Advertisement
Menu
/ defensacentral.com

Wraca sprawa transferu Davida Silvy

Florentino Pérez wciąż ma nadzieję, iż uda mu się sprowadzić pomocnika Valencii

Przyszłość Davida Villi wciąż jest wielką niewiadomą. Na chwilę obecną, jedynym klubem, który złożył oficjalną ofertę zakupu Asturyjczyka, jest Real Madryt, jednak, jak wiadomo, negocjacje zostały zerwane ze względu na nielojalność Valencii. Głośne w ostatnich dniach zainteresowanie ze strony Barcelony, Manchesteru i Chelsea ogranicza się wyłącznie do medialnych pogłosek i nieoficjalnych pytań do prezesów. Królewscy, zwracając się ku transferowi Diego Forlána, pokazali, że bez wahania mogą porzucić opcję sprowadzenia El Guaje, jednak Florentino ma nadzieję, że będzie mógł przeprowadzić ponowną ofensywę transferową w sprawie Davida Silvy.

Real Madryt nigdy nie ukrywał zamiarów zakupu pomocnika rodem z Wysp Kanaryjskich. Przed paroma dniami Silva wypowiadał się na temat swojej przyszłości, mówiąc: "jeszcze zobaczy".

Reprezentant Hiszpanii ma za złe Valencii fakt, iż określiła go publicznie mianem intransferible. Wpisana w jego kontrakt klauzula odstępnego, opiewająca na 90 milionów euro, a także stanowisko trenera, Unaia Emery'ego, który za wszelką cenę chce zatrzymać piłkarza, to główne przeszkody na drodze do transferu. Silva ma świadomość, że ma więcej do stracenia, niż do do zyskania. Z kolei klub wie, że przed 30 czerwca będzie musiał zmierzyć się z listą płac zawodników, a David inkasuje corocznie trzy miliony euro, podobnie jak Villa.

Problemy ekonomiczne Valencii mają swój oddźwięk w szatni, ponadto wiele czynników mogłoby wskazywać na to, że piłkarze mają wolny wybór odnośnie miejsca gry. Oczywiste jest, że zawodnicy mają kontrakt, do wypełnienia którego są zobowiązani, aczkolwiek niemniej jasne jest to, że od czasu kiedy podpisali umowy, sytuacja sportowa, ekonomiczna i społeczna Valencii diametralnie się zmieniła. Na gorsze.

To wszystko sprawia, iż można przypuszczać, że dla dwudziestotrzyletniego pomocnika szanse rozwoju na Mestalla wyczerpują się. Cena Davida Silvy jest relatywnie mniejsza niż rozchwytywanego ostatnio Davida Villi. Wprawdzie El Guaje jest maszynką do strzelania goli, jednak w Valencii ranga młodego pomocnika, wychowanego na Mestalla, jest porównywalna do starszej gwiazdy. Ostatnie dni przyniosły wiele doniesień o ofertach zakupu El Guaje. Europejscy giganci licytowali się, oferując gigantyczne sumy i zawodników na wymianę. Oczywisty jest zatem fakt, że tym samym cena Silvy również wzrosła.

Zainteresowane kluby wiedzą, że czas działa na niekorzyść Valencii i widmo finansowego krachu, stojące nad Manuelem Llorente, w końcu zmusi go do sprzedania swoich gwiazd. Co prawda prezes Los Che próbuje ponoć uzyskać pomoc od lokalnych polityków. Bank Bancaja, któremu Valencia CF dłużna jest 200 milionów euro, nie jest jednak tak optymistycznie nastawiony do całej sytuacji i coraz bardziej naciska.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!