Advertisement
Menu
/ elpais.com

300 milionów euro Péreza

Ogromne pieniądze na odbudowę drużyny

Florentino Pérez może przeznaczyć 300 milionów euro podczas najbliższego, letniego okienka transferowego, aby jak najszybciej dać Realowi Madryt wymaganą jakość. Byłaby to suma obłędna i historyczna zarazem. Tyle może kosztować ośmiu piłkarzy, którzy trafią do Madrytu i to praktycznie od razu do pierwszego składu drużyny.

Podobno telefon komórkowy kandydata na prezydenta Realu Madryt odbiera średnio 30 wiadomości tekstowych na godzinę. "Widziałeś, jak grał dziś Rooney? Trzeba go kupić!" - takie wiadomości to standard, tylko nazwiska piłkarzy zmieniają się bez przerwy. Przyjaciele, znajomi, biznesmeni, dziennikarze... wszyscy bez opamiętania atakują telefon prezesa ACS (Actividades de Construcción y Servicios), największej firmy budowlanej w Hiszpanii.

Sam Pérez każdemu pomysłowi poświęca czas, ze spokojem i opanowaniem godnym naturalnego lidera, który z gracją porusza się w tym całym medialnym chaosie. Pomiędzy kolejnymi wiadomościami analizuje każdy aspekt swego projektu sportowego. Ten projekt jest unikalny.Po raz pierwszy w historii suma około 300 milionów euro zostanie wydana na budowę zespołu piłkarskiego. I to w dwa miesiące. Celem jest zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2010 roku, a drużynę doprowadzić do tego ma, według zamierzeń Florentino, obecny trener Arsenalu Arsène Wenger. Francuz nadal się zastanawia.

"Florentino mógłby poświęcić się podróżom po świecie albo polowaniom. To prawdziwe szczęście, że tak lubi futbol" - opinie o Florentino Pérezie są zgodne - to będzie właściwy człowiek na właściwym miejscu. Nie tylko jego przyjaciele zacierają ręce z radości. Jego potencjalni konkurenci również. Gdyby Pérez wolał polowania, piłkarski świat straciłby jedną z nielicznych osób, które są w stanie ożywić rynek, pompując w niego historyczną sumę pieniędzy. 300 milionów, jakie Pérez ma zamiar zainwestować w drużynę, to sześć razy więcej niż suma, jaką latem 2003 roku wydał w Chelsea Roman Abramowicz.

W europejskim futbolu wyraźnie widoczne są efekty ogólnoświatowego kryzysu ekonomicznego. Jedynie Manchester City, dzięki arabskim petrodolarom, może spać spokojnie. Kluby mają coraz mniej pieniędzy na transfery, a działania Péreza pobudzą rynek tak, jak zrobiłaby to amfetaminowa bomba w zasypiającym organizmie. Włodarze europejskich klubów liczą na to, że pieniądze z Madrytu zasilą ich konta. AC Milan, Manchester United, Bayern Monachium, Arsenal, Liverpool to potencjalni klienci Péreza. Żaden z tych klubów nie jest odporny na kryzys ekonomiczny. A będzie, jeżeli do Madrytu trafi Cristiano Ronaldo, Kaká, Ribéry czy Xabi Alonso.

Florentino Pérez wie, że aby rywalizować z Barceloną już teraz, nie obejdzie się bez wydania ogromnych pieniędzy. Te 300 milionów będzie pochodzić z trzech źródeł: z klubowej kasy, gdzie powinno być około 80 milionów euro, ze sprzedaży zawodników Królewskich - to kolejne 80 milionów oraz z kredytu bankowego na sumę ponad 100 milionów euro. Pérez uważa, że ściągniecie do Madrytu wielkich gwiazd spowoduje pozytywny efekt finansowy, dzięki czemu wzmocni się klubowy budżet i wzrośnie wartość marki Realu Madryt. Według kalkulacji Péreza, obecny zespół potrzebuje natychmiastowych wzmocnień na siedmiu lub ośmiu pozycjach i to, w zdecydowanej większości, od razu na miarę pierwszego składu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!