Advertisement
Menu
/ as.com

Calderón: Robinho ma ze sobą poważny problem

Wywiad ze sternikiem Królewskich

Madryt sprzedał Robinho?
Tak, po konsultacji z trenerem, dyrektorem sportowym i sekretarzem technicznym. Decyzja o sprzedaży to coś ludzkiego i normalnego w sporcie. Co lepsze, piłkarz odszedł za znaczącą sumę czterdziestu milionów euro. Sądzę, że to czwarty co do wielkości transfer w historii futbolu. Decyzja była przemyślana.

Czterdzieści milionów euro, płatne w gotówce...
To była jedna zmiana, którą zrealizowaliśmy. Wcześniejsze tak spektakularne transfery miały miejsce z Figo, Zidane'em i Szewczenką. Celem Madrytu nie jest sprzedawanie zawodników, ale musimy bronić interesów klubu. W tej sprawie występuje zarówno czynnik ludzki, jak i sportowy. Chłopak zachował się bardzo źle...

Robinho nie odchodzi do Chelsea, tak jak chciał, lecz do Manchesteru City.
Robinho ma ze sobą problem bardziej poważny, niż myśleliśmy. Rozmawiałem z nim parę razy. Gdy mówił o swojej sytuacji, płakał i błagał, by mógł opuścić Hiszpanię. Jego odejście z Madrytu to nie tylko kwestia sportowa, to coś więcej, czego nie rozumiem. Najważniejszą rzeczą jest, że drużyna nie będzie musiała spędzać czasu z piłkarzem, który by tylko przeszkadzał.

Schuster powiedział, że nie ma napastników. Czy to tęsknota za Robinho?
Rozmawiałem z Schusterem i był bardzo pozytywnie nastawiony. Sprzedaż Robinho przyjął bardzo dobrze. Nie wykluczam transferu w grudniu. Mamy czysty skład, ale by kogoś zakontraktować, będziemy musieli kogoś sprzedać. Jeśli będziemy mieli okazję na jakiś transfer, to tylko jeden. Dostępni piłkarze nie byli interesujący, a ci, którymi się interesowaliśmy, nie byli do kupienia. Podczas moich rządów wykonaliśmy niesamowitą pracę, sprowadzając dwudziestu piłkarzy. Zrobiliśmy to z jak największą uwagą i dokładnością, ale zawsze pojawiała się krytyka.

Madryt nie kupił nikogo. Czy to oznacza oszczędzanie?
Real Madryt nie musi oszczędzać. Piłkarze, którzy mogliby coś wnieść do drużyny, nie są na rynku. Trener bardzo wierzy w swój skład. Wszystkie pozycje są dobrze obsadzone. Damy wiele radości naszym fanom, pierwszy tytuł już wygraliśmy. Mamy drużynę, z której ciężko sprzedaje się piłkarzy. W zeszłym sezonie pobiliśmy rekord punktowy, straciliśmy najmniej bramek, najwięcej strzeliliśmy... Wierzymy w tę drużynę.

Gorzej jest przegrać w Sorii [miasto, z którego pochodzi Numancia] czy A Coruńii?
Zawsze źle jest przegrywać.

Były wczoraj jakiekolwiek ruchy w stronę Villi?
Parę osób dzwoniło wczoraj do różnych ludzi z klubu z pytaniem, czy składamy za Villę nową ofertę. Madryt odpowiedział, że nie. Jest paru piłkarzy, którzy zadecydowali, że nie przyjdą do Realu. Piłkarz chciał do nas przyjść, jeszcze przed propozycją Valencii o przedłużeniu kontraktu, ale odmówiliśmy. Również w sprawie Cazorli wypowiedzieliśmy się jasno. Cazorla nie przyszedł, ponieważ nie chciałem płacić klauzuli odejścia zapisanej w LFP, która wynosiła szesnaście milionów euro plus VAT. Nie zrobiłem tego, bo nie chciałem zrobić takiego numeru Villarrealowi i ich prezesowi. Nie chciałbym, by mnie tak zrobiono.

Kiedy Cristiano Ronaldo przyjdzie do Realu Madryt?
Przyjdzie, kiedy Manchester będzie chciał go sprzedać. Piłkarz chciał przyjść, lecz gdy zobaczył, że Manchester nie chce go sprzedać, zmienił zdanie i oświadczył, że w Manchesterze jest bardzo szczęśliwy. Musimy to zaakceptować, takie są prawa rynku. Nasza ostatnia oferta wynosiła siedemdziesiąt milionów euro. Mogę powiedzieć, że Robinho nie wszedłby w tę operację. Gdyby przyszedł Cristiano, użylibyśmy karty trzeciego bramkarza. Do transferu Van der Vaarta potrzebna była sprzedaż Baptisty.

Możemy powiedzieć, że po pierwszej porażce w lidze, braku transferów i sytuacji z Robinho, Real Madryt znajduje się w kryzysie?
Nigdy nie jest dobrą sprawą, jeśli zawodnik mówi, że chce odejść z Realu Madryt. Robinho to młody piłkarz, któremu bardzo źle się doradza. Real Madryt stoi ponad wszystkimi ludźmi, to bardzo ważny klub.

Ma pan więc moc, by przywrócić Raúla do reprezentacji?
To decyzja trenera, w tym przypadku Vicente del Bosque. Ja respektuję jego decyzję, wy z pewnością również.

Jest pan zdania, że Madryt i Barcelona będą jeszcze kupować?
Barcelona dokonała już transferów i wydała ponad sto milionów euro. Dla nas ten rok był czasem na konsolidację, by Real Madryt wrócił tam, gdzie powinien: zagrać przynajmniej w półfinale Pucharu Europy. Miejmy nadzieję, że wygra Puchar Europy. Madryt powinien aspirować do zwycięstwa wszystkiego, ale tego w 106-letniej historii klubu jeszcze się nie udało. Mnie osobiście niezwykle ucieszyłoby Copa del Rey. Na chwilę obecną, w kadrze Realu Madryt nie ma żadnego zawodnika, który wygrał to trofeum. Puchar Europy to już niesamowita sprawa. Mamy nadzieję, że nadejdzie Dziesiątka.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!