Advertisement
Menu
/ marca.com

Szklany Robben

Piąty groźny uraz w ciągu czternastu miesięcy

Arjen Robben wciąż daje powody, zgodnie z jego przydomkami takimi jak "szkło z Murano", by uważać go za jednego z najdelikatniejszych graczy na świecie. Holender w środę nabawił się urazu jeszcze przed meczem z Juventusem i w ogóle nie pojawił się na murawie. Pomocnik poczuł ból w czasie rozgrzewki i nie przystąpił do meczu. Dzisiaj testy medyczne potwierdziły, co nie dziwi już wielu madridistas, że Robben doznał kolejnej poważnej kontuzji. Tym razem jest to naderwanie II stopnia mięśnia łydki w prawej nodze, które, według lekarzy, wyłączy piłkarza z gry na około sześć tygodni.

Jest to piąta poważna kontuzja (nie licząc jednego przeciążenia w poprzednim sezonie) Holendra jako gracza Realu Madryt. Można nawet powiedzieć, że szósta, ponieważ przybył do klubu kontuzjowany, co nie przeszkodziło mu zostać piątym najdroższym transferem Królewskich w historii, kiedy Real Madryt zapłacił Chelsea FC 36 milionów euro. Po cierpliwej rehabilitacji w Valdebebas zadebiutował w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Werderowi Brema (osiemnastego września 2007 roku), ale już miesiąc później (siedemnastego października) nabawił się kolejnego urazu, tym razem grając w reprezentacji przeciwko Luksemburgowi. Diagnoza - naderwanie włókna w mięśniu dwugłowym uda i sześć tygodni przerwy, podczas których opuścił siedem spotkań.

Dziewiątego stycznia 2008 roku, tylko tydzień po całkowitym wyzdrowieniu i golu przeciwko Alicante CF w Pucharze Króla, Robben znowu nie był w stanie grać. Najpierw przez przeciążenie, które wykluczyło go z jednego spotkania, a następnie przez skomplikowaną kontuzję (zły rozkład mięśni prawej i lewej nogi oraz nadwyrężenie mięśni), która pozbawiła go gry w sześciu meczach - czterech ligowych i dwóch pucharowych.

Jednak najgorszy był powrót. Pierwszego marca w meczu Recreativo - Real Madryt został brutalnie sfaulowany i doznał wewnętrznego naderwania więzadeł w lewej kostce. W konsekwencji wrócił do gry po ponad sześciu tygodniach absencji, by pomóc kolegom na finiszu ligi walnie przyczyniając się między innymi do zwycięstwa nad Osasuną.

Dobry początek
Ten sezon Robben rozpoczął o wiele lepiej błyszcząc w rewanżowym meczu o Superpuchar przeciwko Valencii. Holender wywarł wielkie wrażenie na całej drużynie również po obozie w Austrii. "Wszystko będzie dobrze" twierdzili piłkarze i trener mając w pamięci poprzedni sezon, kiedy kontuzja, której nabawił się jeszcze w Londynie, zakłóciła jego przygotowania.

Jednak nic się nie zmieniło. Piątego października w spotkaniu przeciwko RCD Espanyol Robben ponownie uszkodził mięsień dwugłowy uda (zmienił w przerwie Van der Vaarta, ale na boisku wytrzymał tylko dwadzieścia cztery minuty), i co więcej, wystąpił obrzęk, który wyłączył go z gry na trzy tygodnie. Spodziewano się, że wróci już na derby stolicy Hiszpanii przeciwko Atlético Madryt, ale Schuster skorzystał z jego usług dopiero dwudziestego pierwszego października w meczu przeciwko Juventusowi.

Wczoraj, dwa tygodnie po powrocie, mięśnie Robbena znowu nie wytrzymały. Tym razem "dość" powiedział mięsień w prawej łydce. Bernd Schuster ma jednego gracza mniej do... końca roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!