Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Mijatović: Nie będzie transferów w zimie

Obszerny wywiad z dyrektorem do spraw sportowych

Od czerwca 2007 roku do września 2008 roku Real Madryt zdobył trzy tytuły. Spodziewałeś się takich wyników, kiedy obejmowałeś to stanowisko?
Kiedy Ramón Calderón i ja spotykaliśmy się przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, rozmawialiśmy na temat projektu sportowego, o tym, co nas czeka, o pomysłach, które zamierzamy zrealizować i większość tych rzeczy osiągnęliśmy już w ciągu tych dwóch lat. Jak sam powiedziałeś, nikt nie spodziewał się, że w ciągu dwóch pierwszych sezonów zdobędziemy dwa tytuły mistrza Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii, zmienimy generację panującą w zespole oraz pożegnamy tylu piłkarzy. Chciałbym wykorzystać tę okazję również do tego, aby podziękować Ramónowi Calderónowi za zaufanie, jakim mnie darzy od pierwszego dnia. Wielu prezesów obiecuje, że to ty będziesz podejmował decyzje sportowe, aby później robić zupełnie co innego. Natomiast Ramón Calderón nigdy nie mieszał się w kwestie transferów, dlatego jesteśmy z niego dumni. Mamy prezesa, który pozwala pracować i samemu podejmować decyzje. A jednocześnie dużo od nas wymaga.

Pozyskałeś dwudziestu nowych zawodników, a sprzedałeś dziewiętnastu.
Tak, to było nieco skomplikowane zadanie. Jestem dyrektorem sportowym, ale w moim cieniu pracuje naprawdę wielu ludzi, którzy robią wszystko, aby Real Madryt miał kompletny skład. Podejmowaliśmy trudne decyzje, a czas pokazał, że były one dobre dla klubu. Wszystkie nasze działania sprawiały, że drużyna się poprawiała. Dyrekcji sportowej jest naprawdę bardzo trudno, ponieważ to jest w końcu klub piłkarski, na który zwrócone są oczy całego świata. Real Madryt jest najważniejszą drużyną na świecie i wszystko, co się tutaj dzieje, jest dla każdego bardzo ważne. Od początku mieliśmy jasne pomysły. Kiedy przed dwoma laty dołączyliśmy do klubu, nie czekała na nas najlepsza sytuacja. Drużyna, która zbudowana była z najlepszych piłkarzy na świecie, nie zdobyła żadnego tytułu w ciągu trzech lat. Real Madryt nie może sobie pozwolić na tak długi okres. Również nie mieliśmy zbyt dużo czasu na to, aby dokładnie omówić wszystkie plany, co też nas przejmowało. Nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji, aby w ciągu dwóch lat wymienić tylu zawodników. Kierowaliśmy się naszymi pomysłami, chociaż czasami podejmowaliśmy decyzje, które nie spotkały się z uznaniem ze strony kibiców. Mogliśmy popełnić jakieś błędy, przecież nie jesteśmy nieomylni, ale pomogliśmy poprawić projekt sportowy i skład.

Nadaliście temu zespołowi nową etykę pracy, klub odzyskał odpowiednią filozofię, do sztabu medycznego dołączyły takie postacie jak Valter Di Salvo i Javier Lozano... Staracie się poprawiać pod każdym względem.
Oczywiście, że tak. Od pierwszego dnia zaczęliśmy podejmować nasze wspólne decyzje. Podejmując je, nigdy nie myśleliśmy o sobie, tylko o przyszłości Realu Madryt, ponieważ mamy wielu kibiców, którzy na bieżąco śledzą sprawy związane z klubem. Wymieniliśmy wielu zawodników, rozmawiając najpierw z nimi i wyjaśniając im taką, a nie inną decyzję. Nigdy nie zrobiliśmy czegoś, o czym nie zostałby najpierw poinformowany zawodnik. I później, wraz z biegiem czasu, poprawialiśmy się pod względem organizacji. Dzięki niej, drużyna mogła bardzo dobrze pracować, co pozwalało nam spodziewać się wyników. Sprowadzenie Valtera Di Salvo nie wpłynęło jedynie na przygotowanie piłkarzy, ale również na ich rehabilitację. Następnie pozyskaliśmy również Javiera Lozano, który pracuje w naprawdę wspaniały sposób. To osoba, która wie, co trzeba zrobić, aby coś poprawić. Ta dwójka przybyła tutaj, aby Real Madryt był jeszcze bardziej zorganizowany. Każdy z nich może mieć swoje własne zdanie. Później spotykamy się i podejmujemy wspólną decyzję.

Na przykład doświadczenie z El Algarve.
Wiele klubów kontaktowało się z nami, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego wyjazdu, gdyż widziało w nim naprawdę coś pozytywnego. Później rozmawiałem na ten temat z piłkarzami, którzy zgodnie twierdzili, że wyjazd ten bardzo dobrze wpłynął na zespół. Doświadczenia tego typu sprawiają, że tworzy się jedność. Teraz, oprócz naprawdę wspaniałych zawodników, mamy również zjednoczony zespół zbudowany z wielkich profesjonalistów. Codziennie dajemy z siebie wszystko, aby każdy był zadowolony. Wydaje mi się, że lepiej już nie można pracować. Dlatego każdy nasz zawodnik jest zadowolony i pełen nadziei. Przed Realem Madryt wielka przyszłość. Jestem dumny, że mogę być częścią najlepszego klubu na świecie, ale na tym nie poprzestaniemy. Trzeba w dalszym ciągu ciężko pracować, aby osiągać kolejne sukcesy.

Real Madryt ma najmłodszy skład w Hiszpanii, a w Europie jest tylko za Arsenalem. To zajmuje trochę czasu.
Jesteśmy najmłodszą drużyną w hiszpańskim futbolu. Postawiliśmy na młodych ludzi, chociaż na samym początku, kiedy jeszcze nie mieliśmy dokładnego planu, pozyskaliśmy kilku starszych zawodników z wielkim doświadczeniem. Jednak od tamtej pory wszyscy nowi zawodnicy są młodzi, co pozwala nam na zapatrywanie się na dobrą przyszłość. I w dalszym ciągu będziemy stawiać właśnie na takich ludzi - młodych i głodnych sukcesu.

Pepe może być najlepszym przykładem. Krytykowano jego transfer z powodu wydanych pieniędzy, ale wraz z biegiem czasu przyznano ci rację.
To dobry przykład. Pepe udowodnił, że nadaje się do Realu Madryt, chociaż nie rozegrał zbyt wielu spotkań w poprzednim sezonie. Moim zadaniem jest widzieć to, czego nie mogą jeszcze dostrzec ci, co kochają futbol - zarówno media, jak i kibice. Gusta są zróżnicowane, ale dyrektor do spraw sportowych musi podejmować decyzje, które bardzo często są sprzeczne z przekonaniami kibiców. Robiliśmy tak w ciągu tych dwóch ostatnich lat i dalej będziemy tak robić. Pepe był najlepszym przykładem. Śledziłem go już od dłuższego czasu, zanim zdecydowałem się na transfer. Wiedziałem, że jego styl gry, sposób bycia, profesjonalizm i chęci do gry tutaj spełniają wymagania. Kiedy spotykasz zawodnika, który spełnia wszystkie te cechy, to robisz wszystko, aby go pozyskać. Kiedy transfer okazuje się być trafiony, to kibice zaczynają utożsamiać się z zawodnikiem i w końcu okazuje się, że to była dobra decyzja.

Jak się pracuje, mając na sobie ciągłą presję wyników?
Na pewno nie jest łatwo. Ciąży na nas presja zdobywania chociaż jednego tytułu każdego kolejnego roku. Kilka tygodni temu, kiedy byliśmy w Londynie, miałem przyjemność rozmawiać z Arsène'em Wengerem na temat tego, co zdarzyło się w ciągu dwóch ostatnich lat. Powiedział mi, że musi nam pogratulować, ponieważ podejmowaliśmy ryzykowne decyzje, które okazały się bardzo dobre, gdyż zdobyliśmy dwa mistrzostwa i stworzyliśmy młody zespół. Dodał również, że oni (Arsenal - przyp. red.) nie są zobowiązani do wygrywania co roku kolejnego tytułu. Chcę przez to powiedzieć, że praca pod taką presją nie jest łatwa, ale niczego się nie boimy. Jesteśmy przekonani, że działamy na korzyść Realu Madryt. Przy podejmowaniu decyzji kierujemy się tylko i wyłącznie tym, w jaki sposób sprawić, aby Real Madryt mógł konkurować z najlepszymi. Jesteśmy na dobrej drodze. Każdemu nowemu zawodnikowi trzeba dać trochę czasu, aby mógł się zaadaptować. Rozmawiałem z najmłodszymi zawodnikami, aby wytłumaczyć im, że nie pozyskaliśmy ich na jeden czy dwa lata, ale na pięć. Należy właśnie w ten sposób uspokajać nowych piłkarzy, którzy po raz pierwszy spotykają się z tak wielkim klubem. Muszą zrozumieć, że nasz projekt rozłożony jest na długi czas.

Porównując Real Madryt z innymi europejskimi drużynami, udało się obniżyć średnią wieku w zespole.
Taki był nasz zamiar, dlatego teraz jesteśmy z tego dumni. Dokonaliśmy większość z tych rzeczy, które stawialiśmy sobie za cel przed przyjściem do klubu. Jednak przed nami jeszcze dużo do zrealizowania. Jesteśmy młodą, przyszłościową i wyrównaną drużyną. Bardzo często jest tak, że możesz mieć wielkich zawodników, ale jeśli nie są oni równie wielkimi profesjonalistami, nie osiągną sukcesu. Nie jestem zaskoczony tym, że zdobyliśmy dwa mistrzostwa Hiszpanii czy odrobiliśmy straty w Superpucharze, grając w dziewiątkę, gdyż zespół ten zbudowany jest z wielkich zawodników, którzy chcą przejść do historii tego klubu. Nie można zapominać, że atmosfera, jaka panuje w drużynie, jest niesamowita.

Kibice chcą wiedzieć wszystko, co związane jest z zawodnikami, o których mówiło się tego lata. Zacznijmy od Davida Villi.
Złożyliśmy ofertę Valencii, gdyż zawodnik ten bardzo się podoba zarówno mi, jak i kibicom i trenerowi. Zaproponowaliśmy takie pieniądze, które według nas były naprawdę wystarczające, aby dokonać tego transferu. Jednak Valencia zażądała dużo więcej, dlatego szybko zrezygnowaliśmy, gdyż nie chcieliśmy robić żadnych głupot. Bardzo dobrze znamy rynek transferowy, który różni się od wszelkich innych, gdyż tutaj nie ma stałych cen. Jak się kształtują ceny? Wszystko zależy od danego momentu, od formy zawodnika, od sezony, jaki rozegrał. Od wielu rzeczy. Dlatego świat futbolu jest szczególny. Zrezygnowaliśmy z tego transferu, gdyż uznaliśmy, że propozycja Valencii była nie do zrealizowania.

Santi Cazorla.
Przed dokonaniem transferu musisz zapoznać się ze wszystkimi szczegółami, jakie zapisane ma w swoim kontrakcie każdy zawodnik. Wiedzieliśmy, że Cazorla miał klauzulę odstępnego, ale z drugiej strony szanujemy inne kluby i dostałem polecenie od Ramóna Calderóna, aby nie ingerować w tego typu relacje. Real Madryt nie jest wielki tylko dlatego, że zdobył dziewięć Pucharów Europy czy najwięcej mistrzostw Hiszpanii. Liczy się też coś innego. Kiedy decydujesz się na wpłacenie klauzuli, to pojawiają się nowe okoliczności. Nie chcieliśmy wchodzić w konflikt, dlatego postanowiliśmy, że nie pozyskamy Cazorli i wydaje mi się, że była to dobra decyzja. Musimy rozważnie planować budowę zespołu, gdyż zarządzamy pieniędzmi, które nie są nasze. Są takie drużyny w Europie, które mają bardzo bogatych właścicieli, dlatego ich decyzje mogą być nieco inne. Jednak naszym zadaniem jest zarządzanie pieniędzmi socios, dlatego musimy bardzo dobrze znać rynek. Nie będziemy robić żadnych szaleństw. Chcemy, abyśmy byli dumni z każdych podjętych decyzji.

Sprzedawanie jest równie trudne jak kupowanie. A Real Madryt pożegnał się z wieloma zawodnikami.
Każdy nowy zawodnik, jaki przychodzi do Realu Madryt, jest dla nas bardzo ważny. Każdy przychodzi tutaj z nadzieją na sukces i zamierza zrobić wszystko to, czego od niego oczekujemy. Nie możesz być pewny tego, że zawodnik, który przez pięć lat grał wspaniale w innym klubie, będzie to kontynuował tutaj. Kiedy spotykamy się z wielkim zawodnikiem, który chce zatriumfować, ale ma problemy z adaptacją do filozofii i wyzwań sportowych tego klubu, to szukamy mu nowego zespołu. Odeszło stąd naprawdę wielu wspaniałych zawodników. W ciągu dwóch ostatnich lat sprzedaliśmy wielu piłkarzy, którzy odeszli do innych dobrych drużyn. Szanuję wszystkich piłkarzy. Uważam, że każdy z nich był kimś wielkim i w dalszym ciągu jest, jednak po prostu nie pasowali do filozofii Realu Madryt.

W świecie futbolu pojawia się coraz więcej osób, które mają wielkie pieniądze. Jak będzie sobie z tym radził Real Madryt?
Nie mamy się czym przejmować. Mamy swoje własne pomysły i filozofię. Z całym szacunkiem do innych zespołów, ale Realu Madryt nie można porównywać do reszty. Nie tylko ze względu na tytuły, ale również ze względu na wielkość, na historię. Nie mam żadnego problemu z tymi ludźmi, którzy kupują kluby, gdyż nie będziemy z nimi rywalizować. Jesteśmy klubem, który bardzo dobrze wie, ile może dać zawodnikowi w kwestii kontraktu i ekonomii. Real Madryt może dać zawodnikom coś, czego nie znajdą w innych klubach. Dlatego myślę, że to będzie mieć duży wpływ na podejmowane decyzje i jestem przekonany, że kwestia ekonomiczna spadnie na drugi plan. Osobiście przechodziłem to samo, kiedy opuściłem Valencię. Zawodnik musi podjąć swoją własną decyzję i brać wszystko pod uwagę. Kiedy masz szansę przejść do tak wielkiego klubu, tworzyć z nim historię, zdobywać tytuły, to pieniądze spadają na drugi plan. Nie przejmuję się tym, ponieważ prawdziwi mistrzowie, naprawdę wielcy piłkarze, chcą odnosić sukcesy i kiedy przyjdzie im dokonać wyboru między dobrym kontraktem a grą w Realu Madryt, to nie będą się długo zastanawiać.

W kwestii Cristiano Ronaldo, Real Madryt zawsze szanował postawę Manchesteru United.
Podczas tego lata na temat tej sprawy pojawiło się tyle różnych rzeczy, które naprawdę nie wiem, skąd się wzięły. My, jako najlepsza drużyna na świecie, szanujemy wszystkie inne zespoły i nigdy nie zrobimy czegoś wbrew woli tego innego klubu. Rozmawialiśmy z Manchesterem, który dał nam do zrozumienia, że nie chce sprzedać zawodnika. Tak, chcieliśmy pozyskać Cristiano Ronaldo, ale spotkaliśmy się z negatywną odpowiedzią. Sam zawodnik wiele razy mówił, że chciał tutaj przejść, ale nie mógł tego zrobić. Wielu ludzi pyta nas, kiedy tutaj przyjdzie. Ale to nie polega na tym, że bierzesz pieniądze, płacisz i już. Klub, w którym obecnie gra, musi zgodzić się na przeprowadzenie transferu. Również zawodnik musi chcieć tutaj grać... Wielu wielkich zawodników chciałoby tutaj grać i jeśli tylko klub zgodzi się dokonać transferu, to będziemy gotowi. Ale mogę cię również zapewnić, że możemy funkcjonować bez Cristiano Ronaldo, bez Villi. Radziliśmy sobie również bez Kaki, wygrywając dwa mistrzostwa z rzędu. Real Madryt jest ponad zawodnikami.

Socios chcieliby wiedzieć, ile klub zarobił ze sprzedaży zawodników.
Nie lubię rozmawiać na temat pieniędzy. Mogę tylko powiedzieć, że w pierwszym roku wydaliśmy dużo pieniędzy, ponieważ potrzebowaliśmy wielu zmian. Od tamtej pory zaczęliśmy się zastanawiać, jak najlepiej zarabiać ze sprzedaży zawodników z pierwszego zespołu, jak i z Castilli. Muszę również dodać, że wszyscy zawodnicy, którzy odeszli z Castilli, dalej są nasi, ponieważ zachowaliśmy prawo, aby ich odkupić. W ciągu dwóch pierwszych lat wydaliśmy dużo pieniędzy. Tego lata było zupełnie inaczej, gdyż nie wydaliśmy praktycznie nic, a dużo zarobiliśmy. Za rok wydamy dużo więcej, ale najpierw zobaczymy, jak zakończy się ten sezon. Real Madryt ma wyrównany skład, który zbudowany jest z wielkich profesjonalistów, których czeka świetlana przyszłość.

Kiedy się mówi, że Realowi Madryt, który ma Higuaína, Saviolę, Raúla czy Van Nistelrooya, brakuje napastników, to co czujesz?
Mamy czterech napastników. Nie wydaje mi się, aby w jakiejkolwiek drużynie było tylu wielkich zawodników, którzy gwarantują zdobywanie bramek. Jedni z nich grają więcej, drudzy mniej, ale to normalne. Ponadto mamy również wielką siłę ofensywną w pomocy - Sneijder zawsze gwarantuje pięć czy sześć bramek, w tym roku przybył Van der Vaart, jest też Guti czy Robben. Myślę, że nie musimy się przejmować kwestią zdobywania bramek. Ta drużyna zdobyła w poprzednim sezonie najwięcej bramek. Mamy zawodników, którzy wiedzą, jak się strzela.

Prosto z mostu. Dlaczego Robinho opuścił Real Madryt?
Robinho popełnił bardzo poważny błąd. Odszedł, zapewniając, że nie chce już grać w Realu Madryt, że nic go tu nie trzyma... Madridistas nigdy mu tego nie przebaczą. My również. W ciągu tych dwóch lat pracowaliśmy pod hasłami porozumienia, oddania, poświęcenia, wsparcia. Dzięki temu udało się nam odnieść sukcesy. I kiedy widzisz zawodnika, który jest przecież ważnym ogniwem zespołu, a jednocześnie spotyka się z tobą, z prezesem, z trenerem i za każdym razem powtarza, że chce odejść, odrzucając możliwość pozostania, propozycję nowego kontraktu, deklarującego publicznie takie rzeczy... To jasne, że musi odejść.

Kto ponosi za to winę? Robinho? Jego otoczenie?
Teraz to już nie jest ważne. Jeśli taki zawodnik jak Robinho, który jest wielkim piłkarzem, mówi, że nie chce tutaj grać, to wykazuje się brakiem szacunku wobec kolegów, trenera i kibiców. Mając na uwadze filozofię tego klubu oraz to, co powtarzaliśmy przez dwa ostatnie lata, zawodnik zupełnie nie pasował do naszego projektu sportowego. Osobiście od samego początku, kiedy tyko zobaczyłem, że bardzo ciężko będzie go zatrzymać, byłem za tym, aby go sprzedać. Transfer ten był dla nas bardzo ważny. Teraz pozostaje nam jedynie życzyć mu szczęścia w tej drużynie, w której skończył. Teraz skupiamy się na tych zawodnikach, których mamy, oraz na tych, którzy mogą nam pomóc.

De la Red i Javi García to również transfery?
Tak, to są również transfery tego lata. To dwaj młodzi zawodnicy z naszej szkółki. W poprzednim roku grali w innych zespołach i spisali się w nich bardzo dobrze. Rubén zdobył również Mistrzostwo Europy z reprezentacją Hiszpanii, a Javi García ma za sobą równie dobry sezon. Postanowiliśmy na nich postawić, ponieważ są młodzi i mają wielkie umiejętności. Oprócz tej dwójki, pozyskaliśmy również Van der Vaarta, który jest wielkim piłkarzem. Jest też Garay, którego wypożyczyliśmy do Racingu Santander, a za rok będzie już z nami. Chociaż wydaje się, że nie przeprowadziliśmy żadnego transferu, to tak naprawdę pozyskaliśmy czterech wartościowych zawodników.

Real Madryt dokona jakiegoś transferu w grudniu?
W składzie mamy 24 zawodników, a drużyny hiszpańskie zbudowane są zazwyczaj z 21 czy 22 zawodników, dlatego nasz skład jest szeroki. Na dzień dzisiejszy nie zamierzamy nikogo kupować w styczniu, ale w futbolu wszystko się może zdarzyć. Jednak naszym zamiarem, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jest brak transferów w zimowym okienku. Musimy utrzymać nasz obecny zespół i zaufać zawodnikom, co tylko przyniesie korzyści.

Jakie są twoje relacje z Berndem Schusterem i Miguelem Ángelem Portugalem?
Z Schusterem utrzymuję wspaniałe relacje. Jesteśmy najbardziej odpowiedzialnymi osobami za sekcję sportową w tym klubie, dlatego codziennie ze sobą rozmawiamy. Utrzymujemy wspaniałe relacje. To, o czym się pisało, w ogóle nie jest związane z rzeczywistością. Bardzo dobrze się rozumiemy i nigdy nie mieliśmy ze sobą żadnych problemów. To normalne, że czasami każdy z nas ma inne zdanie, ale ostateczna decyzja jest wspólna. Relacje z Portugalem również są dobre. Wykonuje swoją pracę, rozgląda się za młodymi zawodnikami, którzy mogliby nam pomóc. Naprawdę nie mamy żadnych problemów. Panuje między nami zdrowia i pozytywna atmosfera. A jeśli pojawiły się jakiekolwiek problemy, to rozwiązywaliśmy je między sobą, nie wynosząc ich poza biura.

Czy tę drużynę stać na walkę o trzy tytuły?
Oczywiście. W tym roku drużyna rozumie się jeszcze lepiej. Rok temu mieliśmy pewne małe problemy, gdyż niektórzy zawodnicy przyszli zbyt późno, jak Robben czy Heinze, i praktycznie nie uczestniczyli w przygotowaniach do sezonu. Jednak w tym roku wszyscy pracowali ze sobą od samego początku. Mamy wyrównaną drużynę, którą stać na walkę zarówno w Hiszpanii, jak i w Lidze Mistrzów. Nie musimy się przejmować. Dokonaliśmy czegoś ważnego. Stworzyliśmy młody skład, który chce triumfować i zdobywać tytuły. Ta drużyna może nam dać naprawdę dużo radości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!