Advertisement
Menu
/ marca.com

Koniec sagi pod tytułem "Kaká do Realu"

Brazylijczyk już jest z nami

Kaká stał się bohaterem jednego z najdłuższych seriali w historii futbolu. Brazylijski piłkarz w końcu założy białą koszulkę Królewskich po okienkach transferowych spekulacji na temat jego możliwego przejścia na Santiago Bernabéu. To, co było wieczną obietnicą wyborczą Ramóna Calderóna, stało się ostatecznie faktem dokonanym z ręki Florentino Péreza - specjalisty w namawianiu wielkich cracków ze świata futbolu.

Romans Ricardo Izecsona dos Santosa Leite z Realem Madryt rozpoczął się w lecie 2006 roku. Wtedy to 24-letni piłkarz stał się jedną z wielkich baz wyborczych Ramóna Calderóna, który przekonywał, że Brazylijczyk wkrótce wyląduje na madryckim lotnisku Barajas wraz z innymi obietnicami - Ceskiem Fábregasem i Arjenem Robbenem.

Obietnica ta jednak pozostała jedynie pustą deklaracją, która nigdy nie doszła do skutku. Każdego lata Kaká deklarował chęć pozostania w Mediolanie oraz swoje przywiązanie do drużyny rossonerich. Calderón przy każdej okazji starał się zakontraktować gracza, jednak zawsze spotykał się z odmową ze strony Silvio Berlusconiego i Adriano Gallianiego.

Był tylko jeden moment, kiedy Kaká wydawał się bliski opuszczenia Półwyspu Apenińskiego. Tej zimy Manchester City złożył za Brazylijczyka ofertę w wysokości 100 milionów euro. Kibice Milanu protestowali przeciw oddaniu Kaki arabskim szejkom, manifestując przed jego domem oraz przed klubowymi budynkami.

Ricardo ostatecznie zdecydował się zostać, jednak dzięki manewrowi City świat futbolu otrzymał z Mediolanu jasny komunikat: wyciągnięcie Kaki z Milanu jest trudne, jednak nie niemożliwe. To była dobra wiadomość dla Florentino Péreza, który postanowił wykorzystać obietnicę wyborczą poprzednika do perfekcyjnego zainaugurowania swojego drugiego etapu w Realu Madryt.

Adriano Galliani wiedział, co się będzie święcić, jeśli Florentino stanie się nowym prezesem Królewskich. Wiceprezydent Milanu powiedział dziennikowi Marca, że "z jego przyjacielem wszystko jest możliwe". W rzeczywistości porozumienie pomiędzy Pérezem a Milanem zostało zawarte, zanim jeszcze Florentino oficjalnie ogłosił chęć kandydowania na najwyższe stanowisko w Realu Madryt. Brakowało jedynie ostatecznych uzgodnień z agentem piłkarza, Bosco Leite. Ostatecznie jednak wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.

Kaká od przyszłego sezonu będzie grał w bieli. A Mediolan płacze i nie dowierza. Po kilku latach spekulacji, transfer brazylijskiego cracka stał się faktem. Ostatni odcinek dobiegł końca, a saga została zakończona. To koniec i i równocześnie - wielki początek.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!