Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Juande Ramos: Real Madryt musi zawsze myśleć o zwycięstwie

Pierwsza konferencja prasowa trenera

Na powitalnej konferencji prasowej Juande Ramosa jako pierwszy głos zabrał sam trener: "Przede wszystkim chciałbym podziękować zarządowi za obdarzenie mnie takim zaufaniem. Przychodzę tu z wielkimi nadziejami. Prowadzenie takiej instytucji, jaką jest Real Madryt, to marzenie każdego trenera. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę i osiągnę sukcesy, na które zasługuje cała społeczność. Dziękuję bardzo i jeśli tylko będziecie mnie potrzebowali, jestem do waszej dyspozycji".

Może pan wygrać w sobotę na Camp Nou?
Uważam, że Real Madryt jest drużyną, która do każdego spotkania musi podchodzić z jednakowym entuzjazmem i wiarą w zwycięstwo, dlatego jest to tak wielka ekipa. To prawda, że Barcelona gra futbol doskonały, ale Real Madryt ma prestiż, autorytet i status, który nie pozwala mu na rezygnację ze zwycięstwa na każdym stadionie na świecie.

Naprawdę pan w to wierzy?
Chciałbym, by na razie skoncentrowano się na jutrzejszym pojedynku z Zenitem. Mamy mecz w Lidze Mistrzów, być może takiej samej wagi. Real Madryt musi myśleć tylko o zwycięstwie w kolejnym spotkaniu. Później pomyślimy o Camp Nou. To będzie mecz jak każdy inny, Real Madryt do spotkań może podchodzić myśląc wyłącznie o zwycięstwie. Nie robi mi różnicy, czy będzie to Barcelona. W piłce nożnej możesz wygrać, zremisować lub przegrać, ale jeśli dajesz z siebie wszystko, nikt nie może tobie nic zarzucić.

Przychodzi pan na sześć miesięcy z możliwością pozostania na kolejny rok.
W większości klubów miałem kontrakty krótkoterminowe. Lubię, gdy ludzie, z którymi pracuję, odpowiadają mi i ja im. Nie chciałem, by była to przesadnie długa umowa i żeby potem strony nie były z siebie zadowolone. Jedyne sześć miesięcy, ponieważ znajdujemy się w połowie sezonu, w lecie podpisałbym kontrakt roczny. Jeśli spełnimy wymogi i obie strony będą zadowolone, pozostanę na jeszcze jeden sezon, a jeśli nie, każdy będzie wolny. Przychodzę z Marcosem Álvarezem, osobą, która towarzyszyła mi we wszystkich dotychczasowych klubach, to moja prawa ręka.

Mijatović powiedział, że klub dał panu wolną rękę. Zamierza pan zrobić coś z Valterem di Salvo, biorąc pod uwagę liczbę kontuzji?
Teraz jestem odpowiedzialny za wszystko, co związane z kwestią sportową, wszystko spoczywa na moich barkach i będę wyznaczał ludzi, którzy w moim mniemaniu się do tego nadają. Normalne, że w drużynie takiej, jak Real Madryt, który mecze na najwyższym poziomie rozgrywa co trzy dni i gdzie panują tak wysokie warunki, zdarzają się kontuzje. Są przypadki takie, jak Diarra czy Van Nistelrooy, których uraz nie są kwestią mięśniową. Pod tym względem drużyna ma trochę pecha. Rozgrywki prowokują tego typu kontuzje.

Kiedy rozpoczęły się negocjacje?
Byłem zdziwiony szybkością, z jaką wszystko się potoczyło. Wszystko, począwszy od dzisiejszego ranka, gdy udałem się na śniadanie, potoczyło się szybkim rytmem. Negocjacje były krótkie i intensywne, ponieważ obie strony chciały dojść do porozumienia, było bardzo łatwo.

Jakiego mechanizmu użyje pan względem piłkarzy, by odwrócić sytuację i przywrócić ducha drużyny?
Przede wszystkim, najważniejszą sprawą jest wzmocnienie morale. Niestety, nie mamy zbyt wiele czasu do pracy. Za mniej niż 24 godziny czeka na mecz w Lidze Mistrzów, a za trzy dni poważny mecz ligowy. Praca będzie musiała być dawkowana i trzeba będzie korzystać z momentów, gdy będzie trochę więcej czasu na popracowanie nad mechanizmem, który chcemy polepszyć. To nie jest łatwe, ale jeśli ulepszy się drużynę pod względem psychicznym, osiągniemy już wiele.

Rozmawiał pan już o transferach?
Z Pedją rozmawiałem przez cztery lub pięć godzin o wielu rzeczach, ale przede wszystkim o miejscu pracy. Kwestii transferów nie omawialiśmy, krok po kroku. Będziemy musieli określić, gdzie są słabe punkty drużyny, jeśli w ogóle są, a później jasno wytyczyć cel. Nie chciałbym podawać nazwisk, które tylko niepotrzebnie utrudniają negocjacje.

Czy przyjście tutaj było dla pana marzeniem?
Real Madryt to instytucja, o której marzą wszyscy profesjonaliści. Jeśli nadchodzi ten moment, praktycznie niemożliwym jest powiedzieć "nie". Tak się stało. Od dwudziestu lat jestem trenerem i, dzięki Bogu, szło mi całkiem nieźle. Jestem zadowolony z rozwoju mojej kariery, a osiągając poziom Realu Madryt uważam, że nie ma już nic ponad tym.

Co sądzi pan o Arszawinie?
Jutro będzie rywalem. Znam go bardzo dobrze i uważam, że to fantastyczny piłkarz.

Ile spotkań Realu Madryt widział pan w tym sezonie? Jak ma pan zamiar zapobiec traceniu przez drużynę tak wielu bramek?
Jeszcze trzy czy cztery dni temu przebywałem w Anglii. Tam wiele mówi się o lidze hiszpańskiej, w każdy weekend wybierają najlepsze spotkania i zwykle Real Madryt jest pośród nich. Jeśli chodzi o defensywę, zapomnijcie początek tego sezonu. Pomyśl: Ramos, Pepe, Cannavaro, Heinze, Casillas... To najlepsza defensywa Europy. Dodaj jeszcze Metzeldera i Marcelo. Mamy wystarczającą liczbę piłkarzy, by funkcjonowała. To nie problem wyłącznie bramkarza lub obrony. Gdy się nie atakuje, jedenastu zawodników musi angażować się w defensywę. To nie problem jednej linii, a całego funkcjonowania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!