Jiménez: Nigdy nie można bać się Realu
Pomeczowy wywiad z trener Sevilli
Wygraliście, ale byliście bardzo bliscy porażki.
W pierwszej połowie zdominowaliśmy atak. W drugiej oni wyszli rozwścieczeni. Z Madrytem trzeba wygrywać, kiedy jest na to szansa. Wspaniale grali w ataku, ale byliśmy pewni, że nasze kontrataki dadzą nam zwycięstwo.
Wyjeżdżacie silniejsi?
Stworzyliśmy nasze szanse. Możemy przegrać i grać brzydko, jak wszyscy, z wyjątkiem jednego zespołu. To zwycięstwo pozwala nam myśleć, że możemy wygrać na każdym terenie. W postawie Realu widzę dużo odwagi. Nie sądzę, że przechodzą teraz kryzys.
Dlaczego w drugiej połowie się cofnęliście?
Stało się, jak zwykle się dzieje w meczach. Madryt nas docisnął i musieliśmy się cofnąć. Po wejściu Fazia odzyskaliśmy kontrolę nad środkiem boiska. Przy wyniku 2:3 zwycięstwo było zagrożone, my też mieliśmy wątpliwości. Gram tutaj od czternastu lat i to boisko jest najtrudniejsze. Powiedziałem Raúlowi, że nigdy się nie poddają.
Pański gest, by się trochę uspokoić, mógł być przez piłkarzy źle odebrany?
Cofnęliśmy się, bo przycisnęli nas Gago i Guti. Sergio Ramos też bardzo się starał, momentami był nawet pomocnikiem. Nasi pivoci zostali w defensywie i to nas zgubiło. By zatrzymać piłkę, musimy być bardziej skoncentrowani.
Obawiał się Pan o rezultat?
Na boisku nigdy nie można bać się Realu. Podkreślam, byliśmy przekonani, że nasze kontrataki ich pogrążą. Sądzę, że dobrą decyzją było wprowadzenie Fazia. Wtedy odzyskaliśmy kontrolę w środku boiska.
W niedzielę będziecie grać o drugie miejsce...
Najważniejsza rzeczą jest wierzyć w nasze opcje i wiedzę, że możemy wygrać z każdym.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze