Sprawa Makelele trafi do FIFA

Strajk Makelele może kosztować bardzo wiele samego piłkarza. Perez i Valdano osiągnęli już pewne porozumienie w tej sprawie. Jeżeli piłkarz nie powróci do normalnych zajęć, to nie będzie grać w piłkę w ogóle. Z drugiej strony źródła klubowe potwierdzają, że "nie ma możliwości, by Makelele opuścił Real". Co ciekawe Chelsea, która jest bardzo zainteresowana tym zawodnikiem nie złożyła jeszcze konkretnej oferty jego kupna. Marc Roger, menedżer zawodnika przedstawił Valdano dokumenty, z których jasno wynika, że żądna oferta jak dotąd nie została złożona, ale zapewnił, że rozmowy w sprawie trasnferu mogą zacząć wkrótce. Real odmówił wczoraj jakichkolwiek rozmów w sprawie sprzedaży Makelele.
Klub potępił zachowanie Francuza przed FIFA. W tą środę reprezantacja Francji ma rozegrać w Genewie towarzyskie spotkanie ze Szwajcarią. W faksie wysłanym do FIFA Real argumentuje, że piłkarz, który opuścił trzy treningi nie może być dobrze przygotowany do meczu.
Real musi sobie jednak poradzić w razie czego i bez Makelele. Queiroz ma już pewne rozwiązanie. Na środku pola znów zagrałby Helguera, jednak przy tej opcji niezbędne byłoby kupno obrońcy. W innym założeniu defensywnym pomocnikiem byłby Guti.
Wiadomo, że gdyby Makelele miał odejść z Realu, to Chelsea nie zapłaciłaby za niego wielkich pieniędzy. Pewne jest to, że klub nie zamierza się przyglądać żadnym ofertom. Sprawa jest jednak dalej otwarta, bo Makelele chce odejść z Realu.
Podobna sytuacja miała miejsce cztery lata temu w przypadku Anelki, który również odmówił udziału w treningach. Piłkarz został ukarany zawieszeniem na 45 dni.
(as.com & marca.com)