Advertisement
Menu
/ Marca

Van der Vaart: Jestem tutaj szczęśliwy

Holender zapowiada walkę o miejsce w składzie

Rafael van der Vaart rozczarował wielu kibiców Realu Madryt. Piłkarz nie gra tak wiele jakby chciał, ale nie oznacza to, że rozważa odejście z klubu. Holender potwierdził to po powrocie ze świątecznego urlopu w rozmowie z dziennikiem Marca.

Piłkarz wierzy w swoje umiejętności i ma nadzieję, że wraz z przyjściem Juandego Ramosa będzie bardziej regularny. Zaprzeczył również, że Mijatović czy ktokolwiek inny z klubu powiedział mu, że drużyna da sobie radę bez niego. - Nie wiem skąd wzięła się informacja, że zamierzam opuścić Real Madryt czy szuka się dla mnie nowego klubu. Jestem tutaj szczęśliwy. Jak mógłbym odejść, skoro jestem tutaj cztery miesiące! Bardzo chcę grać w Realu Madryt, który na mnie postawił. Nadal sądzę, że możemy wiele osiągnąć.

Holender płynnie mówi po hiszpańsku, ponieważ przeszedł przyspieszony kurs nauki języka. Van der Vaart twierdzi, że jest już bardo związany z klubem i całym krajem. - Sądzę, że raczej dobrze się zaadaptowałem. Moja rodzina także jest zadowolona. Nie mam żadnych problemów i myślę tylko o poprawie i pokazaniu, że mogą być ważnym graczem Realu Madryt. Jestem bardzo ambitny i ludzie muszą zrozumieć, że to normalne, iż jestem zdenerwowany, kiedy nie gram.

Jedno całe spotkanie
Był jedynym nowym piłkarzem, którego Królewscy kupili w letnim okienku transferowym i tylko raz rozegrał pełne spotkanie. Na szesnaście możliwych meczów Vaart grał w piętnastu. W dziewięciu meczach wychodził w podstawowym składzie, a w sześciu rozpoczynał spotkanie na ławce. Liczby pokazują, że Vaart nie jest niezastąpiony.

To właśnie chce zmienić w nowym roku. Zawodnik pragnie zostać jednym z podstawowych piłkarzy. Takim jakim był w Hamburgu czy reprezentacji. Brakuje tylko Realu Madryt. - Rozumiem, że w tej drużynie jest wielka rywalizacja, ale to mnie nie obchodzi, ponieważ jestem przyzwyczajony do walki o pozycję. Jestem przygotowany na ciężką pracę i przekonam do siebie nowego trenera.

Świąteczna przerwa dobrze podziałała na Vaarta. Widać to na jego twarzy. Wraca z charakterem, z jasnymi celami i motywacją, by zrobić to o czym mówi. Tak naprawdę Bernabéu kocha jego sztuczki techniczne takie jak zagrania piętą. - Moim celem jest gra i pomoc drużynie. Chcę także, by fani byli ze mnie zadowoleni.

W 2009 Holender chce wywalczyć jakiś tytuł. Van der Vaart jest jednym z piłkarzy, którzy twierdzą, że w futbolu porażka nie istnieje dopóki są matematyczne szanse na zwycięstwo. - Naszym obowiązkiem jest wygrywanie meczów i ciężka praca, by zmniejszyć różnicę, która dzieli nas od Barcelony. Będziemy się starali z całych sił. To nasz cel.

Van der Vaart wiąże również wielkie nadzieje z Ligą Mistrzów, gdzie, jak sądzi sam piłkarz, Królewscy nie są gorsi od Liverpoolu. - Czekają nas dwa spotkania i chcemy przystąpić do nich w dobrej formie. Możemy je wygrać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!