Advertisement
Menu
/ Marca

Brad Oleson, utrapienie Realu Madryt

Amerykanin blokuje transfer Prigioniego

Brakujące elementy układanki koszykarskiego Realu Madryt już wkrótce, w ciągu najbliższych dni, zostaną prawdopodobnie skompletowane. Potrzeba będzie jeszcze odrobinę cierpliwości i dyplomacji, aby ujrzeć Jorge Garbajosę i Pablo Prigioniego w białej koszulce Los Blancos. Brad Oleson, mający zostać włączony do operacji ściągnięcia argentyńskiego rozgrywającego, nie okazał zadowolenia ani wdzięczności z faktu przenosin do Vitorii, o czym poinformował Markę jego agent, Emilio Durán: „Brad podpisał pięcioletni kontrakt z Realem Madryt i ma na dzień dzisiejszy zamiar tę umowę wypełnić". Kubeł zimnej wody został zatem wylany na głowy madryckich działaczy, zbyt wcześnie celebrujących odniesienie sukcesu.

Porozumienie między obydwoma klubami jest pełne, lecz obciążone jedną wątpliwością, której na imię Brad. Ściągnięcie do Madrytu Rimantasa Kaukėnasa mogło zostać zrozumiane jako zaproszenie Amerykanina do odejścia, pozostawiające mu dwa możliwe wyjścia: próbę przekonania Messiny, że bez niego może mieć w swoim projekcie braki, oraz, jeśli nie uda się go przekonać, nie wyrażenie zgody przez agenta zawodnika na to, aby Real Madryt decydował o przyszłości jego klienta.

Niekomfortowa sytuacja, w której koszykarz się znalazł, jest bardzo zrozumiała - z gwiazdy stał się jedynie elementem transakcji, przy pomocy którego chce się ściągnąć kolejną. Ciężkie do pojęcia, ale prawdziwe. Problem polega na tym, że bez słowa akceptacji Olesona operacja sprowadzenia Prigioniego nie wypali, bowiem jest to najważniejszy z warunków postawionych przez Joseana Querejetę, prezesa Baskonii. Aby rozwiązać tę zawiłość, potrzeba dobrego kontaktu, dyplomacji, a także argumentów ekonomicznych. Jeśli zostanie to spełnione, nie będzie tak trudno ujrzeć Olesona, przymierzanego do Olympiakosu, w Vitorii, a Prigioniego w Madrycie. Jeszcze przed podpisaniem kontraktu z Los Blancos, rzucający obrońca z Alaski był na celowniku Caja Laboral (wcześniej TAU Cerámica) właśnie.

Hervelle nigdzie się nie wybiera
Real Madryt zamierza zmusić do odejścia także Axela Hervelle'a, pokrzywdzonego przez prawdopodobny transfer Garbajosy, jednak belgijski silny skrzydłowy pragnie pozostać w Madrycie i nie planuje swojego zdania zmienić: chce przekonać do siebie Messinę, jednocześnie sprowadzając na Madryt fatum przepełnionego składu. Królewscy nie potrafią zrozumieć decyzji Hervelle'a, mającego do wypełnienia jeszcze dwa lata kontraktu, bowiem jest wiele zespołów, w których miałby zapewnioną grę.

W takim wypadku, stanowisko Belga opóźnia bądź nawet oddala transfer Jorge Garbajosy. Real Madryt miał nadzieję domknąć całą operację jeszcze w tym tygodniu, ponieważ poczyniono ku temu duże starania, a całość nie doszła do skutku wcześniej dlatego, że podczas minionego weekendu dyrektor generalny Chimek odchodził rocznicę urodzin.

Sam zawodnik izoluje się od całego zamieszania. Jest skoncentrowany na reprezentacji. Możliwość gry w Realu Madryt, drużyny jego rodzinnego miasta, także nie została przez niego skomentowana, bowiem posiada on ważny kontrakt z Chimkami. Jeżeli jednak pomiędzy drużynami istnieje porozumienie, wkrótce transfer powinien dojść do skutku, a wszystkie spekulacje ostatecznie zamknięte.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!