Ronaldo: Za dwa, trzy dni zadecyduję

Cristiano Ronaldo rozegrał wczoraj jedynie 45 minut i nie czekając na końcowy gwizdek spotkania z Gruzją, od razu uciekł ze stadionu Fontelo. Portugalski crack chciał tym samym uniknąć pytań dziennikarzy, którzy zawsze po meczach czekają na piłkarzy. Plan Cristiano udał się jednak tylko w połowie, gdyż i tak natknął się na kilkunastu żurnalistów, którzy zaczęli go wypytywać o jego przyszłość.

- Zobaczymy. Zapewniam, że już niedługo będą nowe wiadomości. Za dwa, trzy dni zadecyduję, gdzie będę grał - wyznał w pośpiechu Portugalczyk. "Cristiano, Ferguson jest na ciebie zdenerwowany z powodu tak długiego czekania", powiedziała zawodnikowi hiszpańska dziennikarka. Cris roześmiał się: "Tak? Nie wiem". Jedno jest pewne, crack już podjął decyzję, a teraz wyjawił, kiedy zamierza ją ogłosić.

W tym samym czasie, kiedy Cristiano biegł do samochodu, portugalski dziennikarz zapytał go o jego ulubioną piosenkę. "Dlaczego mnie o to pytasz?", powiedział Ronaldo. "Robię reportaż na twój temat i potrzebuję tej informacji", odpowiedział dziennikarz. "Moją ulubioną piosenką jest 'I believe I can fly' ('Wierzę, że mogę latać' z filmu 'Kosmiczny mecz')".

Przesłanie
Czy można to uznać za kolejne zakodowane przesłanie, po tym jak na temat transferu wypowiedział się Scolari? "Wydaje mi się, że mogę latać", powiedział Ronaldo przed dziennikarzami. Selekcjoner natomiast doradził Cristiano w piątek, że "nie powinien zmarnować takiej okazji", aby przejść do Realu Madryt. Piłkarz opuścił dziennikarzy, pozostawiając ich właśnie z tym tajemniczym przesłaniem.