Mijatović zablokował transfer Savioli
Porozumienie z Wigan było dopięte na ostatni guzik
W zeszłym tygodniu Javier Saviola publicznie narzekał na swoją sytuację w klubie, określając ją jako nieznośną. Po tej wypowiedzi podjęto konkretne kroki w kierunku sprzedaży napastnika. Znalezienie nowego pracodawcy nie było kłopotliwe. Kiedy porozumienie z Portsmouth było już oficjalnie zawarte, kiedy brakowało jedynie podpisów, do akcji wkroczył Pedja Mijatović i sparaliżował transakcję.
Jako powód swojej decyzji podał wycofanie apelacji do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Gdyby udało się zarejestrować do Ligi Mistrzów Klaasa-Jana Huntelaara, formacja ofensywna byłaby wystarczająco mocna. Jednak po rezygnacji z odwołania od decyzji UEFA, jeśli doszłoby do odejścia Argentyńczyka powstałaby luka w linii ataku. Dlatego albo klub sprowadzi snajpera, albo Saviola nigdzie nie przejdzie.
Do zamknięcia okna transferowego zostały trzy dni, tymczasem przyszłość Javiera pozostaje zagadką. Rozumie, iż w zespole Juandego Ramosa nie może liczyć nawet na sporadyczne występy, Hiszpan sięgnąłby po niego tylko w skrajnym przypadku. Reprezentant Argentyny chce zatem zmienić pracodawcę, jednak negocjacji nie ułatwia jego pensja, opiewająca na trzy miliony euro rocznie, która dla większości klubów może być odstraszająca.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze