Van Nistelrooy i Diarra - ostatnie "nabytki" nowego Realu

Ruud van Nistelrooy i Mahamadou Diarra dołączyli do reszty kolegów. Od wczoraj są do dyspozycji Pellegriniego i obaj są ostatnimi "nabytkami" nowego Realu. Na razie nikt nie chce mówić kiedy obaj zawodnicy pojawią się na boisku w oficjalnym spotkaniu, ponieważ teraz Holender i Malijczyk, którzy odpowiednio nie grali już od dziewięciu i ośmiu miesięcy, zaczną przyzwyczajać się do pracy z drużyną.

Lekarze i sztab szkoleniowy nie wykluczają, że Van Nistelrooy i Diarra pojawią się na boisku 24 sierpnia w końcówce spotkania o Trofeo Santiago Bernabéu, ale wszystko zależy od tego jak obaj będą znosić normalne obciążenia treningowe przez kolejne dwa tygodnie.

Na pewno Holender widzi swoją przyszłość w o wiele bardziej przejrzystych barwach. Piłkarz od początku nie chciał odchodzić z Madrytu. Ani przez to, że do końca jego kontraktu pozostał rok, ani przez sytuację sportową, ponieważ Ruud wierzy, że po dojściu do formy dostanie swoją szansę i będzie grał. Na jego korzyść przemawiają także ostatnie ruchy kadrowe. Huntelaar już odszedł, a bliski transferu do Anglii jest Negredo.

Ruud wie, że, przynajmniej na razie, nie ma szans na pierwszy skład, ale go to nie obchodzi. Piłkarz skupia się na tym, by grać chociaż kilka minut w każdym meczu i zacząć znowu strzelać bramki. Na razie nie myśli o swoim statusie w drużynie.

Jeśli chodzi o Diarrę, to piłkarz był wystawiony na sprzedaż, ale zostanie w Madrycie. Malijczyk miał naprawdę ciekawe oferty, ale sam Diarra zdecydował, że po wyleczeniu kontuzji podejmie walkę o grę.

Mahamadou powalczy o pozycję z Lassem, ponieważ Pellegrini chce, by Xabiemu Alonso towarzyszył w środku pola piłkarz o profilu bardziej defensywnym. Szkoleniowiec bardzo wierzy w byłego piłkarza Olympique'u Lyon.