Advertisement
Menu
/ Marca

Drenthe: Przykro mi, Babel, ale wygramy 3:1

Wspólny wywiad holenderskich piłkarzy Realu Madryt i Liverpoolu

Za siedem dni zmierzycie się w dwumeczu na śmierć i życie... Kto wygra?
Drenthe: Real!
Babel: Royston zawsze żartuje, Liverpool wygra z łatwością... [śmiech] Nie, prawda jest taka, że dwumecz będzie bardzo otwarty, z wielkimi zawodnikami na boisku. Chociaż sądzę, że Anfield może zrobić różnicę. Granie drugiego meczu u siebie jest dla nas zabezpieczeniem, ponieważ publiczność bardzo nas wspiera w tego typu meczach. Często rozmawiając między sobą mówimy: "Tego gola zdobyło Anfield".
Drenthe: Ryan ma rację, to będzie trudny dwumecz. Będą to ciężkie spotkania z niezwykłym rywalem. W Anglii gra się na bardzo wysokim poziomie, a Liverpool zajmuje tam drugie miejsce w tabeli. Ludzie, którzy lubią futbol, będą zadowoleni, ponieważ naprzeciwko staną wielki drużyny ze świetnymi zawodnikami. Szykuje się partidazo.

Ale która drużyna jest faworytem?
D: Kilka miesięcy temu prasa napisałaby, że faworytem jest Liverpool, ponieważ był w wielkiej formie, a my mieliśmy problemy. Teraz, kilka dni przed meczem, sytuacja się zmieniła. Wygraliśmy osiem meczów z rzędu i do meczu z Liverpoolem przystąpimy rozpędzeni, ponieważ drużyna jest pewna siebie. Sądzę, że jesteśmy w najlepszym momencie sezonu.

Royston wygląda na pewnego siebie.
B: Bardzo. Zawsze tak było... Patrząc na historię to faworytem jest Real, który wygrał już dziewięć Pucharów Europy i zasługuje na szacunek całego europejskiego futbolu. Ale obecnie pomiędzy Realem i Liverpoolem sądzę, że nie ma klarowanego faworyta. Obie drużyny prezentują teraz podobny poziom i dwumecz może rozstrzygnąć każdy szczegół. Na naszą korzyść przemawia doświadczenie, które zdobyliśmy w ostatnich latach. Jesteśmy przyzwyczajeni do dochodzenia przynajmniej do półfinałów.

Jest jakaś rywalizacja między Holendrami z Realu i Liverpoolu?
B: Nie przestanę żartować z Roystonem, Wesleyem czy Van der Vaartem z powodu dwumeczu. Powiedziałem im, że nie mają czego szukać, ale w reprezentacji jest więcej piłkarzy z Madrytu, więc robią więcej szumu. Chociaż Kuyt i ja się nie poddajemy.
D: Nie przestaję mówić Babelowi, że to oni nie mają czego szukać. Założymy się?
B: O co chcesz...
D: Obiad!
B: Perfekcyjnie, umowa stoi. Idź już przygotowywać makaron!

Zaryzykujecie obstawienie wyniku najbliższego meczu?
D: Myślę, że wygramy 3:1. Przykro mi, Babel...
B: Będę bardziej ostrożny i nic nie powiem. Kiedy próbuję coś przewidywać, to zawsze dzieje się odwrotnie.
D: Zawsze miałeś pecha...
B: Tym razem będę spokojny. Zobaczymy co się wydarzy na boisku.

To będzie coś specjalnego zobaczyć się na boisku w tak ważnym meczu...
D: Babel to mój przyjaciel, ale na boisku stanie się rywalem. Ale jeśli nie awansujemy, to będę kibicował Liverpoolowi.
B: Myślę tak samo. Na boisku nie jesteśmy kolegami, na pewno nie odstawię nogi, kiedy będziemy walczyć... Każdy z nas będzie walczył jakby to było jego ostatnie spotkanie. Po meczu uściskamy się i wymienimy koszulkami. Nie chcę ani nie myślę o tym, że możemy przegrać. Jeśli jednak tak się stanie, to podziękuję mu brawami i będę kibicował w walce o dziesiąty Puchar Mistrzów.

Którzy zawodnicy rywala martwią was najbardziej?
D: W Liverpoolu Torres i Gerrard są najważniejsi. Torres strzela dużo bramek,a Gerrard dyryguje i ma świetny strzał z dystansu. Ale Liverpool ma wielu dobrych piłkarzy, którzy mogą nam zagrozić. Nie szukając daleko, mój przyjaciel Ryan, jeśli zagra, to może sprawić nam wielkie problemy, ponieważ jest bardzo szybki.
B: Arjen Robben jest najgroźniejszy, bez wątpienia, ale musimy pilnować ich wszystkich. Jeśli skoncentrujemy się tylko na Robbenie, to inni będą mieli dużo wolnego miejsca. Popatrz na tych piłkarzy: Sneijder, Raúl, Sergio Ramos, Higuaín... Real ma wspaniałych zawodników na każdej pozycji.

Ryan, w Hiszpanii mówi się, że to będzie dwumecz z małą ilością bramek. Zgadzasz się z tym?
B: Nigdy nic nie wiadomo. Wyobraź sobie, że Liverpool strzelił szybko bramkę na Bernabéu, bo Real zapędził się w ataku i już mecz stanie się atrakcyjny dla kibiców. Jeśli będzie się utrzymywał remis, to pewnie będziemy bardzo ostrożni... to jest piłka! Obie drużyny mają genialnych piłkarzy, ale i nie gorszych bramkarzy, co nie?

Kto jest lepszy, Casillas czy Reina?
B: To dwóch najlepszych bramkarzy na świecie, bez wątpienia. Mam nadzieję, że Pepe będzie lepszy od Casillasa w dwumeczu.
D: Nie, nikt nie jest taki jak Iker. [śmiech]

Benítez bardzo czeka na mecz z Realem?
B: Tak, nie ma wątpliwości. Benítez jeszcze z nami wiele na ten temat nie rozmawiał, ale na pewno już się przygotowuje. A piłkarze uważnie śledzą grę Realu. Teraz są w wielkiej formie. Wygrali osiem meczów z rzędu i odzyskali pewność siebie, której brakowało za Schustera. Przyjście Lassa Diarry bardzo im pomogło i są teraz o wiele lepsi. Ten Real nie ma nic wspólnego z tym, który wylosowaliśmy.

Sądzicie, że zwycięzca Ligi Mistrzów może grać w tym dwumeczu?
B: Z całą pewnością. To będzie partidazo i zwycięzca ma wielkie szanse na wygranie tej edycji.
D: Stawiam wszystko, że wygra Real...

Ryan, jak widzisz grę Roystona w Madrycie?
B: To co się dzieje w tym momencie to delikatna sprawa, ale to minie. Znam go bardzo dobrze i wiem, że wiele potrafi. To utalentowany piłkarz, który potrafi zmienić mecz w jednym momencie. Widzieliśmy to w meczu z Atlético, kiedy wywalczył rzut karny i przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Bernabéu musi mieć do niego cierpliwość... Jestem pewien, że będzie wielkim piłkarzem.

Grałeś już kiedyś na Santiago Bernabéu?
B: Nigdy. Bernabéu to jeden z najlepszych stadionów na świecie i kiedy widzisz go w telewizji, to wiesz, że jest specjalny. Mówią, że w na stadionach w Europie jest wspaniała atmosfera, ale nie ma lepszych kibiców od tych na Bernabéu i Anfield.

Royston, a ty na Anfield?
D: Nigdy. Ale moim marzeniem jest tam zagrać. Co więcej, mam dobre wspomnienia z meczów z Liverpoolem, ponieważ strzeliłem im gola w towarzyskim meczu w Rotterdamie, kiedy jeszcze grałem w Feyenoordzie. Zremisowaliśmy jeden do jednego, a dla nich trafił Gerrard.

Jeśli już mowa o tobie, to może potrzebujesz wizyty u psychologa, żeby się poprawić?
D: To jest jakieś rozwiązanie. Muszę czuć zaufanie, nie mogę bać się zepsucia strzału, wrzutki czy okazji bramkowej. Rozmawiam z wieloma osobami i one mi pomagają, Juande, koledzy z drużyny, wszyscy chcą zobaczyć mnie cieszącego się grą.

Ale boisz się gry na Bernabéu?
D: Nie, muszę odzyskać pewność siebie. Muszę czuć się ważny i chciany na Bernabéu. Chcę grać ze wsparciem kibiców...

Ryan, przeżywałeś podobną sytuację co twój przyjaciel Drenthe?
B: Nie, ale zgadzam się ze słowami Roystona. Wsparcie fanów jest kluczowe dla wszystkich piłkarzy. Mamy szczęście, że gramy na Anfield. Tam nigdy nie gwiżdżą na piłkarza. Wspierają piosenkami i aplauzem. Mówiłem to już wcześniej, Anfield może zdobywać bramki.

Royston, wciąż myślisz, że zatriumfujesz w Madrycie?
D: Bez wątpienia. Nie przyszedłem tu pograć dwa lata i odejść. Chcę wygrywać z Realem i jestem pewny, że tak się stanie. Ciężko pracuję nad każdym aspektem, który wytkną mi trenerzy.

Czujesz wsparcie Juande Ramosa?
D: Tak, Juande i Marcos Alvarez bardzo mi pomagają. Chcą, żebym był gotowy na sto procent. Mówią, żebym był spokojny i że zagram, jeśli będę dużo trenował.

A koledzy?
D: Także. Wszyscy zachowują się wspaniale. Guti, Iker, Raúl, Heinze, Wesley... wszyscy dają mi dobre rady.

Ryan, znasz go dobrze, jaki jest Rafa Benítez?
B: W Hiszpanii też dobrze go znacie... to wielki trener. Pasjonat futbolu. Przygotowuje spotkania jak nikt inny, a my żyjemy w ciągłym napięciu. Jeszcze nawet godzinę przed meczem nie wiemy kto zagra.

Jak to jest dzielić szatnię z tyloma Hiszpanami?
B: Dobrze, bardzo dobrze. W szatni panuje świetna atmosfera, a Hiszpanie są niesamowici. Reina, Torres, Alvaro, Xabi Alonso.. są bardzo sympatyczni i jest sporo śmiechu.

Dużo rozmawiacie o dwumeczu z Realem?
B: Omawiamy pewne sprawy, ale głównie dlatego, że mamy dużo pytań dotyczących samego klubu, Bernabéu…

A w szatni Realu Madryt dużo mówi się o Liverpoolu?
D: Tak. Mamy ten mecz w myślach i rozmawiamy, chociaż teraz skupiamy się na gonieniu Barcelony w lidze. W niedzielę ligowy mecz, potem Champions League.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!