Advertisement
Menu
/ Diario Marca

Szybki powrót Robbena

Miał pauzować miesiąc, a wystarczyło 18 dni

W tym tygodniu wiadomością numer jeden była bez wątpienia operacja Ruuda van Nistelrooya. Jednak to nie znaczy, że z obozu Królewskich nie docierają żadne dobre znaki. Wielkim bohaterem kilku ostatnich dni był bowiem również Arjen Robben. Skrzydłowy dołączył już do reszty zespołu i jest całkowicie gotowy na to, aby otrzymać powołanie na najbliższy mecz. Wczoraj dało się zauważyć, że Holender jest naprawdę bardzo zadowolony ze swoich postępów. "Wróciłem szybko, ponieważ jestem silny", mówił uśmiechnięty Arjen podczas opuszczania ośrodka Valdebebas.

Holenderski pomocnik 1 marca w meczu z Recre został bardzo brutalnie sfaulowany przez Quique Alvareza, co skończyło się "zerwaniem wiązadeł zewnętrznych bocznych w lewej kostce". Na początku przewidywano, że przerwa w grze potrwa około miesiąca. Jednak okazało się, że Robben potrzebował zaledwie osiemnastu dni, aby powrócić do normalnych treningów. W ostatnią niedzielę Arjen rozpoczął ćwiczenia z piłką, a jego dalsze postępy sprawiły, że już od wczoraj pracuje wraz z resztą zespołu.

Sekretem tak szybkiego powrotu holenderskiego pomocnika jest ciężka praca. Okazuje się bowiem, że Robben, odkąd tylko poznał dokładną diagnozę swego urazu, praktycznie codziennie pojawiał się na dwóch sesjach treningowych - porannej i popołudniowej. Po wielu problemach mięśniowych, z jakimi zawodnik zmagał się w tym sezonie, chciał dać z siebie wszystko, aby ta przerwa trwała jak najkrócej. I trzeba przyznać, że udało mu się ten cel spełnić. Intensywne sesje treningowe sprawiły, że Holender jest już do dyspozycji Schustera. Tym samym, Arjen przegapił jedynie trzy mecze (Roma, Espanyol i Deportivo).

Dwie porażki
Zastanawiające jest to, że przez te osiemnaście dni, podczas których Robben zmagał się z urazem, Real Madryt był w stanie odnieść tylko jedno zwycięstwo. Dwa pozostałe spotkania zakończyły się porażkami Królewskich. Można to usprawiedliwić tym, że w kilku ostatnich tygodniach Arjen był kluczowym zawodnikiem Blancos w ofensywie. Dlatego jego kontuzja z pewnością namieszała Schusterowi w planach.

Wraz z powrotem skrzydłowego Królewskich, niemiecki szkoleniowiec zyskuje większe pole manewru. Teraz decyzja należy do samego Schustera, który musi zadecydować, czy Robben wybiegnie w pierwszym składzie na Valencię czy raczej zasiądzie jeszcze na ławce. Jasnym jest, że zamiarem samego zawodnika jest znalezienie się w pierwszej jedenastce.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!