Cristiano: Przyzwyczaiłem się do presji

W swoim pierwszym meczu na Mistrzostwach Europy Portugalia pokonała reprezentację Turcji 2-0 po golach Pepego i Raúla Meirelesa. Jednym z głównych aktorów tego spotkania był Cristiano Ronaldo, kapitan reprezentacji, obecnie piłkarz Manchesteru United, a już niedługo być może Realu Madryt. Zobaczmy, co miał do powiedzenia najlepszy piłkarz świata o meczu i spekulacjach łączących go z transferem do ekipy Królewskich.

Jakie wrażenia po debiucie na Euro?
To był ważny mecz, wielkie zwycięstwo, w którym stworzyliśmy wiele okazji. Prawda jest taka, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Chcieliśmy tylko wygrać pierwszy mecz. To już zostało dokonane, dlatego teraz trzeba iść dalej, krok po kroku.

Czy to jest maksimum, które może dać z siebie Portugalia?
2-0 to dobry rezultat, który sytuuje nas na pierwszym miejscu w grupie. Dwa razy piłka zatrzymała się na słupku, a raz anulowano nam kontrowersyjnego gola. W rzeczywistości dominowaliśmy w tym spotkaniu przez 90 minut. Zademonstrowaliśmy, że mamy wielką drużynę i jeśli będziemy robić swoje, możemy dokonać wielu rzeczy na tych Mistrzostwach. Podoba mi się atmosfera, która tutaj panuje, tak jak samo wyjście na boisko pełne Portugalczyków. Czuliśmy się bardzo przytłoczeni.

Mówiło się o tym, że nie jesteś piłkarzem drużynowym, że grasz tylko dla siebie.
Przyzwyczaiłem się do presji, do tego, że ludzie mówią, iż mam styl indywidualisty i że wszystko skupia się na mnie.

Grasz teraz częściej na ataku. Podoba ci się bardziej ta pozycja?
Wolę grać na skrzydle, jednak, jak widać, mogę też grać jako napastnik. Jestem do dyspozycji trenera, jednak zawsze grałem na jednym ze skrzydeł i szło mi dobrze. To kwestia przestrzeni. Na ataku jest inaczej. Często musisz się cofać i nie możesz tak bardzo używać szybkości, mojej największej broni.

Co dla ciebie znaczy bycie kapitanem?
Często grałem z opaską kapitańską w kadrze, jednak to był pierwszy raz na Mistrzostwach Europy. To dokładnie to samo, jest bardzo przyjemnie, jednak odpowiedzialność jest taka sama.

Czy teraz Portugalia jest największym faworytem?
Nie wiem czy Portugalia jest faworytem, jednak wiem, że nabraliśmy pewności siebie. Trzeba wciąż walczyć w grupie. To był typowy mecz debiutu na Euro. W pierwszych minutach nas zatrzymywano, badano nas. Jednak później Portugalia bardziej ryzykowała.

Mówi się o odejściu Scolariego. Chciałbyś, żeby został?
Zawdzięczamy mu wiele. Nauczył nas wielu rzeczy. Chciałbym, żeby został, jednak to jego decyzja.

Trudno było ci się skoncentrować przez te plotki o Realu Madryt?
Trudno jest o tym nie myśleć, jednak miałem szczęście dołączyć do niesamowitej drużyny, do trenera i piłkarzy, którzy sprawili, że uświadomiłem sobie, iż najważniejszą rzeczą jest teraz grać dla grupy. Będzie czas na inne rzeczy po Mistrzostwach.

Scolari powiedział o tobie, że poziom, jaki pokazujesz jest taki, jakiego on szukał. Jesteś zadowolony?
Ja zawsze chcę więcej, taka jest prawda. Jestem zadowolony z tego, co zrobiłem. Wszyscy byliśmy trochę zaniepokojeni, bo nie wiedzieliśmy, co nas czeka.

Co jest dla ciebie teraz osobistym celem?
Pozostać tak spektakularnym do finału!

Chciałbyś zagrać w finale przeciw Hiszpanii po tym, co się mówiło o Realu?
Chciałbym zagrać w finale, niezależnie od tego z kim. Jednakże, to byłby wielki finał.