Co z Soldado i Saviolą?

Real Madryt planuje wzmocnić tego lata pozycję środkowego napastnika, który zastępowałby van Nistelrooya, jednak nim to się stanie, priorytetem dla działaczy jest rozwiązanie spraw dwóch zawodników: Roberto Soldado i Javiera Savioli. Przypadki tych piłkarzy mają inne perspektywy. Soldado jest na wylocie z klubu, rozegrawszy w minionym sezonie ledwie 288 minut i Madryt ma nadzieję, że za transfer Hiszpana dostanie konkretną kwotę.

Dwoma głównym zainteresowanym są Benfica, którą trenuje Quique Sánchez Flores, i Manchester City, którego właścicielem jest multimilioner Thaksin Sinawatra. Jednakże, na chwilę obecną, żadna z tych drużyn nie wystosowała oficjalnej oferty, opiewającej na dwanaście milionów euro. Na tyle bowiem wyceniają Królewscy swojego zawodnika. Mimo to, Madryt jest przekonany, że prędzej czy później znajdzie chętny klub, lecz największą przeszkodą sprzedaży będą zrobki Soldado, który w stolicy Hiszpanii otrzymuje dwa miliony euro rocznie.

Sprawa Savioli, którego z Realem łączy jeszcze trzyletni kontrakt, uzależniona będzie od tego, czy pojawi się dobra i konkretna oferta. Minionego sezonu Argentyńczyk z pewnością nie może zaliczyć do udanych, ale Schuster nadal w niego wierzy. Wskazywałaby na to wypowiedź, jakiej trener udzielił 28 maja dla dziennika AS: "Saviola miał wielkiego pecha, ponieważ trafił na van Nistelrooya i Raúla, którzy nie dawali minut nikomu. Jednakże, myślę, że Javier pozostanie i w to wierzę".

Jeśli zgłosi się jakaś drużyna, która gotowa byłaby zapłacić około sześciu milionów euro, Madryt mógłby przystać na transfer piłkarza, którego w zeszłym roku sprowadził do siebie na zasadzie wolnego transferu.