Advertisement
Menu
/ Marca

Guti: Dogonimy Barcelonę

Hiszpan w wywiadzie dla dziennika <i>Marca</i>

W ten weekend dowiedzieliśmy się, że jesteś świetnym wykonawcą rzutów wolnych. Dlaczego nie brałeś się za ten stały element gry w poprzednich meczach?
Gdyż odkąd tylko jestem w Realu Madryt, to zawsze było tutaj wielu naprawdę wspaniałych specjalistów od rzutów wolnych. Musiałem mierzyć się z Fernando Hierro, Roberto Carlosem, Luísem Figo, Zidane'em, Beckhamem... To byli jedni z najlepszych wykonawców rzutów wolnych na świecie, dlatego to na nich spoczywała ta odpowiedzialność. Teraz w drużynie jest Sneijder, który również potrafi ładnie uderzyć. Raúl, który nie strzela jednak zbyt często, również potrafi wykorzystać rzut wolny. Na Montjuïc czułem po prostu wielką pewność siebie i chciałem to wykorzystać. Ale to nie jest moja pierwsza bramka z rzutu wolnego. Zdobyłem ich kilka.

Gdyby nie twoja bramka, to mecz zakończyłby się prawdopodobnie remisem.
Cóż, później Raúl zdobył drugiego gola. Moja bramka otworzyła wynik meczu i jestem z tego powodu szczęśliwy. Zdobycie bramki z rzutu wolnego jest dla piłkarza czymś szczególnym. Takie trafienie są dużo bardziej widowiskowe.

Raúl powiedział po meczu, że bramkę z wolnego zdobył "maestro".
Tak, słyszałem o tym. Jeśli ja jestem maestro, to on jest geniuszem. Cóż mogę więcej powiedzieć o Raúlu? Rozgrywa wspaniały sezon. Prezentuje wyśmienitą formę. Strzela bramki, pomaga w budowaniu akcji, angażuje się w defensywie i zagrzewa nas do walki.

Jesteś gotowy na powrót do pierwszego składu?
Byłem kontuzjowany przez dwa miesiące i przerwa ta bardzo negatywnie na mnie wpłynęła. Miałem wielkiego pecha, gdyż po zaleczeniu poprzedniego urazu nabawiłem się kolejnego. Ale nareszcie jestem już zdrowy i teraz muszę nabrać odpowiedniego rytmu meczowego. Jestem do dyspozycji Juande Ramosa.

Czy zdobycie mistrzostwa jest możliwe?
Zawsze w to wierzyliśmy. Nawet wtedy, gdy Barcelona miała jeszcze dwanaście punktów przewagi, to powtarzaliśmy, że trzeba zachować spokój i wygrywać swoje mecze. Nigdy nie skupialiśmy się na Barcelonie. To prawda, że pierwsza runda była w ich wykonaniu wspaniała, ale wiedzieliśmy, że w styczniu, gdy będziemy rozgrywać tylko jeden mecz tygodniowo, możemy zanotować całkiem dobrą passę zwycięstw. Wszystko poszło po naszej myśli i wydaje się, że to oni mają teraz większe problemy. To normalne. Sezon jest zbyt długi i spadek formy spotka każdego.

Myślisz, że w Barcelonie pojawiają się nerwy?
W Barcelonie widzą, że nie zawodzimy, dlatego mimo faktu, że wciąż mają pewną przewagę, mogą poczuć się nieco zdenerwowani. Myślę, że Barcelona odczuwa presję z naszej strony, gdyż udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną, która jest w stanie ich dogonić. Różnica nie jest już zbyt duża, a to nas tylko motywuje jeszcze bardziej. W lidze trzy punkty można nadrobić w każdym momencie. Musimy to kontynuować i zachować tego ducha walki, który pozwolił nam zdobyć ostatnie 30 punktów. Nie zawiedziemy. Dogonimy Barcelonę.

Wyobrażasz sobie zdobycie mistrzostwa po raz trzeci z rzędu?
To jest właśnie nasz cel. Będziemy o to walczyć aż do samego końca. Damy z siebie wszystko. Gdyby mistrzostwo udało się zdobyć w ostatniej kolejce, to bylibyśmy wniebowzięci. Dwa sezony temu za Capello udało się nam wygrać w ostatnim meczu na Bernabéu z Mallorcą. Wszyscy świętowali ten sukces jak nigdy. Musimy to powtórzyć. Do każdego kolejnego meczu podejdziemy z wielkim skupieniem, gdyż wiemy, że o wszystkim rozstrzygną te końcowe kolejki.

Czy po zwycięstwie na Montjuïc można mieć nadzieję na to, że Realowi Madryt uda się zdobyć Anfield?
Real Madryt nie jest słabszy i może wygrać na każdym stadionie. Pokazujemy, że jesteśmy solidną drużyną, która bardzo ciężko pracuje i wykorzystuje swoje okazje. Na wyjazdach odnosimy bardzo dobre wyniki i dodaje to nam jeszcze większej pewności. Liverpool zaskoczył nas na Bernabéu, zdobywając bramkę po rzucie wolnym. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Ale z drugiej strony nie można mówić, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Na Anfield pojedziemy po to, aby wygrać. Ale musimy zagrać z głową. To będzie bardzo taktyczny mecz. Jednak to my będziemy musieli bardziej zaryzykować.

Chciałbyś zagrać na Anfield w pierwszym składzie?
Każdy z nas chciałby wystąpić w tym meczu od pierwszej minuty. Ale zagrać będzie mogło tylko jedenastu zawodników i to trener zdecyduje, na kogo postawi. Ja muszę po prostu sprawić, aby trener miał twardy orzech do zgryzienia. Mamy w zespole zawodników, którzy prezentują bardzo dobrą formę. Trzeba wyróżnić tutaj Lassa oraz Gago, którzy wykonują wielką pracę na środku boiska. Jest również Sneijder. Rywalizacja jest bardzo duża, a to bez wątpienia tylko pomoże drużynie. Transfer Lassany Diarry bardzo dobrze na nas wpłynął. To wielki piłkarz. Udowadnia to w każdym meczu. Pomaga i w obronie, i w ataku. W tym sezonie mieliśmy wielkiego pecha z kontuzjami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!