Advertisement
Menu
/ Marca

Faubert: Najpierw dajcie mi zagrać, a dopiero potem oceniajcie

Pierwszy wywiad z Francuzem dla dziennika <i>Marca</i>

Jak zostałeś przyjęty w Realu Madryt?
Bardzo dobrze. Wszyscy wspaniale mnie przyjęli - zawodnicy, trener, dyrekcja... Treningi również bardzo mi się podobają. Praca nad taktyką jest tutaj dużo ważniejsza niż w Anglii. Bardzo dobrze pracuje się również pod względem fizycznym. Bardzo mi się podoba.

A jak się czujesz pod względem fizycznym? Jesteś gotowy do gry?
Tak. W West Hamie dobrze się przygotowałem i teraz czuję się dobrze. Rozegrałem piętnaście pełnych spotkań. Jestem gotowy.

Co cię zaskoczyło najbardziej?
Przede wszystkim sama gra, która jest dużo szybsza i bardziej techniczna. Ale to bardzo dobrze, gdyż na boisku trzeba się więcej przemieszczać i częściej podawać. Podoba mi się taki futbol. Ale wszystko działa na ciebie dużo bardziej, gdy przechodzisz do tak wielkiego klubu jak ten. Boiska, szatnia... Tutaj wszystko oddycha futbolem. Gdzie nie spojrzysz, myślisz o piłce nożnej. Dba się nawet o najmniejsze szczegóły.

Nawet o odżywianie. Nie zaskoczyło cię to?
W Anglii nie przykłada się takiej wagi do odżywiania. Ale nie jestem tym zaskoczony, gdyż we Francji aspekt ten również jest bardzo ważny. Trzeba uważać na tłuszcze i gazowane napoje. Tutaj pracujesz po to, aby być niczym Formuła 1. O wszystko trzeba dbać, aby wyciągnąć z siebie maksimum.

Nie uważasz, że nieuczciwie cię potraktowano, tak krytycznie oceniając twój transfer?
Przede wszystkim źle zinterpretowane zostały moje słowa. Zwłaszcza we Francji. Chciałem po prostu powiedzieć, że cały ten transfer był dla mnie ogromnym zaskoczeniem, a nie żartem. Mogłem wcześniej przejść do Romy, ale tego nie zrobiłem, gdyż Bordeaux nie przystało na taką ofertę. Real Madryt to najlepszy klub na świecie, ale pod tym względem czuję się, jakbym wrócił do przeszłości. Przeszedłem do West Hamu, gdyż tego chciał trener. Teraz chciał mnie Juande...

Nie masz ochoty swoją grą uciszyć tych, którzy w ciebie wątpią?
Krytyka na mnie nie wpływa, gdyż nie przejmuję się tym, co mówią w mediach. Nie byłem zaskoczony tym, co się mówiło we Francji. Taka jest tam mentalność. Nikt nie mówił: Mamy francuskiego zawodnika, który przeszedł do Realu Madryt. Jesteśmy z tego powodu dumni. Zobaczymy, jak sobie poradzi. Nie, nie było tak. Chciałbym teraz wszystkim coś powiedzieć. Tak, przeszedłem do Realu Madryt po to, aby sobie tutaj poradzić. Ale najpierw zobaczcie mnie na boisku, a dopiero potem oceniajcie.

Więc nie możesz się chyba doczekać debiutu?
Oczywiście. Ale trzeba iść krok po kroku. Najpierw muszę się przyzwyczaić do nowego życia i na dobre dołączyć do zespołu. Dopiero później możecie mnie za coś krytykować. Ale nie teraz. Chcę pokazać, na co mnie stać, ale nie tylko z tego powodu, aby wszystkim coś udowodnić. Chcę po prostu sprawić przyjemność sobie oraz mojej rodzinie. Chcę, aby mogli mnie oglądać jak gram w Lidze Mistrzów dla Realu Madryt. Zawsze masz wielką ochotę na odnoszenie triumfów, ale w takim klubie jest ona jeszcze większa.

Jakie rady dali ci twoi nowi koledzy z zespołu?
Wszyscy bardzo mi pomogli. Lass, Sneijder... Wszyscy. Raúl przywitał mnie i powiedział: "Nie przejmuj się. Na pewno sobie poradzisz". Heinze, który mówi trochę po francusku, powiedział mi, że jeśli czegoś nie zrozumiem, to mi to zawsze wytłumaczy. Przyznam, że byłem zaskoczony takim przyjęciem, gdyż czasami, gdy przechodzisz do mniejszych klubów, to spotykasz ludzi, którzy uważają się za gwiazdy. Tutaj jest inaczej, a przecież w Realu Madryt są najlepsi. W szatni panuje naprawdę normalna atmosfera. Poza boiskiem możemy sobie swobodnie żartować, ale na placu gry wszyscy zmieniają się w prawdziwych profesjonalistów i traktują to bardzo poważnie.

A co ci powiedział Juande Ramos?
Powiedział, abym się trzymał i dał z siebie wszystko. Po treningu powiedział mi, że jeśli będę potrzebował dodatkowych ćwiczeń, to żebym zgłosił się do trenera odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne. Odpowiedziałem mu, że na razie nie ma takiej potrzeby.

Jesteś rozczarowany swoim etapem w West Hamie?
Nie, ale było ciężko. Zaraz po przyjściu doznałem kontuzji ścięgna Achillesa. Ciężko mi się zaadaptować. To nie jest taki klub jak Real Madryt. Odkąd tylko tutaj jestem, to klub zajmuje się wszystkim. Moją rodziną, miejscem do mieszkania... W Anglii musiałem sobie z tym radzić sam, a nie znałem w ogóle języka. Ale nie chcę narzekać, gdyż było to moje pierwsze doświadczenie zagranicą. Z pewnością mi to pomoże.

Jak postrzegany we Francji czy Anglii jest Raúl?
To dziecko Realu Madryt. Piłkarz, który całą swoją karierę poświęcił dla tego klubu i zrównał się pod względem bramek z samym Di Stéfano. To gwiazda niczym Zidane czy Beckham... Zawsze był na najwyższym poziomie. To przykład profesjonalizmu. Gwiazda Realu Madryt.

Prezes powiedział, że stajesz przed szansą swojego życia. Czy to prawda?
To jasne, że to największa szansa w mojej karierze. Tak, to szansa mojego życia. Mam pięć miesięcy, aby udowodnić, na co mnie stać, na dobre dołączyć do tego klubu i podpisać kontrakt na kolejne trzy lata. Taki jest właśnie mój cel. Chcę tutaj zostać.

Real Madryt jest faworytem w Lidze Mistrzów?
Oczywiście. Real Madryt to zawsze Real Madryt. Tutaj grają zawodnicy o naprawdę wielkich umiejętnościach. Mamy świetną obronę, pomoc i bardzo dobrych napastników. Tutaj wszyscy są odpowiedzialni za jakiekolwiek porażki czy niepowodzenia.

Marzysz już o debiucie?
Jestem przygotowany. Z każdym kolejnym dniem coraz częściej o tym myślę.

Jesteś pod wrażeniem Santiago Bernabéu?
Byłem na nim, gdy był pusty. Wiem, że w sobotę będzie zupełnie inaczej. Ale to mi się podoba. Nie boję się. Kocham mecze na takich stadionach. Przecież zdecydowałem się grać w piłkę nożną właśnie po to, aby przeżyć takie chwile. Aby grać na takich stadionach. Cóż więcej mogę chcieć.

Czy dogonienie Barçy jest niemożliwe?
Mają dużą przewagę, ale dopóki sezon się nie skończy... Jeśli odpadną w Lidze Mistrzów z Lyonem, to mogą się w ich zespole pojawić pierwsze wątpliwości. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Damy z siebie wszystko. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!