Villa: Nigdy nie postąpiłbym jak Robinho

- Nigdy nie zrobiłbym Valencii tego, co Robinho zrobił Realowi Madryt, ponieważ jestem wdzięczny swojemu klubowi za to, co dla mnie zrobił. Nie chcę krytykować Robinho, ponieważ nie znam jego sytuacji, ale ja nigdy bym tak nie postąpił - wyjawił dzisiaj David Villa dla Cadena Ser. Hiszpan opowiedział również, jak wyglądały jego ostatnie dni, podczas których usilnie się o niego starał Real Madryt. Zawodnik podziękował również publicznie Valencii za to, że wykazała się tak wielkim wysiłkiem, aby go zatrzymać i przedłużyć kontrakt.

Dla Villi całe zamieszanie z możliwym transferem zakończyło się już na kilka dni przed końcem okienka, a dokładniej w środę 27 sierpnia, kiedy to Valencia postanowiła odrzucić ofertę Królewskich i zaoferować napastnikowi nową umowę. "Bardzo się ucieszyłem, kiedy się dowiedziałem, że Valencia odrzuciła ofertę. Nie dlatego, że przez to nie przeszedłem do Realu Madryt, ale dlatego, iż był to wielki gest zaufania, dzięki któremu poczułem się jeszcze bardziej doceniony. Woleli zostać ze mną, rezygnując jednocześnie z wielkich pieniędzy. Moje słowo warte jest więcej niż podpis, dlatego już w środę o 13:00 zaakceptowałem nową umowę. O 18:00 tego samego dnia podpisałem nowy kontrakt i wszystko się skończyło", dodaje hiszpański snajper.

- Podczas tych kilku ostatnich dni myślałem o wielu rzeczach. Jednak kiedy otrzymałem propozycję przedłużenia kontraktu, uzmysłowiłem sobie, który klub najbardziej mnie docenia. I wtedy zdecydowałem. Oczywiście, że zastanawiałem się, co się stanie, jak Valencia zaakceptuje ofertę Realu Madryt. Jednak w żadnym wypadku nigdy nie naciskałbym na swój klub, aby mnie sprzedał. Dobrze mi tutaj i muszę się teraz odwdzięczyć Valencii. W kwestii możliwego transferu zawsze trzymałem się na poboczu tego wszystkiego - zakończył Villa.