Valdano analizuje grę Królewskich

Jorge Valdano przerwał milczenie, jakie zachowuje od 24 marca, kiedy to dziennik AS poinformował, że Argentyńczyk będzie prawą ręką Florentino Péreza, pełniąc w klubie funkcję na wzór tej, jaką w AC Milan pełni Adriano Galliani. Tym samym projekt sportowy byłego prezesa Królewskich będzie spoczywał głównie w rękach właśnie Valdano, który podczas ostatniego meczu z Valencią zdradził kilka swoich przemyśleń. "Największe niebezpieczeństwo dotyczy tego, że ta drużyna po prostu siada. Valencia była dużo lepsza, jeśli chodzi o zaangażowanie do gry".

Argentyńczyk rozwiał także wszelkie wątpliwości dotyczące tego, czy Juande Ramos ma jeszcze jakiekolwiek szanse na pozostanie w klubie. "Te jego deklaracje z ostatniego tygodnia, w których to wręcz podcinał skrzydła wszystkim zawodnikom, na pewno nie pomagają w tym, aby piłkarze wychodzili na boisko z dumą, która niezbędna jest do dobrej gry. W ten sposób możesz się wypowiadać ty lub inny dziennikarz, ale na pewno nie trener Realu Madryt, który zawsze musi wymagać od swoich podopiecznych całkowitego poświęcenia".

Valdano poruszył następnie kwestie dotyczące poszczególnych zawodników. Najpierw przyszła pora na Roystona Drenthego, którego przyszłość w Realu Madryt jest naprawdę niepewna. "To jest zagadka bez rozwiązania. To młody zawodnik, który przybył do Realu Madryt w wieku 19 lat. Ale prawda jest taka, że jego adaptacja społeczna oraz piłkarska jeszcze się nawet nie rozpoczęła". Następny pod ostrzał poszedł Rafael van der Vaart. "Tak, ma umiejętności, ale na pewno nie większe niż Guti. Przydomek Van der crack? Oglądając jego grę w tym roku, na pewno do niego nie pasuje".

Krytyka nie ominęła także rodaka Valdano, Fernando Gago. "Na każdą jedną straconą piłkę musi pokonywać po 200 metrów. W ogóle się nie rozumie z Javim Garcíą. Jest nieprecyzyjny, gdyż gra zbyt daleko od środka boiska", przyznał główny doradca Florentino, który następnie posłał kilka cierpkich słów w kierunku zawodnika, który po tym sezonie Real Madryt opuszcza - Fabio Cannavaro. "Powinien uszanować kontrakt, który jest jeszcze ważny. Każdy zawodnik, który nakłada tę koszulkę, musi dać z siebie wszystko. Jeśli nie jest na to gotowy, to powinien powiedzieć trenerowi, żeby go nie wypuszczał".

Pochwały
Oczywiście Valdano nie ograniczył się do samej krytyki i postanowił pochwalić niektórych zawodników. Najpierw przyszła pora na Raúla. "Na szczęście w szatni są zawodnicy, którzy naprawdę się takiej postawy wstydzą. Chociaż kapitan nie jest zbyt szybki, to dzisiaj dobrze sobie radzi z Albiolem. Bez wątpienia pod bramką lepiej sobie radzi Higuaín, ale Raúl wykonuje wielką pracę w środku boiska, wspierając pomoc", przyznał Jorge, który po dobrej akcji w defensywie Sergio Ramosa wypowiedział się na jego temat.

- To jest prawdziwy Sergio Ramos. Nie może pozwalać rywalowi na takie akcje, jak tydzień temu na Bernabéu. Jest zbyt wielkim zawodnikiem, aby sobie na takie coś pozwalać - przyznał Valdano, który wróży także świetlaną przyszłość Marcelo. "Dużo lepiej sobie radzi na lewym skrzydle. Jest jednym z najbardziej aktywnych. Co prawda, jest jeszcze nieco niezorganizowany, ale ma czas, aby dojrzeć pod tym względem". Następnie przyszła pora na Christopha Metzeldera. "Jest zaangażowany w grę. Ze względu na swój wzrost nie jest zbyt szybki, ale zawsze jest tam, gdzie być powinien. Ma trzeźwy umysł", dodał Valdano, który na koniec przyznał, że druga bramka dla Valencii nie była winą Ikera Casillasa.