Manchester szykuje ofertę za Ribéry'ego

Osoba Florentino Péreza jest powodem coraz to nowszych reperkusji w świecie futbolu. Po tym jak dziennik Marca zapowiedział wczoraj, że były prezes Realu Madryt oficjalnie zgłosi swoją kandydaturę już 14 maja, Manchester United postanowił poczynić pierwsze poważne kroki w przypadku możliwej straty swego asa, Cristiano Ronaldo. Jak wiemy bowiem, Portugalczyk łączony jest z projektem sportowym Florentino, w którym znajdują się także Kaká, Xabi Alonso, Cesc Fàbregas, Álvaro Negredo, Arsène Wenger i Jorge Valdano. Właśnie dlatego zarząd United szuka zastępcy dla portugalskiego cracka i wydaje się, że wybrańcem jest Franck Ribéry.

Francuski pomocnik nie przechodzi obecnie przez swoje najlepsze chwile w Bayernie Monachium. Niemiecki klub odpadł już z Ligi Mistrzów, a także z Pucharu Niemiec. Co więcej, w Bundeslidze zajmuje dopiero drugie miejsce. Dlatego właśnie Ribéry bardzo poważnie rozważa zmianę otoczenia, aby móc realnie powalczyć o nowe tytuły, które mógłby dopisać do swojego dorobku. Wydaje się także, że spośród wszystkich klubów zainteresowanych Francuzem na prowadzenie wysuwa się właśnie Manchester United, który gotowy jest rozbić bank, aby sprowadzić go na Old Trafford.

Jak podaje angielski dziennik The Guardian, angielski klub miał już nawet złożyć na stół działaczom Bayernu naprawdę lukratywną ofertę. Mówi się, że Czerwone Diabły gotowe są przeznaczyć na transfer Ribéry'ego nawet 70 milionów euro, ustanawiając tym samym rekord, jeśli chodzi o najdroższego piłkarza na świecie. Pewne źródła podają także, że o ofercie tej poinformowany został także sam Francuz, który wcale nie ukrywa, że z wielką chęcią opuściłby Monachium.

A wszystko to z powodu bardzo prawdopodobnego odejścia Cristiano Ronaldo, które zmusza Sir Alexa Fergusona do poczynienia poważnych starań o nowego światowej klasy skrzydłowego. Manchester United powoli pracuje już nad przygotowaniami do tego następnego sezonu, mając na uwadze to, że Portugalczyk będzie w nim grał dla Realu Madryt, do którego ściągnie go "wszechmogący" Florentino Pérez, którego zaczynają się poważnie obawiać największe kluby Europy.