Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Trudny teren w Sewilli

Estadio Ramón Sánchez Pizjuán w ostatnich latach mało szczęśliwy dla Królewskich

W niedzielę o godzinie 19:00 na murawę Estadio Ramón Sánchez Pizjuán wybiegną jedenastki Sevilli i Realu Madryt, trzeciej i drugiej drużyny Ligi BBVA w bieżącym sezonie. Niemniej jednak, cele obydwóch drużyn różnią się znacznie. Gospodarze walczą o ustabilizowanie trzeciej lokaty w ligowej tabeli, zaś goście wciąż celują w tytuł mistrzowski. Dotychczas obie drużyny mierzyły swoje siły 129 razy, z czego 65 razy obronną ręką wyszli Królewscy, 38 razy triumfowała drużyna z Sewilli, zaś 26-krotnie padał remis. W roli gościa spotkań pomiędzy Andaluzyjczykami a madrytczykami, Los Blancos potrafili przywieźć do stolicy Hiszpanii trzy punkty w 19 przypadkach, 30 razy musieli uznać wyższość andaluzyjskiego rywala, zaś 15 razy padł remis.

Chociaż Los Merengues nie wygrali na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán od sześciu lat, to ten rok wydaje się inny. Królewscy przyjeżdżają do stolicy Andaluzji po 17 kolejnych meczach bez porażki i wciąż liczą się w walce o mistrzowski tytuł. Po drugie, podopieczni Juande Ramosa mają w tym momencie 18 punktów przewagi nad ekipą Sevillistas, co dobitnie pokazuje, że Real Madryt osiąga w tym sezonie liczby, mające zadatki na przyczynienie się do zdobycia Mistrzostwa Hiszpanii.

Pierwszy pojedynek pomiędzy Realem Madryt a Sevilla FC odbył się sezonie 1934/1935, 13 stycznia 1935 roku i była to siódma kolejka ligi. Spotkanie odbyło się w Madrycie, na Estadio Chamartín, a Królewscy wygrali je pewnie 3:1, po dwóch bramkach Hilario oraz jednej Regueiro. Rewanż na stadionie w Sewilli zakończył się takim samym rezultatem, lecz tym razem bramki dla Realu Madryt zdobywali Hilario, Regueiro i Gurruchaga. Ostatnie zwycięstwo Realu Madryt na gorącym terenie w Sewilli miało miejsce prawie 6 lat temu. 27 kwietnia 2003 roku, w ramach 31. kolejki ligi sezonu 2002/2003, Los Blancos ograli Sevillę 3:1 po bramkach Ivana Helguery, Zinedine'a Zidane'a oraz Fernando Morientesa. Honorowego gola dla gospodarzy ustrzelił Francisco Gallardo León.

Dwa sezony później, 14 maja 2005 roku, Królewscy po raz ostatni potrafili wywieźć punkty z Sewilli. Co ciekawe, oba zespoły zajmowały wówczas identyczne pozycje w tabeli jak w bieżącym sezonie. Mecz zakończył się remisem 2:2, gole dla gospodarzy zdobyli Sergio Ramos i Júlio Baptista, zaś dla gości Javi Navarro (gol samobójczy) oraz Zinedine Zidane.

Ostatnia wizyta Realu Madryt na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán to porażka przyjezdnych w stosunku 0:2. Warto nadmienić, iż Królewscy przystępowali do tej konfrontacji w roli lidera hiszpańskiej ekstraklasy, zaś Nervionenses jako jedenasta drużyna ligi, po bardzo słabym i nieszczęśliwym rozpoczęciu rozgrywek. Gole dla drużyny Manolo Jiméneza zdobywali wtedy Luís Fabiano oraz Seydou Keïta.

W niedzielę, o godzinie 19:00, podopieczni Juande Ramosa, wybiegając na murawę Sánchez Pizjuán, muszą zapomnieć o niepowodzeniach w ostatnich latach na tym obiekcie i skupić się na zdobyciu trzech kluczowych punktów w walce o tytuł najlepszej drużyny Primera División. Nie będzie to zadanie łatwe, ponieważ Sevilla jest jedyną drużyną w tym sezonie, która potrafiła wywieźć komplet punktów z Estadio Santiago Bernabéu (wygrana 4:3). Ponadto gospodarze za wszelką cenę będą chcieli powetować sobie sromotną klęskę na Camp Nou (porażka 0:4), stabilizując w ten sposób swoją pozycję w tabeli. Królewscy przystępują do spotkania osłabieni kadrowo, jednak duch drużyny jest nienaruszony, co pokazała fantastyczna remontada we wtorkowym meczu z Getafe, zatem w grę wchodzi jedynie zdobycie trzech punktów, jakże ważnych w perspektywie przyszłotygodniowego spotkania z FC Barcelona.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!