Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Tres a cero w walce o tytuł

Espanyol - Real Madryt 0:3

Na lśniącym nowością stadionie Espanyolu Real Madryt rozegrał dziś drugi mecz sezonu ligowego 2009/10.

Pierwsza połowa spotkania nie zaspokoiła oczekiwań królewskich kibiców. To gospodarze atakowali częściej, a przede wszystkim groźniej, stwarzając kilka dogodnych sytuacji do objęcia prowadzenia. Czy brakowało Lassa w środku pola, a może Cristiano i Raúla, którzy decyzją trenera Pellegriniego usiedli dziś na ławce rezerwowych.

Przełamanie przyszło w 39. minucie spotkania, gdy Alonso zagrał piękną piłkę po ziemi do Granero, ten obrócił się na wysokości linii pola karnego, odegrał do Kaki, ten z pierwszej piłki do młodego Hiszpana i Pirat ulokował piłkę w siatce. Pierwszą połowę zakończył niecelny strzał królewskiej "8".

W drugiej połowie napór piłkarzy Espanyolu nie był już tak wyraźny. Los Merengues spokojnie rozgrywali piłkę, czekając na dogodną okazję do zdobycia drugiej bramki i przypieczętowania wyjazdowego zwycięstwa. Szansa nadarzyła się w 77. minucie spotkania. Błyskotliwa akcja Kaki lewym skrzydłem, podanie do wbiegajacego w pole karne Gutiego, kapitana Realu w dzisiejszym spotkaniu, celny strzał i w zasadzie było już po meczu.

Nie oglądaliśmy szampańskiego futbolu w wykonaniu naszych ulubieńców, cieszą jednak trzy punkty zdobyte w Barcelonie i dwie piękne asysty Kaki, który czuje się już w tym zespole naprawdę dobrze. A w 90. minucie pierwszą bramkę "z gry" w oficjalnym meczu o punkty w barwach los Blancos zdobył drugi filar Realu Madryt, Cristiano Ronaldo, posyłając piłkę do siatki pomiędzy nogami bramkarza Kameniego, po świetnym podaniu Gutiego z głębi pola.

Trzy bramki, trzy punkty, plan wykonany.

Warto dodać, że mecz toczony był w fatalnych warunkach, ponieważ murawa nowego stadionu los Pericos zdecydowanie bardziej przypominała zryte przez harcujące pod ziemią krety pastwisko, niż coś, co można by nazwać nawierzchnią odpowiednia do gry w futbol, zwłaszcza na poziomie pierwszej ligi hiszpańskiej.

Espanyol: Kameni, David García, Pareja, Forlín, Chica, Verdú, Moisés, Nakamura (Coro 46'), Iván Alonso (De la Peńa 46'), Luis García, Tamudo (Callejón 85').

Real Madryt: Casillas, Arbeloa, Albiol, Metzelder, Marcelo, Xabi Alonso, Guti, Granero, Kaká (Lass 79'), Higuaín (Raúl 74'), Benzema (Ronaldo 65').

Bramki:
- Granero 39' , Guti 77', Cristiano Ronaldo 90'.

Kartki:
Verdu, Chica - Granero, Alonso (żółte)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!