Piłkarze Realu żądają zmiany stylu gry Robbena

Arjen Robben został w minionym tygodniu poinformowany, że aby mógł grać w podstawowym składzie Realu Madryt, musi grać bardziej drużynowo. Na Montjuïc wystąpił w wyjściowej jedenastce, ale Robbena na boisku było mało.

Skrzydłowy, gwiazda wyborcza Ramóna Calderóna, przeprowadza około dziesięć akcji na mecz, w spotkaniu z Espanyolem ograniczył się do dwóch. Nagle, największy indywidualista La Liga, najczęściej dryblujący piłkarz obok Leo Messiego, zniknął. Zmiana, o którą prosili także niektórzy w szatni, nadeszła sobotniego wieczoru, a zwycięstwo 2:0 zmianę tę potwierdziło. Wcześniej, w piątek, trener Juande Ramos wysłał znaczącą wiadomość, tym razem bardziej dobitną: "Bez Robbena gramy lepiej".

Po porażce z Liverpoolem madrycka szatnia zamieniła się w rozgrzany piec. Madryt to drużyna, która jest przykładem piłkarskiej hierarchii. Na szczycie piramidy jest Raúl, niekwestionowany lider składu i klubu. Organizacja pracy jest jasna. Kto sprzeciwia się Raúlowi, kto nie słucha jego poleceń, ma poważne problemy. Od lat trenerzy podczas treningów powtarzają każdemu wychowankowi w pierwszej drużynie: "Patrz na Raúla".

Jednak Robben nie jest wychowankiem. Przez półtora roku przyglądał się i wysłuchiwał mistrza. Po spotkaniu z Liverpoolem, tym, który zasiadł na ławie oskarżonych, był Holender. Zarzut: przeszkadzanie w grze.

Raúl nie był jedynym oskarżycielem. Kapitan przewodził długiej liście zawodników, którzy zgadzali się z symbolem klubu. Na liście piłkarzy byli również Sergio Ramos oraz Gonzalo Higuaín. Wszyscy uważają, że Robben musi częściej podnosić głowę, zamiast uparcie prowadzić piłkę przy nodze. Do tamtego momentu, skrzydłowy uważał, że takie właśne jest jego zadanie. "Każdy ma jakieś zadania, a moim jest bieganie. Co ryzykuję, tracąc piłkę? Tak już jest. To moja praca", bronił się Robben.

W szatni Królewskich zakumulowało się niezadowolenie zawodników z postawy Robbena, któremu wytykano, że częściej patrzy na trybuny niż na drużynę i że stara się ciągle grać po prawej stronie boiska, ponieważ tam ma całą flankę dla siebie, gdzie może biegać z piłką i strzelać.

Tym się właśnie charakteryzują klasyczni skrzydłowi. Arjena, poprzez jego egocentryczną i absorbującą postawę, łączy z publiką specyficzna więź. Jest kimś, kto łączy cechy Garrinchy i Juanito. Zdaje sobie sprawę ze swojej wartości. Ale od meczu na Montjuïc wie również, że jeśli chce pozostać w podstawowym składzie, musi hamować swoje naturalne impulsy. Tego chce połowa składu. I o to właśnie został poproszony przez Raúla i trenera.

Nacisk na Robbena to kolejna sytuacja, która pokazuje, że drużyna ma wyglądać tak, jak zażyczy sobie tego kapitan Raúl. Napastnik, który w obecnym sezonie zdobył czternaście bramek w lidze, prawdopodobnie skolektywizował i zaszufladkował ostatnią wielką indywidualność w drużynie.

Statystyki meczu Espanyol - Real Madryt pokazują, że Arjen Robben bardziej bał się gniewu swoich kolegów niż kopniaków ze stronych rywala. Obrońcy Espanyolu nie musieli nawet tego robić. Piłkarze trenera Mauricio Pochettino w meczu z FC Barcelona faulowali 23 razy, w sobotę przeciw Królewskim 12. Arjen Robben został w sobotę sfaulowany tylko jeden jedyny raz, a zwykle co mecz faulowany jest ponad dwa razy.