Artykuł 18. działa na korzyść Realu Madryt

Manchester United zaskarżył Real Madryt do FIFA, wiedząc, że i tak niczego tym nie osiągnie. Był to po prostu znak dla innych klubów, że Czerwone Diabły za nic w świecie nie będą chciał sprzedać swojej gwiazdy, jaką jest Cristiano Ronaldo. Ale jednocześnie jest to dowód na to, że w obozie Anglików panuje coraz większe poddenerwowanie i zniecierpliwienie.

Jak podaje strona internetowa kanału BBC, artykuł 18. regulaminu FIFA, na jaki powołali się działacze ManU, działa na korzyść Realu Madryt. Mówi on bowiem, że klub zostanie ukarany tylko wtedy, gdy sam przyzna się do kontaktów z zawodnikiem. Dalej przeczytać można, że jeśli dany klub chce rozpocząć negocjacje z piłkarzem, to musi najpierw zawiadomić o tym ten drugi zespół. Jednak należy zauważyć, że nigdzie nie jest powiedziane, że zespół ten, w tym przypadku Manchester, musi wyrazić zgodę na rozpoczęcie tychże negocjacji. Do obowiązków zainteresowanego klubu, w tym przypadku Realu Madryt, należy jedynie pisemne powiadomienie ManU.

Decyzja
Mimo to, że kontrakt Ronaldo z Manchesterem United obowiązuje do 2012 roku, to sam zawodnik w dalszym ciągu nie chce jasno powiedzieć, gdzie będzie grał w przyszłym sezonie. Powołując się jednak na The Times, Cris ma zwołać specjalną konferencję prasową na drugi dzień po odpadnięciu Portugalii z Euro (lub, jeśli oczywiście wygrają tę imprezę, na drugi dzień po finale), na której wyzna, że chce przejść do Realu Madryt i oba kluby powinny rozpocząć negocjacje. ManU nie zrezygnowało jeszcze z prób zatrzymania swojej gwiazdy, chociaż Anglicy powoli zaczynają rozumieć, że Cristiano już podjął decyzję i nie pokrywa się ona z zamiarami Mistrza Anglii.