Advertisement
Menu
/ elmundo.es

Guti: Gatunek takich piłkarzy, jak ja, jest na wyginięciu

Wywiad z José Maríą Gutiérrezem Hernándezem

W filmie "Urodzony sportowiec" Roya Hobbsa, główny bohater, grany przez Roberta Redforda, jest pytany pod koniec swojej kariery baseballisty, dlaczego nie wykorzystał do końca swojego talentu. Odpowiada: "Nie wszystko wyszło mi tak, jak oczekiwałem". A tobie?
Mnie też nie wszystko wyszło tak, jak oczekiwałem. Oczywiście nie narzekam, ponieważ czuję się bardzo uprzywilejowany. Jestem jaki jestem dzięki futbolowi i Realowi Madryt. Już kiedyś to mówiłem - sądzę, że z odrobinę większym szczęściem sprawy potoczyłyby się inaczej.

Szczęście? Sądzisz, że zawsze go szukałeś?
Wielokrotnie starałem się odnaleźć szczęście i wystarczająco wiele razy je odnalazłem.

Wydajesz się trochę zgaszony. To przez te lata?
Zdecydowanie nie. Kategorycznie zaprzeczam. Nie jestem zgaszony. Przede wszystkim dlatego, że jestem świadom, iż ten etap mojego życia się kończy i chcę szczególnie teraz dokonać dobrych i intensywnych rzeczy.

Myślałeś kiedyś o tym, że być może Guti czasami nie był w dobrych stosunkach z opinią publiczną?
Być może przy niektórych okazjach nie stanąłem na wysokości zadania. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. Moja sytuacja nigdy nie była komfortowa. Mówię to z perspektywy złożoności szatni na tak wysokim poziomie. Nie chcę, żeby mnie źle zrozumiano. Nigdy nie chciałem nikogo oszukać. Jestem przejrzysty.

Co się stanie z "ciasteczkami", gdy odejdziesz? Nie sądzisz, że wciąż jesteś winien kibicom chociaż jedno?
Mam nadzieję, że wciąż będę mógł posłać więcej niż jedno. Jestem to winien nie tylko tym, którzy zawsze bezinteresownie mnie dopingowali. Jestem to winien wszystkim, całemu madridismo. Dzięki wszystkim, wliczając to moich krytyków, doszedłem aż tutaj. Gdy odejdę, futbol wciąż będzie żywy. Bo futbol jest większy niż piłkarze. Przetrwał bez Di Stéfano, bez Pelégo, bez Maradony, bez Zidane'a... Jak mógłby nie przetrwać beze mnie, skoro nie sięgam im nawet do pięt!

Wymień piłkarza, który grą przypomina ciebie.
Prawda jest taka, że jesteśmy gatunkiem na wyginięciu. Możliwe, że za kilka lat piłkarze będą w pierwszej kolejności atletami. To czas mięśni, jednak z tego, co wiem, to Barcelona Xaviego wygrała wszystko. Myślę, że sztuka nigdy nie umrze.

Uważasz Xaviego za kolejnego członka twojego gatunku?
To inny piłkarz, która ma swój unikatowy styl. To szczęście dla miłośników futbolu, że chroni się tego typu graczy.

Czy FIFA powinna obligować kluby, aby te wystawiały w każdym meczu przynajmniej jednego gracza twojego gatunku?
Minimum trzech. (śmiech) Nie uważam się za lepszego od jakiegokolwiek piłkarza na świecie. Każdy robi to, co może i to, co umie. I to jest to, co umiem robić.

Nie sądzisz, że lepiej by było, gdybyś został wcześniej sprzedany?
Nie uważam, że spędzenie całego życia w Realu Madryt to porażka. To oczywiste, że nie wszystko wyszło tak, jak oczekiwałem, jednak Madryt zdobył wiele rzeczy ze mną w składzie. Chyba nie byłem aż tak szkodliwy. Ten temat jest dla mnie oczywisty. Nigdy nie próbowano być ze mną szczerym. Ludzie, którzy mnie nie chcieli, wyrażali się zbyt twardo.

Trenerzy - niektórzy mniej, a nie którzy bardziej - degradowali cię.
To problem współczesnego futbolu, wielkiej konkurencji. Tutaj nie ma cierpliwości. Komfort połączony z elegancją od wielu lat walczy o przetrwanie. I na koniec okazuje się, że to jest właśnie fundament futbolu. Nie znam nikogo, kto mówi: "Nienawidzę futbolu Gutiego". Wielu może powiedzieć: "Nienawidzę głupoty Gutiego", jednak nie mówią tak o moim futbolu. W tym sensie Schuster był tym, który najbardziej na mnie stawiał.

Czujesz się bardziej wewnątrz czy na zewnątrz tego nowego Realu Madryt?
Florentino zbudował spektakularną drużynę. Znalezienie mi miejsca w składzie będzie kosztowało o wiele więcej, niż wcześniej. Będzie ciężko, jednak niech nikt nie myśli, że poddaję się na początku. Chcę nadal grać i być w swoim domu. Jestem rdzennym madridistą.

Raúl patrzy na ciebie oczami osoby, która przechodzi to samo?
Raúl jest jak wino. To jest Madryt. Ja odejdę, a on tutaj zostanie. W tym roku będzie miał u swego boku najlepszych na świecie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!