Advertisement
Menu
/ as.com

Santillana: Di Stéfano jest bardziej zasłużony niż Raúl

Santillana, legenda Realu, uważa, że Di Stéfano jest bardziej zasłużony dla klubu

Wiesz, że dzisiaj Raul może wyrównać twój rekord 290 goli strzelonych dla Realu w oficjalnych meczach?
Ogólnie strzeliłem 352 bramki dla Madrytu, ponieważ liczę również te zdobyte w meczach towarzyskich i daję im tę samą wartość. (...) Najbardziej sobie cenię to, że rozegrałem w Realu 778 spotkań.

Nie przywiązujesz wagi do statystyk?
Przedtem najważniejszy był prestiż gry w Realu Madryt. Jeżeli chodzi o Raula, abstrahując od jego technicznych umiejętności, ma on cechy, które go wyróżniają i jednocześnie ogromnie przysługują się całemu klubowi. Zostawia na boisku wszystko, biega, walczy... chciałbym, żeby było więcej takich jak on w Madrycie.

Jeżeli dzisiaj strzeli, to przed nim będzie już tylko Di Stéfano (307).
Di Stéfano jest bardziej zasłużony. Na jego niekorzyść wpłynął wiek, w którym przybył do Madrytu – pozostało mu kilka lat... i pomimo tego strzelił mnóstwo goli! Uważam, że niemożliwe jest porównywanie mnie czy Raula do Di Stéfano. Interesujące byłoby policzenie średniej tych największych. Raul już został jednym z największych napastników w historii klubu. Jego głównym argumentem przeciwko tym, którzy go krytykują, są jego statystyki.


Jak wyglądał moment, kiedy przestałeś się tak bardzo liczyć dla Realu Madryt?
Pojawił się Butragueńo! Wtedy już od trzynastu lat grałem w Realu jako podstawowy zawodnik i poczułem się źle, poczułem się zastąpiony. Ludzie byli za młodym piłkarzem, który przebił się ze szkółki Realu, a do mnie coraz bardziej docierało, że albo on albo ja. Potem udowodniliśmy, w ciągu czterech, pięciu lat, że jesteśmy zgodni, nawzajem się uzupełniamy. Ale czułem się źle.

Którzy piłkarze w Realu byli dla ciebie najważniejsi?
Miałem okazję grać z trzema pokoleniami wielkich piłkarzy. Wpierw z Pirrim, Velázquezem, Amancio, Grosso... Ja byłem młokosem. Później cieszyłem się towarzystwem Juanito. Mieliśmy wspaniały kontakt, rozumieliśmy się bez słów, to była pewna forma telepatii. To dzięki niemu i Del Bosque udało mi się strzelić tyle bramek

A trzecia generacja?
Michel po prawej i Gordillo po lewej stronie... Pomimo tego, że nie byłem podstawowym piłkarzem, strzelałem dużo goli. Cóż to byli za piłkarze, to był spektakl!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!