Advertisement
Menu
/ as.com

Marcelo: Nigdy nie powiedziałbym tego, co Robinho

Brazylijczyk dla dziennika <i>AS</i>

Gdzie spędziłeś ostatnie wakacje? Ciężko cię było znaleźć.
Byłem w Chinach! Co za gorąc.

Nauczyłeś się czegoś po chińsku na Igrzyskach Olimpijskich?
Tak. "Ou ai mi".

Co to znaczy?
Kocham cię.

Twoja dziewczyna oszaleje!
O to w tym chodzi! (śmiech)

Jak się czujesz?
Bardzo dobrze. Z każdym kolejnym rokiem coraz lepiej.

A pod względem fizycznym?
Teraz jest już lepiej niż wcześniej i w poprzednim roku. Zawsze muszę się poprawiać.

Zabierzesz miejsce Heinze na lewej obronie?
Rywalizacja jest bardzo dobra, ale nie wydaje mi się, abym musiał komukolwiek zabierać miejsce. Będą takie mecze, w których będziemy musieli zagrać bardzo ofensywnie, a będą też takie, w których to defensywa będzie ważniejsza.

Dobrze się rozumiesz z argentyńskim obrońcą?
Tak, bardzo dobrze. Zawsze daje mi różne porady. Jestem bardzo z tego powodu zadowolony.

A ty również mu coś radzisz?
Nie, nigdy nie udzielam mu żadnych porad. Mieszanka weteranów z młodymi jest dla mnie czymś wspaniałym.

Który zawodnik udziela ci najwięcej porad?
Podczas meczów bez wątpienia Heinze, Cannavaro i Pepe.

Włochowi kończy się po tym sezonie kontrakt.
To jeden z najlepszych stoperów na świecie i powinien zostać tu jeszcze na jeden rok. Nie tylko ze względu na jego grę, ale również na to, że zapewnia temu zespołowi naprawdę dużo, a my, młodzi, możemy się od niego uczyć.

Czego brakuje Marcelo, aby zapewnić sobie miejsce w pierwszej jedenastce?
Nie wydaje mi się, aby jakikolwiek zawodnik z tego zespołu miał pewne miejsce w pierwszej jedenastce. Ale nie wiem. Może potrzebuję więcej doświadczenia, regularności.

A w czym Marcelo musi się poprawić pod względem piłkarskim?
We wszystkim. Każdy zawsze musi się w czymś poprawiać. Ja osobiście muszę się polepszyć pod względem defensywnym. Należy również popracować nad centrami i podaniami.

Zostałeś bez Brazylijczyków w Madrycie!
Oficjalnie bez Brazylijczyków, ale jest przecież Pepe (śmiech). Odeszli wszyscy oprócz mnie, ale jeśli taki obrót wydarzeń jest dobry zarówno dla Realu Madryt, jak i dla nich, to nie mam z tym problemów.

Ciężko jest być teraz Brazylijczykiem w Realu Madryt?
Nie, nie jest ciężko. Bardzo lubię wszystkich kolegów z zespołu.

Czy po odejściu Brazylijczyków, Real Madryt stracił magię i radosny futbol?
Real Madryt miał swego czasu naprawdę wielu Brazylijczyków, dlatego w szatni już się na stałe utrwaliła ta radość. Nie, nie straciliśmy jej.

Odeszło wielu zawodników, a pozyskano jedynie Van der Vaarta.
Tak, bardzo mi się on podoba. Szybko myśli i wie, co zrobić z piłką, zanim jeszcze ją dostanie.

Myślisz, że w styczniu trzeba kogoś kupić?
Nie wiem. O tym decyduje dyrekcja sportowa. Ale obecna drużyna jest bardzo dobra.

Wystarczająco dobra, aby powalczyć o Ligę Mistrzów?
Oczywiście, że tak. Jesteśmy bardzo silni i zmotywowani jak nigdy.

Robinho jest twoim wielkim przyjacielem. Jak mógł powiedzieć, że wolałby sprzedawać jedzenie na ulicy niż grać w Realu Madryt?
Nie wiem. Osobiście nigdy nie powiedziałbym tego, co Robinho, gdyż Real Madryt jest największy na świecie. Ma dziewięć Pucharów Europy i 31 Mistrzostw Hiszpanii. To mówi samo za siebie.

Więc myślisz, że powiedział to w złości?
Nie wiem. Jeszcze z nim nie rozmawiałem. Ale jestem przekonany, że ja nigdy nie powiedziałbym czegoś takiego.

Kiedy Robinho się zbuntował, to wielu kibiców uznało, że Brazylijczycy są zwykłymi najemnikami, którzy nic nie czują do swoich klubów.
Ja nie jestem najemnikiem. Kiedy byłem we Fluminense, to Sevilla i CSKA Moskwa starały się mnie pozyskać. Działacze z CSKA zaoferowali dużo bardziej lukratywną ofertę niż Real Madryt, ale powiedziałem im, że nie chcę tam iść. Tydzień później pojawił się właśnie Real Madryt. Nie zapytałem ich nawet, ile mi oferują, gdyż już wiedziałem, gdzie chcę grać.

Realowi Madryt brakuje napastnika w przypadku nieobecności Van Nistelrooya.
W zespole mamy wielu zawodników o wielkich umiejętnościach jak Pipita, który zdobywa dużo bramek.

Kto jest twoim najlepszym przyjacielem w drużynie?
Pepe, ponieważ nasze narzeczone są bardzo dobrymi przyjaciółkami. Ale rozumiem się ze wszystkimi zawodnikami.

Schuster chciał pozyskać Lahma. Chcesz mu teraz udowodnić, że się mylił?
Niczego nie muszę udowadniać. Skupiam się tylko i wyłącznie na ciągłej pracy.

Boicie się Barcelony?
Nie, nie boimy się. Ale będzie to bez wątpienia bardzo ciężki przeciwnik.

Alves to wielkie wzmocnienie dla Barçy!
Jest wspaniały. Według mnie, to ich najlepszy transfer.

Nie możecie się już doczekać rozpoczęcia Ligi Mistrzów?
Tak. Mamy na to wielką ochotę.

Co sądzisz o waszej grupie?
Jest skomplikowana. Trzeba uważać na mniejsze zespoły. Jutro z takim właśnie gramy.

Jeśli Marcelo byłby prezesem Realu Madryt, to kogo by pozyskał?
Mogę wybrać dwóch zawodników?

Zgoda.
Przekonałbym Zidane'a, aby powrócił, gdyż dałbym wszystko, aby móc zagrać u jego boku. Pozyskałbym również Ronaldinho, który na pewno się jeszcze nie skończył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!