Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Niepokonani od 2003 roku

Świetna passa w meczach w Pampelunie

W niedzielę Real Madryt po raz trzydziesty pierwszy w historii odwiedzi Pampelunę. Los Rojillos potrzebują zwycięstwa, aby uniknąć spadku. Z kolei Los Blancos mają nadzieję na zakończenie sezonu pozytywnym akcentem.

Ostatnie wizyty w Pampelunie kończyły się pomyślnie dla Królewskich, którzy w pięciu meczach odnieśli cztery zwycięstwa i jeden remis. Najlepiej pamiętamy zeszłoroczne spotkanie, kiedy Real gościł tam w 35. kolejce jako lider. Prowadzenie gospodarzom dał w 83. minucie Puńal. Strzałem głową wyrównał Arjen Robben, a zwycięską bramkę, decydującą o mistrzostwie Hiszpanii dla Realu, zdobył Gonzalo Higuaín. A co powiedzieć o sezonie 2006/07? Van Nistelrooy, strzelając cztery gole, przybliżył się do sięgnięcia po Trofeo Pichichi – nagrody dla najlepszego snajpera Primera División.

Los Merengues wygrali trzynaście z trzydziestu jeden dotychczasowych meczów na Reyno de Navarra, przegrali dziewięć, osiem zremisowali. Przewyższają także Osasunę pod względem liczby strzelonych bramek – zdobyli ich czterdzieści sześć przy trzydziestu sześciu straconych. Pierwsza wizyta Realu na terenie naszego niedzielnego rywala miała miejsce w sezonie 1935/36 i zakończyła się wynikiem 1:4 po hat-tricku Regueiro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!