Juande chroni Robbena

Juande Ramos już myśli o dwumeczu z Liverpoolem w 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym pierwszy mecz zostanie rozegrany 25 lutego. Dlatego wczoraj w meczu z Numancią szkoleniowiec zmienił Robbena już w 64. minucie meczu, kiedy Real bezpiecznie prowadził 2:0. Ta decyzja mogła dla wielu wydawać się co najmniej dziwna, ponieważ Holender po raz kolejny był najlepszym zawodnikiem Los Blancos.

Jednak trener wytłumaczył piłkarzowi, że nie chce ryzykować i uchronić go od kolejnej kontuzji mięśni. Robben to zrozumiał i bez problemu zaakceptował zmianę. Liga jest ważna, ale obecnie wielkim celem Realu Madryt jest wygranie Ligi Mistrzów.

Juande Ramos jest świadomy, że Robben to najtrudniejszy do zatrzymania zawodnik w jego drużynie oraz, że w dwumeczu z Liverpoolem będą decydować najmniejsze detale. Różnicę na boisku stworzą gwiazdy, a Robben niewątpliwie nią jest.

Robben jest tak ważny dla Realu Madryt, że jedynym spotkaniem jakie Królewscy dotychczas przegrali pod wodzą Ramosa był klasyk na Camp Nou, w którym zabrakło właśnie Holendra. W klubie wciąż ubolewają nad czerwoną kartką, którą Robben otrzymał w meczu z Sevillą, ponieważ wszyscy są przekonani, że z Holendrem na boisku Królewscy osiągnęliby coś więcej na boisku Barcelony.

Real Madryt nie posiada więcej takich piłkarzy jak Robben, więc ewentualna strata piłkarza byłaby ogromnym ciosem. Dlatego w ciągu najbliższego miesiąca szkoleniowiec będzie oszczędzał swoją największą gwiazdę.

Wymagający kalendarz
Wielką zaletą w nowym roku jest to, że Real Madryt gra dokładnie co tydzień. Jednak już za dziesięć dni przyjdzie czas dla trenerów selekcjonerów i wielu madridistas wyjedzie na zgrupowania swoich reprezentacji.

Robben będzie musiał wybrać się aż do Tunezji, by wypełnić swój obowiązek. Juande jest tego świadom oraz wie, że kalendarz ligowy jest wymagający i dlatego chce odpowiednio oszczędzać Robbena przed meczem Ligi Mistrzów.

Co więcej, Robben nie będzie jedynym piłkarzem pod specjalnym nadzorem. Juande będzie chronił również Raúla. Kapitan gra w większości meczów, a szkoleniowiec potrzebuje go w idealnej formie na mecze z Liverpoolem. Również inni piłkarze tworzący szkielet zespołu, tacy jak Casillas, Pepe, Ramos czy Gago, mają być w pełni formy na przełomie lutego i marca.

Wielkim celem Realu, przy takiej grze i przewadze Barcelony w lidze, jest wygranie Ligi Mistrzów, a do zrealizowania tego Ramosowi potrzebny jest Robben w wielkiej formie.

Kiedy trafia Robben, to Real Madryt wygrywa
W ciągu dwóch sezonów gry w białej koszulce Robben strzelił w Lidze dziewięć goli. W każdym z meczów, w których do siatki trafiał Holender Królewscy inkasowali trzy punkty. Podobnie jest z przypadkiem Leo Messiego i Barcelony.

"Efekt Robbena" odnosi się także do Pucharu Króla. W poprzednim sezonie Holender strzelił gola Alicante i Real Madryt oczywiście wygrał to spotkanie. W sumie daje to bardzo efektowny bilans: 10 goli i 10 zwycięstw.