Podbić Indie i USA

Real Madryt projektując Tournee 2004, na podobieństwo azjatyckiego, ustalił za priorytetową sprawę podbicie rynku amerykańskiego, a także zagranie meczu w Kalkucie.
Włodarze klubu wyobrażają sobie Ronaldo przechadzającego się ulicą Beverly Hills, Raula w Cadillacu na Sunset Boulevard, Beckhama pod mostem Brooklyńskim (w hołdzie jego pierwszemu synowi który urodził się w Nowym Jorku), Zidane'a na ulicy Elma, na której został zamordowany prezydent Kennedy, Roberto Carlosa jedzącego lody, pomiędzy tańczącymi pannami posród plaż Miami, czy też Figo grającego w piłkę z biednymi dziecmi z Kalkuty. Te wszystkie pomysły będą wzorcami do utworzenia nowego tournee.
Tournee 2004 jest już przygotowywane i jest zadaniem o wysokim priorytecie. Tym razem Perez zamierza podbić sklepy w Ameryce. Zachęceni przez sukces azjatyckiej przygody, planowanej i kierowanej przez klubowy Departament do spraw marketingu, na czele którego stoi Jose Angel Sanchez wybrało ogromny, amerykański rynek, aby jeszcze rozszerzyć i tak już znany na całym świecie wizerunek Królewskich - Dzięki wizycie w Azji zyskaliśmy trzy miliony kibiców. Z tej przyczyny normalną koleją rzeczy jest wybranie się do Stanów Zjednoczonych, gdzie Soccer staje się modny i cieszy się coraz większa popularnością.
Real Madryt planuje przemierzyć Amerykę od wybrzeża do wybrzeża (Nowy Jork, Miami, Orlando, Chicago, Dallas, Los Angeles, San Francisco...), nie tylko podbijając serca Latynosów, ale także chce zdobyć popularność na rynku anglosaskim, wykorzystując wizerunek Beckhama, który po przejściu do Realu stał się najbardziej popularnym piłkarzem w Stanach.
Ale najbardziej ambitnym przedsięwzięciem są Indie. Klub już odrzucił dwa miesiące temu propozycję wartą 2,5 mln Euro zagrania meczu w Kalkucie. Indie to kraj, gdzie futbol jest dopiero w powijakach, ale nie zapominajmy, że w filmie "Bend It Like A Beckham" zagrała indyjska aktorka Parminder Nagra, co spowodowało szturm na kina w Indiach. Zresztą, jeśli o Realu dzięki takiemu ruchowi usłyszało prawie miliard Azjatów, czemu nie spróbować w Indiach czy USA?
(as.com)