Wszystkie gwiazdy przeciw Realowi Sociedad

Manuel Pellegrini w końcu będzie mógł liczyć na prawie wszystkich zawodników pierwszego składu. Wcześniej Chilijczyk z różnych powodów nie mógł wystawiać swoich wszystkich cracków razem na boisku, ale w meczu z Realem Sociedad, który rozpocznie się jutro o godz. 22:00, w końcu ma zagrać prawie optymalna jedenastka.

Pellegrini ma do dyspozycji wszystkie letnie nabytki w świetnej formie. Ronaldo i Benzema od początku przygotowań decydowali o sile zespołu i byli kluczowymi piłkarzami Królewskich. Również Kaká wystąpi na Estadio Anoeta w pierwszym składzie. Brazylijczyk zadebiutował w meczu z Toronto i jest już w stanie grać od pierwszej minuty.

Hiszpańskie nabytki również pojawią się w pierwszej jedenastce. Raúl Albiol i Álvaro Arbeloa mieli już okazję zagrać ze wszystkimi piłkarzami, których awizuje się do gry w pierwszym składzie. Z kolei Xabi Alonso wciąż nie wystąpił w parze z Lassem. Kiedy grał Francuz, to Hiszpan siedział na ławce, a kiedy Xabi wybiegł w podstawowym składzie w spotkaniu z DC United, to Lass przebywał na zgrupowaniu reprezentacji.

Reszta piłkarzy przewidzianych do gry to piłkarze, którzy grają w Realu już od dłuższego czasu. Casillas ma niepodważalną pozycję, Pepe stworzy duet z Albiolem, a partnerem Benzemy w ataku będzie... Raúl. Na dzisiaj to kapitan Królewskich ma pewne miejsce w pierwszym składzie. Wiele wskazuje na to, że Higuaín posiedzi na ławce trochę dłużej niż tylko jeden mecz.

Brak Ramosa
Jedynym piłkarzem podstawowego składu, którego zabraknie na Estadio Anoeta, będzie Sergio Ramos. Hiszpan na pewno będzie jednym z najważniejszych piłkarzy w drużynie, ale wciąż nie zagrał w czasie przygotowań. Ramos ćwiczy codziennie na siłowni z powodu zapalenia ścięgna Achillesa. Na prawej stronie zastąpi go Arbeloa, dzięki czemu, wobec kontuzji Marcelo, na lewej obronie oglądać będziemy Roystona Drenthe.

Jeśli ktoś uważa, że pierwszy skład prezentuje się wspaniale, to nie gorzej wygląda ławka rezerwowych. Sneijder, Robben, Guti czy Higuaín dostaną swoje szanse w drugiej połowie. I tego właśnie chciał od początku swojej pracy w Madrycie Pellegrini - wyrównanej drużyny. A trzeba pamiętać, że niedługo Chilijczyk będzie mógł w pełni korzystać z Diarry i Van Nistelrooya. Co za luksus...