Advertisement
Menu
/ as.com

Higuaín: Nigdy nie panikowałem, miałem po prostu pecha

Wywiad z Argentyńczykiem

Wygląda na to, że nie masz jednego kwiatka szczęścia, lecz cały ogród botaniczny (w Hiszpanii kwiat jest symbolem szczęścia - dop. red.)...
(śmiech) To taki żart dla mnie i dla was, ale prawdą jest, że jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem, tak ja i cała kadra, z powodu zwycięstwa w lidze. Przechodzimy przez dobry okres i musimy się tym cieszyć.

Higuaín wyzbył się paniki przed bramką?
Nigdy nie panikowałem. Miałem po prostu pecha w strzelaniu i za mnie robili to inni. Teraz, na szczęście, strzelam bramki i przekonuję krytyków, ale ja nigdy nie straciłem wiary w swoje możliwości. Prawda jest taka, że jestem bardzo szczęśliwy, że w ostatnich meczach strzeliłem te gole.

Byłeś zły, gdy dowiedziałeś się, że nie zagrasz w podstawowym składzie w meczu z Barceloną?
Tak, pewnie, że zawsze chcesz grać i każdy marzy o klasyku. Zezłościłem się, tak jak każdy zawodnik chcący wystąpić, gdy zobaczyłem, że nie ma mnie w składzie, ale później miałem okazję wejść, nacieszyć się trzydziestoma minutami, strzeleniem bramki i fiestą, która był czymś niesamowitym.

Jakże mało czasu zajęło Ci strzelenie bramki Barcelonie...
(śmiech) Strzeliłem gola przy pierwszym kontakcie z piłką, ale nie wyobrażałem sobie tego. Gdy dostałem piłkę i wpakowałem do siatki Barcelonie, krzyczałem i nie mogłem w to uwierzyć. Zwariowałem. Pierwszy kontakt z piłką, przyjęcie i bramka - przeżywanie fiesty było nadzwyczajne.

O czym myślałeś, gdy Bernabéu skandowało Twoje nazwisko? Nigdy nie słyszałem tak głośnych krzyków kibiców Madrytu. Naprawdę.
Skandowanie twojego nazwiska przez Bernabéu powoduje gęsią skórkę i potwierdza, że wykonujesz dobrze swoją pracę.

Masz najlepszą średnią bramek na mecz w Madrycie i trzecią w lidze, zdobywając bramkę co 98 minut.
Szczerze mówiąc, o tym dowiedziałem się wczoraj poprzez dziennik AS. Nie wiedziałem, ponieważ nie patrzę na takie rzeczy. To znaczy, że wykonuję swoją pracę dobrze i przemawia to na moją korzyść, ale ja myślę tylko o pomaganiu drużynie.

Co powiesz tym, którzy wobec Twojej niemocy strzeleckiej ironizowali "Higuaín niczym Ronaldo"?
Nic. Nie komentowałem tego, gdy tak mówili i nie zrobię tego teraz. Każdy jest wolny i może mówić, co chce.

Czy to nie oznaka braku szacunku dla Ciebie?
Tak, ale nie mam zamiaru odpowiadać. Ci, których znam, wypowiadają się w dobrych słowach, ale w dzisiejszych czasach musisz wiedzieć, jak się zachować. Nic nie odpowiem.

Jak pracowałeś nad zdobywaniem bramek?
Ciężko trenowałem, mogłem liczyć na specjalne porady mojego ojca, Ruuda i Raúla, jak pozostać spokojnym mając przed sobą bramkarza.

Co znaczył dla Ciebie gol z Osasuną?
Bramka była oczywiście bardzo znacząca, ponieważ dała zwycięstwo i zapewniła tytuł, ale dla mnie wszystkie bramki są tak samo ważne.

Co poczułeś widząc, że piłka wpada do bramki Ricardo?
Pomyślałem "niemożliwe, że w trzy minuty wygraliśmy ligę", ponieważ jeszcze w 80 minucie przegrywaliśmy. Powiedzieliśmy sobie, że musimy walczyć, gdy Robben strzelił gola po moim podaniu. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić, ponieważ była to wielka radość.

Higuaín to facet z wielkim szczęściem, nieprawdaż?
Nigdy nie traciłem wiary w swoje możliwości i starałem się dobrze wykonywać swoją pracę, kontynuować drogę, na jakiej się znajduje. Otrzymywałem całkowite wsparcie ze strony sztabu trenerskiego, rodziny, przyjaciół i to pomaga mi w życiu podążać naprzód. Dziś, dzięki temu, sprawy układają się dobrze. Nigdy nie byłem zdesperowany.

Higuaín zapewnił sobie miejsce w drużynie na kolejny sezon?
To także się liczy. Gdy jesteś kupowany, musisz odpowiedzieć ludziom, którzy pokładają w tobie zaufanie. Miałem szczęście strzelać bramki, wygrać ligę i dlatego też jestem szczęśliwy, że będę tu grał.

Wiem, że Casillas i Cannavaro byli Twoimi najważniejszymi mentorami w Madrycie. Co dla Ciebie znaczą?
Z Ikerem łączą mnie bardzo dobre relacje. Jest wielkim profesjonalistą, zarówno na boisku, jak i poza, to dobra osoba i zawsze mi pomagał. Daje dobre rady. To symbol, na którym można się wzorować, jest moim idolem, jestem dumny, że zdobył Trofeo Zamora i marzeniem jest móc dzielić z nim jedną szatnię.

A Cannavaro?
Dla mnie to najlepszy zawodnik na świecie, wygrał Mistrzostwa Świata. To, że zaraz po meczu z Osasuną nosił mnie na barkach, było czymś niesamowitym. Rzadko zdarza się, by piłkarze jego formatu to robili. Trudno mi w słowach określić Fabio, od półtora roku łączy nas wielka przyjaźń.

Spotkanie z Barceloną było łatwiejsze niż myślałeś?
Nie. Ludzie po niedzielnym zwycięstwie ligi myśleli, że będzie to bardzo trudny mecz. Jednakże, Real Madryt wyszedł z nastawieniem, jakby właśnie w meczu z Barceloną grał o ligę.

Uważasz, że Barcelona jest w kryzysie?
Nie. Szczerze mówiąc, nie ja powinienem mówić, czy Barcelona jest w kryzysie, czy nie. To ich sprawa. Mogę powiedzieć, że mają świetny skład i prędzej czy później zacznie się im układać.

Ale Barcelona na Bernabéu była bardzo mizerna.
Tak, miała parę znacznych osłabień, a Madryt wyszedł z nastawieniem na gryzienie trawy i rywala, zademonstrował to.

Z kim świętowałeś zwycięstwo w lidze?
Ze wszystkimi. Od momentu strzelenia bramki do zmrużenia oka w nocy.

I ten uścisk z ojcem...
Tak, to było bardzo uczuciowe. W Madrycie przebywał przez dziesięć dni i obejrzał mecze z Athletikiem, FC Barcelona i Osasuną. We wszystkich strzelałem bramki i wygraliśmy ligę. O co więcej można prosić? W zeszłym roku niestety nie mógł widzieć świętowania w lidze i poprosiłem go, by przybył w tym roku. Moja matka i Lauti nie mogły przyjechać, ponieważ Lauti ma szkołę, ale one jeszcze naoglądają się meczów, już wkrótce ze mną zamieszkają.

Jakie wspomnienia masz z La Romareda?
Przegrywaliśmy 0:2, mogliśmy przegrać ligę, ponieważ Barça wygrywała, ale my ostatecznie wyrównaliśmy. Gdy Tamudo zdobył bramkę, cała ławka rezerwowych wybuchła radością. Ten gol wywołał taką radość, że krzyki słyszał pewnie sam Bóg.

Ale ta liga jeszcze się dla Ciebie nie skończyła...
Nie, to jest Madryt i trzeba kontynuować spektakl. Przez cały rok należy grać z taką samą odpowiedzialnością. Chcemy wygrać wszystko.

Czego brakuje Madrytowi, że nie może przebić się do europejskiej czołówki?
Niczego. Myślę, że ta drużyna ma umiejętności, by spokojnie to uczynić, ma wielki potencjał. W przyszłym sezonie zmierzamy po "Dziesiątkę".

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!