Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Xabi Alonso: Walczyłem, by nadszedł ten dzień

Pierwsza konferencja prasowa z hiszpańskim pomocnikiem

Wreszcie to osiągnąłeś: jesteś piłkarzem Realu Madryt...
Bez wątpienia to bardzo szczęśliwy dzień, czuję, że poczyniłem bardzo istotny krok w mojej karierze, ponieważ przybycie z tak wielkiego klubu jak Liverpool do Real Madryt to zawsze coś niesamowitego. Nie mogłem się już doczekać tego dnia i jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę być częścią tego projektu.

Jedną z rzeczy, która motywowała Real Madryt do walki o ciebie była twoja wielka chęć do tworzenia tego projektu.
To nie zależało ode mnie, nie miałem wszystkich kart w swoich rękach, ale wierzyłem, że się uda. Od paru miesięcy szukałem sposobu na odejście i kiedy pojawiła się taka okazja, pomyślałem: "Który klub mógłby być lepszy". Walczyłem, by ten dzień nadszedł, moja wola była jasna, Liverpool o niej wiedział. Real Madryt bardzo mi zaufał i mimo że transfer bardzo rozciągnął się w czasie, najważniejsze, że zakończył się szczęśliwie.

Jak minęła podróż z Liverpoolu?
Szybko, wszystko zdarzyło się bardzo szybko, dowiedziałem się o tym wczoraj popołudniu w drodze do Oslo i musiałem wysiąść z autobusu. Nie miałem nawet czasu, żeby odpowiednio się pożegnać, ale wrócę, by porozmawiać z kolegami, trenerem i wszystkimi, którzy tam pracują. Jestem bardzo wdzięczny za te pięć lat.

Wiele mówiło się o twoich kiepskich relacjach z Rafą Benítezem...
Wiem, że mówiono naprawdę wiele, ale nasze relacje opierają się na ustnym porozumieniu, profesjonalizmie i niczym innym. Szanuję go i doceniam za szansę, jaką mi dał. Moje relacje z nim są serdeczne.

Myślisz, że będziesz musiał zmienić swój styl gry?
Styl Realu Madryt jest inny, ale moja charakterystyka jest taka, że nie zmieniam stylu gry, niezależnie od tego, gdzie gram; czy to w Liverpoolu, czy w reprezentacji Hiszpanii, czy też w Realu Madryt. Jasnym jest, że dam z siebie wszystko i chcę jak najszybciej zgrać się z drużyną.

Jak przyjęli cię nowi koledzy?
Dobrze, dobrze. Przybyłem późno i otrzymałem aplauz. Również tu nie miałem zbyt wiele czasu dla nich, jedynie na krótkie przywitanie. Minie parę dni, będziemy razem podróżować i poczynając od dziś, poznamy się lepiej. Nigdy nie miałem problemów z zaadaptowaniem się w nowym miejscu.

Real Madryt i Florentino Pérez wyrażali zainteresowanie tobą już pięć lat temu.
Była taka możliwość i zainteresowanie ze strony Realu Madryt, ale ostatecznie do niczego nie doszło i odszedłem do Liverpoolu, jednak pięć lat później mogę już tworzyć część tego klubu i jestem dumny z wszystkiego, co przeżyłem, teraz jednak patrzę tylko na przyszłość. Oczekiwania są naprawdę wysokie i to wielka odpowiedzialność. Z takim projektem możemy czynić wielkie rzeczy, jest bardzo ekscytujący.

W tym sezonie będziesz mógł wrócić na Anoeta (stadion Realu Sociedad - dop. red.) w koszulce Realu Madryt.
Nie mogę się już doczekać gry na Anoeta, odszedłem stamtąd pięć lat temu, a powrót w tej koszulce byłby czymś wspaniałym. To mój dom, tam spędzam wakacje, ludzie traktują mnie bardzo dobrze.

Czego nauczyłeś się w Liverpoolu?
Pięć lat w takim klubie jak Liverpool sprawiło, że dorosłem, dojrzałem piłkarsko, grałem w Lidze Mistrzów, w finałach, wygrywałem... Także troska, jaką mnie tam otaczano i wspaniałe przeżyte noce. Teraz jestem bardziej doświadczony i chcę grać jak najlepiej.

Musiałeś zrobić coś wyjątkowego, by twój transfer doszedł do skutku (mowa o tzw. transfer request - dop. red.).
Nie trzeba informować Federacji, to prawda, że istnieje procedura transfer request, ale taki krok nie jest konieczny. To, jak było w moim przypadku, nie jest ważne, liczy się to, że wreszcie do tego transferu doszło.

Kiedy i jak oświadczyłeś Liverpoolowi, że chcesz odejść?
Z Rafą od momentu zakończenia ubiegłego sezonu przeprowadziliśmy wiele rozmów. Wiedzieliśmy, że istnieje taka możliwość i oświadczyłem Klubowi o mojej chęci powrotu do hiszpańskiego futbolu. Po zakończeniu sezonu jeszcze przez parę dni trenowaliśmy w Liverpoolu i wtedy któregoś dnia przez parę godzin rozmawiałem z Rafą, wymienialiśmy uwagi i wyjawiłem, że potrzebuję zmian.

Mówi się, że Xabi Alonso jest motorem, dzięki któremu będą mogły się poruszać cracki Cristiano Ronaldo i Kaká. To dla ciebie jakaś presja?
Samo bycie piłkarzem Realu Madryt generuje presję, ale ja takie wyzwanie akceptuję. Prawda, że wobec tego projektu, nowych piłkarzy, nowego trenera i zarządu występują naprawdę wielkie oczekiwania... Postaram się robić, to co zawsze robię w środku pola: szukać rozwiązań, prowadzić grę, rozdzielać piłki...

Co sądzisz o projekcie Realu Madryt na sezon 2009/2010?
To ekscytujący projekt z paroma fundamentami, przyszli świetni piłkarze. Miejmy nadzieję, że ta mikstura zawodników przyniesie wspaniałe wyniki i dobrą piłkę, co jest idealnym przepisem na odnoszenie sukcesów. Miejmy nadzieję, że odpowiemy na oczekiwania madridismo.

Chciałbyś przekazać jakąś wiadomość kibicom Liverpoolu?
Jestem bardzo wdzięczny fanom Liverpoolu, dzięki którym spędziłem tam pięć fantastycznych lat. Muszą zrozumieć, że pojawiła się taka okazja i to była najlepsza opcja. To było pięć wielkich lat w Liverpoolu.

Spędziłeś sezon przygotowawczy z Liverpoolem, ale Benítez dawał ci mało minut gry. Wiesz, jaka była tego przyczyna?
Nie wiem, nie interpretuję tego w żaden sposób. Widocznie Rafa miał swoje powody, szanuję go, chciał wypróbować innych piłkarzy i rozumiem to. Nie odebrałem tego w zły sposób.

Jesteś wisienką na torcie hispanizacji tego zespołu.
Taka hispanizacja to bardzo pozytywna rzecz. Przed laty zespół też był zbudowany na bazie Hiszpanów połączonych z zawodnikami zagranicznymi i takie rozwiązanie działało perfekcyjnie. Teraz są tu ludzie, którzy grają razem w reprezentacji, ludzie, którzy się znają, ludzie w odpowiednim wieku, zaliczający świetne występy i z doświadczeniem. To wspaniałe połączenie i miejmy nadzieję, że będzie funkcjonować.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!