Advertisement
Menu
/ marca.com

Raúl przewodzi remontadzie

Kapitan w najlepszej formie

Jeśli chcesz mówić o tegorocznej remontadzie Realu Madryt, nie możesz nie wspomnieć o odgrywającym w niej kluczową rolę Raúlu Gonzálezie Blanco. Od ponad roku można powiedzieć, że kapitan Królewskich przeżywa drugą młodość, a na obecną chwilę, gdy jest on najpotrzebniejszy, przypada jej kulminacyjny moment. El Siete ma już na swoim koncie czternaście bramek w Primera División, z czego pięć padło w trzech ostatnich spotkaniach, które okazały się decydujące w zmniejszeniu dystansu do liderującej Barcelony z dwunastu punktów do tylko czterech.

Raúl do tej pory nigdy nie strzelił pięciu bramek w trzech kolejnych meczach ligowych. Do teraz najlepszymi osiągnięciami napastnika było pięć bramek w czterech kolejnych meczach w sezonie 2002-03 i sześć bramek w pięciu spotkaniach w sezonie 1998-1999. W zeszłym miesiącu Raúl nie strzelił tylko w dwóch meczach: z Racingiem i z Liverpoolem.

Mimo iż Pichichi jest poza zasięgiem Raúla (Samuel Eto'o z 23 bramkami wydaje się być nie do doścignięcia, a zagraża mu wyłącznie David Villa z 19 trafianiem), czternaście bramek w tym momencie rozgrywek (25. kolejka) nie miał na koncie od sezonu 2000-01. Tamten sezon zakończył z 25 bramkami w Primera División, które dały mu tytuł króla strzelców na krajowym podwórku. Co więcej, królem strzelców został wówczas także w Lidze Mistrzów, strzelając siedem bramek w dwunastu meczach. Real Madryt wygrał tego roku ligę, jednak walkę o Puchar Europy zakończył na półfinałach, gdzie był zmuszony uznać wyższość monachijskiego Bayernu. Napastnik Królewskich nigdy nie był tak blisko zdobycia Złotej Piłki, wyprzedził go jedynie Michel Owen, gwiazdor Liverpoolu, czyli ekipy, która zgarnęła aż pięć tytułów w tamtym sezonie (Puchar UEFA, Superpuchar Europy, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej i Superpuchar Anglii).

Lepszy od Don Alfredo
Odkąd Madryt rozpoczął szaleńczą pogoń za Barceloną w meczu przeciwko Valencii, Raúl strzelał bramki Mallorce (0-3, 18. kolejka), Deportivo (1-0, 19. kolejka), Numancii (0-2, 21. kolejka) i w meczach z przywołanymi już, trzema ostatnimi rywalami, Sportingowi (2 gole), Betisowi (kolejne dwa) i Espanyolowi. Osiem z czternastu bramek kapitana padło właśnie podczas operacji pod kryptonimem remontada. Co więcej, w Sorii (mecz z Numancią) El Siete zrównał się z Alferdo di Stéfano, po czym szybko go zdystansował, stając się najlepszym strzelcem w historii Realu Madryt.

Łącznie w lidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Króla kapitan Realu Madryt ma na swoim koncie 20 trafień, co daje średnią prawie dwóch trzecich bramki na mecz (0,62). Widać jak na dłoni, że w czasie kryzysu, Real Madryt oparł swoją grę na najpewniejszym zawodniku, który przez czternaście ostatnich lat był wiodącą postacią w drużynie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!