Advertisement
Menu
/ acb.com

Euroliga: Barça pokonana!

Real Madryt 85:83 Regal FC Barcelona

Real Madryt wysłał bardzo wyraźne ostrzeżenie w kierunku Regal FC Barcelona, w pierwszym meczu fazy Top 16 Euroligi. Koszykarze Xaviera Pascuala dominowali przez trzydzieści osiem minut, w ostatnich dwóch przegrywając dwoma punktami. Ojcem zwycięstwa Królewskich (85:83) po raz kolejny został fenomenalny Sergio Llull.

Młody rozgrywający z Minorki został głównym sprawcą niespodzianki, którym bez wątpienia było dla drużyny Blaugrany przejęcie prowadzenia przez Madryt w ostatnich dwóch minutach spotkania, a następnie przegrana, mimo dominacji na tablicy wyników od samego jego początku.

Barcelona rozpoczęła wizytę w Palacio Vistalegre niezwykle energicznie i skutecznie, pragnąc udowodnić, że fakt posiadania przez nią najlepszego bilansu w pierwszej fazie rozgrywek nie wziął się z niczego. Juan Carlos Navarro, motor napędowy gości, wraz z Danielem Santiago, w roli egzekutora, już z samego początku uciszyli madrycką publiczność (5:17 w 6. minucie), delikatnie dając do zrozumienia gospodarzom o swoich zamiarach.

Koszykarze Joana Plazy, nadzwyczaj nerwowi, za bardzo skupiali się na atakowaniu Barçy (nieskutecznym, dodajmy), zaniedbując obowiązki w obronie. Na domiar złego, Felipe Reyes zaliczył drugie przewinienie już w połowie pierwszej kwarty.

Nie mniej jednak, Real Madryt mimo kruchej obrony , niezdolnej do powstrzymania Katalończyków, zaczął z czasem odpowiadać udanymi akcjami w ofensywie - odpowiedzią był Marko Tomas i Sergio Llull. Poderwali oni kolegów do walki i zniwelowali straty do przeciwników, nie mogących zorganizować się w obronie i schodzących na przerwę z „jedynie" sześciopunktową przewagą (40:46).

Navarro, lider Barcelony, zgubił w szatni swoją skuteczność i mimo punktów Frana Vázqueza, gospodarze byli coraz bliżej (53:55), głównie za sprawą gry Llulla. Goście przeżywali najgorszy okres w tym meczu, jednak nie było to widoczne na tablicy wyników, gdzie dobre wrażenie Los Blancos niszczyła strata do rywali.

Presję ze strony Madrytu udało się przełamać najlepszym graczom Pascuala. Jaka Laković i Ersan Illasoya dołączyli do „powracającego" Navarro. Sprowadzili oni Real Madryt na ziemię, zbliżając się do postawionego sobie przed tym spotkaniem celu - wygranej.

W minutę dystans między obydwiema drużynami zaznaczył się bardzo wyraźnie (62:72, w 34. minucie). Kiedy wydawało się, że zwycięski wyjazd Barçy stanie się faktem, przyszło im się ponownie spotkać z Llullem. Brak konsekwencji z ich strony pozostawiło pole do popisu koszykarzom Plazy.

Dwie trójki z rzędu - Sergio Llulla i Louisa Bullocka - odrodziły w kibicach nadzieję na zwycięstwo miejscowych (81:78). Regal FC Barcelona pragnęła, walczyła, trafiała, jednak... Realu Madryt nie zatrzymało już nic, ani nikt.

Mecz tak naprawdę może być dobrą nauczką dla Barcelony – na takim poziomie rozgrywek, jak Top 16 Euroligi, gra się do samego końca. Jak pokazał zespół Joana Plazy – opłaca się.


85 - Real Madryt (19+21+19+26): López (8), Bullock (18), Hosley (2), Massey (6), Reyes (15) - Llull (18), Mumbrú (5), Tomas (6), Hervelle (5), Van den Spiegel (2).

83 - Regal FC Barcelona (26+19+19+19): Laković (7), Navarro (21), Basile (9), Ilyasova (5), Santiago (6) - Sada (2), Grimau (5), Barton (5), Vázquez (16), Andersen (7).


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!