Advertisement
Menu
/ Pioti

Przed meczem z Recreativo

Sobota, godzina 22.00

Dziesięć złotych? Sto? Tysiąc? Ile bylibyście gotowi postawić na wygraną Realu Madryt w meczu z Recreativo? Pewnie sporo. Gramy przecież z osiemnastą drużyną La Liga, która strzeliła mniej bramek w tym sezonie, niż Real Madryt ich stracił, a średnio w meczu zdobywała dokładnie jeden punkt. Nie da się ukryć, że Los Blancos są bezwzględnym faworytem i jeśli nie powrócą z Huelvy z kompletem punktów, będzie wielki wstyd. Nie wspominając już o tym, jak nam to skomplikuje pogoń za Barceloną...

Make love...

W polskich realiach, gdzie chyba każdy klub ma „zgody” i „kosy” Recreativo po prostu by się nie odnalazło. Jest to bowiem klub, który w Hiszpanii lubiany jest zasadniczo przez wszystkich i z nikim nie toczy zaciętej rywalizacji. Wynika to zapewne z faktu, że założone w 1889 roku Recre jest najstarszym klubem piłkarskim w Hiszpanii. Ojcem jego został niejaki Alexander Mackay, pracownik koncernu górniczego Rio Tinto, wciąż zresztą istniejącego, a pierwszymi zawodnikami – robotnicy z owej firmy.

Chyba jednak ów szacunek wobec „staruszka” podziałał na Recreativo usypiająco, gdyż przez kilkadziesiąt lat istnienia zawodowego futbolu w Hiszpanii pałętało się między drugą a trzecią ligą i w dwudziestym wieku spędziło na szczeblu pierwszoligowym ni mniej, ni więcej, tylko jeden sezon, który zresztą skończyło na ostatnim miejscu w tabeli. Powrót do Primera División przyszedł dopiero w XXI wieku pod batutą Lucasa Alcaraza, ale niestety ponownie tylko na rok. Trzeci awans wywalczono w roku 2006, kiedy trenerem był Marcelino, który od tego czasu zdążył już popracować w Racingu, a teraz kontynuuje karierę w Saragossie, podczas gdy o utrzymanie pierwszej ligi dla Huelvy walczy... Alcaraz. O dziwo, mimo tak fatalnego bilansu ligowego Recreativo dotarło swego czasu – całkiem niedawno zresztą, bo w 2003 roku – do finału Copa del Rey, gdzie jednak poniosło sromotną porażkę z Mallorcą.

Bez gwiazd(ek)

Logiczne jest, że w takiej drużynie nie należy się spodziewać wielkich – czy nawet dużych – nazwisk. Bodaj najbardziej znany jest bramkarz Asier Riesgo, który nawet nie jest piłkarzem Recreativo, a jedynie gra w Huelvie na wypożyczeniu z Realu Sociedad. Być może kojarzycie też Kangę Akalégo, wielokrotnego reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej, ale i on jest tylko wypożyczony, a do tego hiszpańscy dziennikarze przewidują, że w meczu z Królewskimi zasiądzie na ławce.

W obronie wystąpić mają Szwajcar Alain Nef (kolejny wypożyczony, tym razem z Udinese), Południowoafrykańczyk Nasief Morris, Urugwajczyk Andrés Lamas i jeden, jedyny Hiszpan José Manuel Casado. Pomoc, dla odmiany, jest w dwóch trzecich hiszpańska – Jesús Vázquez i Rafael Barber oraz Argentyńczyk Cristian Maidana (związany kontraktem z moskiewskim Spartakiem). W ataku zobaczmy zaś prawdopodobnie dwóch panów A – Aitora i Adriána – oraz Javiera Camuńasa, którzy we trójkę strzelili w obecnym sezonie osiemnaście goli. A teraz przyznać się proszę: kto kojarzył kogokolwiek z tej wesołej gromadki?

A co u nas?

Juande Ramos nie planuje wielu zmian w składzie w stosunku do poprzedniego meczu, z Realem Valladolid. Zamierza zagrać takim samym ustawieniem, jak przed tygodniem – czyli 1-4-4-2. Iker Casillas oczywiście między słupkami. Do obrony wraca Sergio Ramos, który odpokutował nadmiar żółtych kartek. Do tego Pepe i Cannavaro w środku, a na lewej stronie zobaczymy Gabriela Heinzego. Do składu po wyleczeniu kontuzji wraca także Marcelo, ale jego występ od pierwszych minut jest mało prawdopodobny.

Parę pivotów mają stworzyć Lass i Gago. O ile pozycja tego pierwszego nie jest zagrożona, o tyle co do wyjścia młodego Argentyńczyka w pierwszej jedenastce możemy mieć wątpliwości. Przed tygodniem Juande Ramos miast Gago wystawił od pierwszych minut Wesleya Sneijdera. Na kogo zdecyduje się ostatecznie, dowiemy się bezpośrednio przed spotkaniem. Z Recreativo nie będzie mógł zagrać Guti, który w meczu z Realem Valladolid został ukarany piątym żółtym kartonikiem. Problemów nasz entrenador nie ma natomiast z wystawieniem ofensywnych pomocników. Na bokach wystąpią Arjen Robben i Gonzalo Higuaín. Z takiego ustawienia łatwo wywnioskować, że w ataku zagrają Klaas-Jan Huntelaar i Raúl González Blanco.

Recreativo Huelva to dla Królewskich rywal wygodny. Siedem z dziewięciu spotkań zakończyło się dla nas zwycięsko, raz zremisowaliśmy i ponieśliśmy jedną porażkę. Wiele zatem przemawia na naszą korzyść i dobrze byłoby tę passę utrzymać. Ba, tę passę utrzymać trzeba. Bez względu na wszystko.

A tu jeszcze przypomnienie, że nie pierwszy raz gramy w Huelvie o bardzo ważne punkty:

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!