Advertisement
Menu
/ sport.es

Królewscy mieli Villę w garści

Transfer był już praktycznie sfinalizowany

15 kwietnia. Kilka dni przed finałem Copa del Rey, w którym Valencia mierzyła się z Getafe. Ówczesny wiceprezes klubu z Mestalla, Rafael Salom, umówił się na spotkanie z sekretarzem technicznym Realu Madryt, Miguelem Ángelem Portugalem, w jednej z restauracji w stolicy Hiszpanii. Spotkanie to było bardzo owocne, gdyż doszło na nim do ustalenia warunków, na jakich David Villa przejdzie na Santiago Bernabéu. Ostatecznie do transferu tego nie doszło...

Salom ustalił już z przedstawicielem Blancos praktycznie wszystkie warunki transferu. Real Madryt miał zapłacić 35 milionów euro w gotówce lub zaoferować 30 milionów euro oraz włączyć do całej operacji Estebana Granero, którym interesowali się wtedy działacze Valencii. Warunki te były korzystne dla obu stron. Po pierwsze, Valencia zainkasowałaby odpowiednią sumę, aby przeznaczyć ją na dokończenie projektu nowego stadionu. Po drugie, Real Madryt pozyskałby prawdziwego goleadora za naprawdę rozsądną cenę.

Jednak Real Madryt nie sfinalizował transferu w ciągu następnych kilku tygodni, natomiast w Valencii zapanował istny chaos, który trwa do dzisiaj...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!