Juande: Zwycięstwa zapewnią spokój

Jak na zawodników wpłynął ten ostatni tydzień?
Myślę, że drużyna dobrze pracowała, ale zauważalne było pewne zamieszanie. To chyba normalne, mając na uwadze obecną sytuację. Zobaczymy, czy jutro kibice będą gotowi, aby nam pomóc. Najważniejsze jest teraz dla nas zwycięstwo.

Co pan sądzi o odejściu Calderóna?
Jego wczorajsze wystąpienie mówi wszystko. Było mu ciężko, ponieważ jest madridistą, a na jego temat mówiło się dużo złych rzeczy. Nie chcę się mieszać w to, czy wszystkie te doniesienia były prawdziwe czy nie, ale jasnym jest, że nie było mu łatwo.

Jak trener może na to wszystko zareagować?
Jesteśmy profesjonalistami i musimy pracować każdego dnia. Mamy nowego prezesa, ale wszyscy w dalszym ciągu chcemy osiągnąć ten sam cel. Jedyne, co może uspokoić obecną sytuację, są zwycięstwa. Mamy nadzieję, że uda się nam z tego wyjść.

Myśli pan, że kibice szybko zapomną o tym wszystkim, co się wydarzyło?
Jestem przekonany co do tego, że prawdziwy madridista chce, aby jego drużyna po prostu wygrywała. Damy kibicom to, czego chcą. W ten sposób wszystko wróci do normalności. Drużyna odnosi ostatnio dobre rezultaty. Jeśli w dalszym ciągu będziemy podążać tą drogą, to kibice odzyskają spokój. A tego właśnie teraz potrzebujemy.

Mówiło się, że w przypadku zdobycia jakiegoś tytułu, pozostanie pan na stanowisku. Czy nowe wybory mogą na to wpłynąć?
Jestem trenerem Realu Madryt tylko dlatego, gdyż chce tego prezes. Zobaczymy, co się stanie po wyborach. Będę pracował tam, gdzie mnie chcą.

Myśli pan, że drużyna znów może wpaść w dołek?
Myślę, że pod względem sportowym nasza sytuacja jest stabilna. Jeśli wszystko idzie w dobrą stronę, to pojawia się spokój, który pozwala dobrze pracować. Jesteśmy świadomi tego, co nas czeka. Damy z siebie wszystko, aby drużyna pięła się do góry i zdobyła jakiś tytuł. Zawodnicy są skoncentrowani i zjednoczeni.

Jak wygląda sytuacja ze skrzydłowym?
Ostatnio pojawiły się inne nieco ważniejsze problemy, dlatego kwestia sportowa zeszła na drugi plan. Ale to normalne.

Nie uważa pan, że drużyna gra zbyt defensywnie?
Drużyna ma się świetnie. Jesteśmy w idealnej sytuacji. Zdobywamy bramki, nie tracimy ich... Według mnie sytuacja jest perfekcyjna.

Czy Osasuna może być teraz łatwiejsza do ogrania, mając na uwadze to, że Camacho jest madridistą i będzie chciał wam pomóc?
Jesteśmy profesjonalistami i bronimy tego klubu, który nam płaci. Po jutrzejszym meczu Camacho w dalszym ciągu będzie madridistą. Ale to normalne, że teraz chce tylko i wyłącznie zwycięstwa Osasuny.

Vicente Boluda przekazał wam, że wymaga tytułów?
Żaden prezes nigdy nie powie, że nie chce zwycięstw. Chce, abyśmy zdobyli jakiś tytuł i zbliżyli się do Barcelony... Chce jak największej liczby zwycięstw. Tak samo jak każdy z nas.

Wydaje się, że to pan jest tutaj najbardziej rozważny.
Jestem tylko i wyłącznie kolejnym pracownikiem. Chcę traktować swoją pracę bardzo poważnie i chciałbym, aby tutaj zawsze panował pokój.

Jeśli chodzi o sytuację Huntelaara i Lassa, to czy kontuzja Gutiego może pomóc Francuzowi?
Mamy jeszcze czas. Musimy zachować spokój. Decyzja zostanie podjęta w ostatniej chwili. Każdy może coś od siebie dać. Wybiorę tego, który akurat w obecnej sytuacji najbardziej się nam przyda.

W poprzedniej kolejce pewnie wygraliście. Ale wydaje się, że Barcelona jest niepokonana.
Barcelona prezentuje interesującą formę, ale sezon jest bardzo długi. Bardzo ciężko jest utrzymać taki poziom. Jeśli przydarzy im się wpadka, to musimy się właśnie wtedy pojawić my. Zawodnicy dają z siebie wszystko i zachowują pełną koncentrację. Widać to na boisku podczas meczów.