Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Dwa remisy Castilli

Wizja awansu do Segunda División się oddala

W dwóch ostatnich kolejkach Real Madryt Castilla zdobył zaledwie dwa punkty, remisując z Marino i Leganes. Tym samym, sytuacja walczących o awans do Segunda División canteranos mocno się skomplikowała, a do końca sezonu pozostało jedno spotkanie. W najbliższą niedzielę, 18 maja, Królewscy podejmą na własnym stadionie rezerwy Atletico Madryt, z którymi w poprzedniej rundzie zremisowali 1:1. Zwycięstwo nie zapewni im jednak miejsca w play-offach, muszą liczyć także na potknięcia sąsiadów w tabeli: Fuerteventury, Lugo i Deportivo B, co zmniejsza szanse na ostateczny sukces. Młodych madridistas czeka ciężki weekend, my tymczasem przeanalizujmy ich postawę w dwóch poprzednich meczach.

Choć Castilla w 36. kolejce zmierzyła się z niżej notowanym rywalem, nie udało jej się sięgnąć po komplet punktów. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, za sukces możemy uznać zdobycie jednego oczka, bowiem to goście po pierwszej połowie prowadzili dwoma bramkami. Pierwsze minuty pojedynku należały wprawdzie do Blancos, jednak drużyna Juana Carlosa Mandii nie potrafiła wykorzystać kilku okazji do trafienia do siatki. Po jednej z takich nieudanych akcji kontratak przeprowadziło Marino i strzał Alberto Suáreza zmusił do kapitulacji Tomása. Gospodarze próbowali się pozbierać, lecz ich ataki nie były już tak groźne, a coraz więcej przestrzeni pozostawiali przeciwnikom. W 39. minucie wykorzystali to Fredy i Alberto Suárez, których dwójkowa akcja otworzyła drogę do bramki snajperowi Marino i Suárez podwyższył prowadzenie.

Tuż po powrocie na murawę Królewscy strzelili kontaktową bramkę: uderzenie Bueno sparował golkiper gości, jednak przy dobitce Daniela Parejo był już bezradny. Inicjatywę, podobnie jak na początku meczu, przejęli gracze Castilli, próbując doprowadzić do remisu. Bliski zdobycia drugiego gola był Parejo, jednak nim zdążył oddać strzał z dogodnej pozycji arbiter odgwizdał spalonego. Wyrównująca bramka padła w 74. minucie – rzut rożny egzekwował Parejo, a do siatki trafił głową Szalai. Ogromna radość zapanowała w szeregach gospodarzy, jednak zawodnikom zabrakło sił i determinacji, aby remontada była jednoznaczna ze zdobyciem kompletu punktów.

Real Madryt Castilla: Tomás; Velayos (Vázquez, min. 45.), Tébar, Sergio, Dani Guillén (Mosquera, min. 45.); Mateos, Dani Parejo, Juanmi Callejón, Nieto; Szalai i Alberto Bueno.

Marino: Guillermo (Ramiro, min. 56.); Nacho Canterla, Samuel, Pantigua, Álex,; Pascual (Jorge, min. 45.), Serrano, Pablo Díaz, Fredy; Rubén Suárez i Alberto Suárez (Vicky, min. 76.).

Bramki:
0:1, min. 26.: Alberto Suárez
0:2, min. 39.: Alberto Suárez
1:2, min. 48.: Daniel Parejo
2:2, min. 74.: Szalai

Sędzia: Vicente Pintado.
: Pascual (min. 8.), Samuel (min. 22.), Tébar (min. 26.), Sergio (min. 37.), Nacho Canterla (min. 51.), Nieto (min. 68.), Pablo Díaz (min. 87.).
: Juan Carlos Mandiá (min.31).

Widzów: 2 000.

Chcąc liczyć się w walce o grę w play-offach, Castilla musiała ten pojedynek rozstrzygnąć na swoją korzyść, jednak grające przed swoją publicznością Leganes nie zamierzało ułatwić rywalom wygranej. To gospodarze od początku spotkania narzucili swój rytm gry, pierwszą groźną okazję stwarzając sobie w 8. minucie po strzale Morato. Przewaga Leganes nie została na szczęście przypieczętowana bramką, głównie za sprawą dobrej postawy golkipera i stoperów Castilli. Po niecałej pół godzinie gry składniejszą akcją popisali się goście – rajd Nieto prawym skrzydłem zakończył się dośrodkowaniem i strzałem José Callejóna, który sprawił sporo kłopotów Raúlowi Moreno. Chwilę później bliski trafienia do siatki był Szalai, jednak i jemu nie udało się pokonać bramkarza.

Druga odsłona była równie nieciekawa. Wprawdzie tuż po przerwie świetnym uderzeniem głową popisał się Schorch, lecz z upływem czasu oba zespoły popadały w marazm. Widząc to, na przeprowadzenie podwójnej zmiany zdecydował się Mandia i wydelegował do gry ofensywnych Mosquerę i Bueno. Chwilę po pojawieniu się na murawie do siatki trafił Alberto Bueno, jednak arbiter dopatrzył się spalonego i nie uznał gola. Postawa przyjezdnych zdecydowanie się zmieniła, akcje nabrały dynamiki i polotu, co w połączeniu z ospałością rywali stanowiło dobrą prognozę. Niestety nie trafiając do pustej bramki (wyczyn José Callejóna) czy marnując sytuację sam na sam z bramkarzem (dzieło Bueno) niemożliwym jest odniesienie zwycięstwa i tak właśnie skończyło się w niedzielę. Mimo walki do ostatnich sekund, Castilla nie potrafiła choć raz umieścić piłki w siatce i utrzymać się w pierwszej czwórce w tabeli.

Leganes: Raúl Moreno; Camacho (Mario, min. 75.), Garrido, Negral, Hugo; Aguilera, Juli, Nacho Aznar, Quina; Morato (Monasterio, min. 86.), Carlos Martínez (Javi Vicente, min. 75.).

Real Madryt Castilla: Tomás; Velayos, Antón, Schorch, Sergio; David Mateos (Mosquera, min. 62.), Nieto, Parejo, Juanmi Callejón; José Callejón, Szalai (Bueno, min. 62.).

Sędzia: Arias López.

: Camacho, Morato i Quina (Leganes) oraz Mateos i Szalai (Castilla).
: Daniel Parejo (min. 83.).

Widzów: 1 200.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!