Kibice HSV grożą van der Vaartowi

Rafael van der Vaart znajduje się obecnie w ciężkiej sytuacji i jeśli zostanie na kolejny rok w Hamburgu, będzie mógł spodziewać się nieprzyjemnych incydentów. Będzie musiał uzbroić się w nerwy ze stali i prawdopodobnie otoczyć się opieką kilku ochroniarzy. Dlaczego? Ultrasi Hamburgera SV są na Holendra wściekli.

Van der Vaart i jego rodzina w ostatnich dniach otrzymała pogróżki od fanów HSV, a wszystko przez porozumienie z Realem Madryt. Ultrasi uważają, że holenderski pomocnik zdradził niemiecki klub, negocjując indywidualny kontrakt z Królewskimi, podczas gdy ma obowiązującą umowę ze swoim dotychczasowym klubem.

Taka sytuacja nie jest jednak dla Rafaela nowością. Rok temu, gdy negocjował przejście do Valencii, przeżywał podobne chwile. Pomocnik oświadczył wtedy, że chciałby grać w Hiszpanii, a reakcja ultrasów była natychmiastowa. Chuliganie zaczęli wysyłać pogróżki pod adresem żony zawodnika, Sylvie. Od tego momentu jego wybranka nie przebywa sama w domu.

Porozumienie, jakie piłkarz zawarł z Realem Madryt, odbiło się w Niemczech wielkim echem. Piłkarz wakacje spędzał na Półwyspie Iberyjskim i dopiero wraca do Niemiec. Teraz van der Vaart nie będzie miał innego wyjścia, jak zdementować te porozumienie i informacje, łączące piłkarza z Blancos. Klub z Hamburga poinformował natomiast, że chce, aby zawodnik pozostał z drużyną i dodali, że nie otrzymali jakiejkolwiek oferty ze strony Realu Madryt. Wydaje się, że również sam van der Vaart będzie chciał pozostać w Niemczech na jeszcze jeden sezon.

W przyszłym roku mógłby więc skorzystać z klauzuli zapisanej w swym kontrakcie, wedle której mógłby opuścić Hamburger SV za sumę nie większą niż cztery miliony euro.