Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Salgado: Real Madryt dał mi wszystko

Pożegnalna konferencja z galisyjskim obrońcą

Jorge Valdano:
- Jesteśmy tutaj po to, aby pożegnać wielkiego człowieka. Karierę Míchela w Realu Madryt najlepiej obrazują te wszystkie trofea oraz nagranie, jakie przed chwilą obejrzeliśmy. To wszystko pozwoli nam zrozumieć to, jak ważny był Míchel dla Realu Madryt przez te dziesięć ostatnich lat. Odchodzi wielki człowiek, wielki profesjonalista i piłkarz, który pozostawi po sobie pustkę w klubie, w szatni i wśród kibiców. Jak podczas wszystkich pożegnań, odczuwamy wielki smutek. Ale zrobił tak wiele dobrego dla Realu Madryt, że klub chciałby z tego miejsca publicznie mu za to wszystko podziękować. Real Madryt, prezes, dyrekcja oraz cała rodzina madridistas składają wielkie podziękowania Míchelowi. Chcemy postawić sprawę jasno - odchodzisz, ale to wciąż będzie twój dom. Wszyscy jesteśmy ci bardzo wdzięczni.

Míchel Salgado:
- Będzie mi bardzo ciężko, gdyż jestem bardzo wzruszony. To nagranie podziałało na mnie jeszcze bardziej. Nadszedł ten oczekiwany dzień. Takie jest życie. Po dziesięciu latach bardzo ciężko jest mi opuszczać Real Madryt - klub, który dał mi wszystko zarówno jako piłkarzowi, jak i człowiekowi. To była wspaniała dekada i teraz jestem rozdarty. Z jednej strony jestem smutny, gdyż pożegnania zawsze są smutne, a zwłaszcza teraz, gdy nauczyłem się kochać Real Madryt. Od dziecka kibicowałem Celcie, ale miłość do Realu Madryt mam teraz we krwi. Ale z drugiej strony jestem szczęśliwy, gdyż kiedy patrzę w przeszłość, to odczuwam wielką dumę, gdyż mogłem spędzić dziesięć lat w najlepszym klubie na świecie.

- Real Madryt będzie dla mnie czymś szczególnym przez resztę mojego życia. Chcę podziękować Jorge Valdano i całej dyrekcji za to, że mogę się pożegnać i wciąż kontynuować sportową karierę. Ciężko będzie mi nałożyć inną koszulkę, ale zawsze, gdy wracam do domu, odczuwam, że wciąż mogę grać. I chcę to wykorzystać. Jestem dumny z tego, że nie zostawiam tutaj tylko trofea i rozegrane mecze, ale także wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze mnie tutaj bardzo dobrze traktowali. W życiu bardzo trudno znaleźć prawdziwych przyjaciół. Dlatego jestem dumny, że właśnie oni mnie teraz otaczają.

- Chciałbym podziękować wszystkim pracownikom klubu, gdyż dzięki nim czujemy się lepsi i pewniejsi siebie. Dziękuję także wszystkim prezesom, trenerom i oczywiście zawodnikom, z którymi mogłem tutaj grać. To wielki przywilej móc przebywać z najlepszymi na świecie. Przede wszystkim chcę podziękować tym, którzy spędzili tutaj ze mną te dziesięć lat. Raúl, Iker, Guti, a także Roberto Carlos, który jest nawet ojcem chrzestnym mojej córki. Dziękuję także mojej rodzinie, rodzeństwu, żonie oraz dzieciom, którzy zawsze ze mną wytrzymywali. Również moim rodzicom, którzy dzisiaj byliby ze mnie bardzo dumni. Im zawdzięczam wszystko. To dzięki nim jestem pracowity i pokorny. Oczywiście nie mogę zapomnieć o moim agencie, Ginésie Carvajalu.

- Żegnam się przyznając, że Real Madryt zawsze będzie wielki głównie ze względu na swoich kibiców, którzy są tak bardzo wymagający, ale jednocześnie tak wspaniali. Z kibicami chcę się pożegnać podczas meczu o Trofeo Santiago Bernabéu. Chcę im podziękować za to nieustanne wsparcie przez dziesięć lat. Mając na uwadze to, że w tym klubie grali najlepsi na świecie, bardzo ciężko jest sobie wywalczyć ciepło kibiców. Chciałbym na koniec podziękować wam, dziennikarzom. Za to, że zawsze mogłem powiedzieć to, co myślę. Dziękuję za wszystko. Od dzisiaj będę kolejnym kibicem Realu Madryt. Będę cierpiał i radował się wraz z wami. To nie jest prawdziwe pożegnanie, mówię wam do zobaczenia. To był dla mnie wielki przywilej, że mogłem przywdziewać koszulkę Realu Madryt przez dziesięć lat.

Jak twoja rodzina przyjęła tę wiadomość, że opuszczasz Real Madryt?
Dla mojej rodziny to równie ciężkie, jak i dla mnie. Również dla moich dzieci, które mimo to, że są jeszcze małe, pytają mnie, dlaczego odchodzę z Realu Madryt. Wytłumaczyłem im, że takie jest po prostu życie. Ale to także bardzo podniosła chwila, gdyż wszyscy są dumni z tego, czego dokonałem w tym klubie. Szkoda, że moje kolejne dziecko, które jest w drodze, nie będzie mogło tego zobaczyć. Ale na pewno pokażemy mu nagranie.

Co chciałbyś zapamiętać najlepiej?
Ciężko wybrać ten jeden konkretny dzień, gdyż miałem wielkie szczęście, mogąc przeżywać wiele wspaniałych chwil w tym klubie. Ale chyba najważniejszy będzie dla mnie ten pierwszy tytuł. W moim pierwszym sezonie tutaj od razu doszedłem do finału Ligi Mistrzów w Paryżu. Gdy centrowałem tę piłkę na głowę Morientesa, to już wiedziałem, że jesteśmy mistrzami Europy. A to w Realu Madryt bardzo szczególne przeżycie.

Nie uważasz, że mógłbyś zostać na jeszcze ten jeden sezon, z którym wiązane są tak wielkie nadzieje?
Zawsze się nad tym zastanawiasz. Ale wiedziałem, że ten moment w końcu nadejdzie. Spodziewałem się go, ale nigdy nie chciałem, aby do tego doszło. Gdy rozpoczynasz przygotowania do sezonu wraz z całą drużyną, to wstępuje w ciebie nowa nadzieja. Ale teraz, analizując to wszystko na zimno, uważam, że dużo ciężej byłoby mi zaakceptować to, gdyby Real Madryt doszedł do finału Ligi Mistrzów, a ja i tak nie mógłbym wybiec na boisko. Takie jest życie, dlatego trzeba na to patrzeć z innej strony. Każdy cykl się kiedyś kończy. Tu nie chodzi o to, że ktoś komuś zawadza. Trzeba po prostu wykonać ten krok. Klub dał mi szansę na to, abym wciąż mógł się cieszyć futbolem. A to dla mnie bardzo ważne.

Od którego trenera nauczyłeś się najwięcej?
Na pewno od tego, z którym miałem okazję pracować najdłużej - Vicente del Bosque. Wraz z nim przeżywałem najlepsze chwile w Realu Madryt. Jeśli zaś chodzi o resztę trenerów, to chciałbym im wszystkim podziękować, gdyż od każdego czegoś się nauczyłem.

Jak sobie radziłeś w ciągu tych dwóch ostatnich lat, gdy z zawodnika podstawowego składu stałeś się rezerwowym?
Ale to było zupełnie normalne. W Realu Madryt nie można sobie pozwolić na to, co dzieje się w innych klubach. Tutaj zawsze muszą grać najlepsi. Moja kariera sportowa rozwijała się w normalny sposób. Myślę, że pewne znaczenie miała także kontuzja, przez którą musiałem pauzować cztery miesiące. Ale gdy się z niej wykurowałem, to miałem siły na to, aby grać dalej. Ale w Realu Madryt wymagania są ogromne. Tutaj co chwila przychodzi jeden z najlepszych na świecie w wieku 20 czy 22 lat. Trener musi po prostu postawić na lepszego. Ciężko mi było się do tego przyzwyczaić, gdyż całe życie grałem w każdą niedzielę i w każdą środę, ale gdy się nad tym zastanowisz na spokojnie, to wiesz, że taka jest kolej rzeczy.

Na obozie w Irlandii wciąż wierzyłeś w to, że możesz zostać. Czy duży wpływ na tę decyzję miał Pellegrini?
To nie ma związku z Pellegrinim. Traktował mnie fenomenalnie. To prawda, że miałem nadzieję, ale transfer nowego bocznego obrońcy sprawił, że nie było już dla mnie miejsca. Było nas czterech i klub musiał podjąć jakąś decyzję. Rozpoczęliśmy więc rozmowy i doszliśmy do obustronnego porozumienia. Głupotą byłoby robienie z tego powodu problemów. Takie wyjście było najlepsze i dla trenera, i dla Realu Madryt, i dla mnie. Uważam, że wciąż mogę gdzieś pograć przez dwa czy trzy lata.

Decyzja klubu cię zaskoczyła? Kto cię przekonał?
To chyba jasne, że jeśli klub do ciebie dzwoni i chce to załatwić w jak najlepszy sposób, to trzeba to zaakceptować. W składzie mamy czterech bocznych obrońców. Ja w futbolu siedzę już wiele lat i nikt mi nie musi mówić, że mój cykl w Realu Madryt dobiegł końca, gdyż ja to wiem. Trzeba to przyjąć. Jestem dumny, że właśnie w taki sposób mogę się pożegnać z Realem Madryt. Przybyłem tutaj dziesięć lat temu i dokonałem takich rzeczy, o jakich nigdy nawet nie marzyłem. Jestem dumny.

Zawsze byłeś szczery. Jak zapatrujesz się na ten zespół?
Jest fenomenalny. Smutno mi, że nie mogę w nim zostać. Zbudowano wielki zespół. Nowe transfery sprawiają, że teraz ekipa jest wręcz spektakularna. Drużyna jest w pełni zrównoważona, a do tego doszedł zastrzyk indywidualnych umiejętności. Coś, czego nam ostatnio brakowało. Kaká czy Cristiano Ronaldo mogą w każdej chwili rozstrzygnąć losy meczu. A to wszystko wraz z tymi, którzy już tutaj są - Raúl, Pipa, Ramos... Cóż więcej mogę dodać. Drużyna jest fantastyczna. Dostarczy nam na pewno dużo radosnych chwil. Wydaje mi się, że teraz wstępujemy w fazę tytułów.

Co teraz planujesz?
Na razie chcę się pożegnać z klubem. Będę mógł przeanalizować wszystkie oferty, jakie otrzymam, i wybrać tę najlepszą dla mnie, jak i dla mojej rodziny. Będę się musiał zastanowić, ale chcę jak najszybciej wrócić do gry. Nie mam zamiaru czekać.

W ciągu tych ostatnich 48 godzin co było dla ciebie najcięższe?
Najciężej jest zaakceptować to, że dojdzie do pewnej zmiany w moim życiu. Real Madryt był naprawdę bardzo ważną częścią mojego życia. I nagle wszystko to się zmienia. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jutro nie lecę wraz z drużyną do Toronto. Jednak wraz z biegiem czasu będzie coraz lepiej. Gdy rozpocznę treningi w nowym klubie, będzie mi dużo łatwiej.

Pożegnałeś się już z drużyną?
Pożegnam się dzisiaj wieczorem. Prywatnie w szatni. To na pewno będzie wzruszająca chwila, gdyż pożegnam się z ludźmi, z którymi spędzałem praktycznie każdy dzień.

Powiedziałeś, że nie chcesz się żegnać i mówisz do zobaczenia. Zamierzasz więc tu wrócić?
Jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić. Jednak wiem na razie tyle, że w dalszym ciągu chcę grać w piłkę. Co się jednak zdarzy w przyszłości? Nie wiem. Ale mogę zapewnić, że zawsze odpowiem na jakiekolwiek wezwanie Realu Madryt.

Zastanawiałeś się nad tym, że mógłbyś wrócić na Bernabéu w innej koszulce?
To byłoby chyba najcięższe. Będę tę opcję bardzo poważnie rozważać podczas wyboru nowego klubu. Bardzo ciężko byłoby mi wrócić na Santiago Bernabéu z innym zespołem. Muszę to dokładnie przemyśleć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!