Advertisement
Menu
/ as.com

Schuster chciał pięciu nowych zawodników

Nie przyszedł żaden z nich...

- To bardzo dobrze, że staramy się pozyskać Cristiano Ronaldo, ale ten zawodnik nie jest moim priorytetem. Jednak jeśli taki jest cel klubu, to w pełni was rozumiem, ale zespół powinien zostać wzmocniony na nieco innych pozycjach. Nie chcę, żeby Cristiano zepsuł cały plan, jaki mam w głowie - mówił przed kilkoma miesiącami Bernd Schuster w rozmowie z Ramónem Calderónem i Pedją Mijatoviciem, kiedy to wstępnie planowano wzmocnienia na przyszły sezon. Prezes oraz dyrekcja klubu obiecali trenerowi, że nie zapomną o jego prośbie. Stało się jednak zupełnie inaczej i osoba portugalskiego pomocnika została głównym bohaterem tego lata...

Jednak okienko zostało już zamknięte, a Cristiano jak nie było, tak nie ma i nie było już czasu, aby zająć się sprowadzeniem tych zawodników, o których swego czasu prosił Schuster. Właśnie dlatego niemiecki szkoleniowiec jest tak bardzo zdenerwowany na klub. Trener uważa, że sam osobiście spełnił pokładane w nim nadzieje, zdobywając mistrzostwo kraju i Superpuchar Hiszpanii, natomiast w dyrekcji klubu jest zupełnie inaczej. W biurach przy Concha Espina trwa ciągła walka między ludźmi, którzy popierają Portugala, który jest dużo bliżej Schustera, a nierozłączoną dwójką, José Ángel Sánchez - Mijatović.

Dziennikowi AS udało się dotrzeć do listy potencjalnych transferów, jaką sporządził Bernd Schuster. Pierwsze, co rzuca się w oczy, jest fakt, że Cristiano Ronaldo był dopiero na czwartym miejscu, jeśli chodzi o listę priorytetów. Bernd bardzo dobrze wiedział, że drużyna potrzebuje przede wszystkim napastnika, na wypadek gdyby kontuzji doznał Ruud van Nistelrooy. Dlatego pod tym względem priorytetami byli Luis Fabiano oraz David Villa.

Kolejną prośbą Niemca było sprowadzenie kreatywnego środkowego pomocnika, który mógłby konkurować z Gutim i Sneijderem. Na pierwszym miejscu znajdował się Cesc, ale mając na uwadze trudności, z jakimi spotkałby się ten transfer, Schuster na drugim miejscu umieścił "bardziej przystępnego" Diego. Jednak dyrekcja klubu nie widziała w Brazylijczyku odpowiedniego zawodnika. Okazuje się, że trener chciał się również wzmocnić defensywnym pomocnikiem, a wybrańcem był zawodnik AS Roma, Daniele De Rossi. Oprócz Gago i Diarry, Bernd chciał również liczyć na pomocnika, który cechuje się innymi umiejętnościami, a Włoch był idealnym wyborem.

Daniel Alves
Jednak największym rozczarowaniem Schustera był fakt, że dyrekcja klubu nie zrobiła dosłownie nic w kwestii transferu Daniela Alvesa. Niemiec widział w nim kandydata na prawe skrzydło, który mógłby grać przed Sergio Ramosem. Co więcej, gdy Andaluzyjczyk musiałby zagrać jako stoper, to na jego pozycji mógłby zagrać wtedy właśnie Alves. Klub, nie zastanawiając się zbyt długo, odrzucił jednak tę możliwość. Dyrekcja broniła się, że przyjście Cristiano zakryłoby prawą flankę. Ostatecznie trener został i bez Alvesa, i bez Cristiano...

Schuster chciał również wzmocnić zespół na pozycji lewego obrońcy. Niemiec poprosił o zawodnika, który jest lepszy w ofensywie od Heinzego, a jednocześnie dużo pewniejszy w defensywie od Marcelo. Tutaj wybrańcem był obrońca Bayernu, Philipp Lahm. Jednak i w tym przypadku nie przybył nikt nowy. José Ángel Sánchez ostrzegł Schustera, że jeśli dojdzie do transferu Cristiano, to nie zostanie więcej pieniędzy, dlatego nie ma sensu planować kolejnych możliwych wzmocnień. Ostatecznie trener został bez Portugalczyka, z pieniędzmi w kasie klubowej i bez żadnych wzmocnień...

Van der Vaart dopiero za rok
Schuster ani przez chwilę nie miał w planach już na ten sezon Rafaela van der Vaarta. Kiedy Mijatović zaproponował trenerowi pomocnika Hamburga, dodając, że za rok transfer ten wyniósłby jedynie milion euro, Schuster odpowiedział, że spokojnie może poczekać jeszcze jeden rok, gdyż pozyskanie Holendra nie jest niezbędne już teraz.

Jednak poważna kontuzja Sneijdera poddenerwowała zdezorientowany zarząd, który z miejsca domknął transfer Van der Vaarta, płacąc za niego trzynaście milionów euro, czyli dwanaście milionów więcej niż mógłby zapłacić za rok. Sam Schuster nie wiedział, że klub tak szybko dokonał tego transferu i o całej operacji został powiadomiony dopiero podczas lotu powrotnego z Londynu.

Podsumowując, Bernd Schuster chciał wzmocnić zespół Realu Madryt pięcioma nowymi zawodnikami, wśród których, o dziwo, nie znajdowała się osoba Cristiano Ronaldo. Co więcej, nie było też wśród nich Rafaela van der Vaarta. Niemiec chciał w sumie Philippa Lahma, Daniele De Rossiego, Daniela Alvesa, Davida Villę (alternatywą Luis Fabiano) i Cesca Fábregasa (alternatywą Diego).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!