Advertisement
Menu
/ Diario Marca

Ruud na ratunek

Holender jest już gotowy na mecz z Valencią

W ciągu kilku ostatnich dni, kiedy tylko dziennikarze pytali Ruuda van Nistelrooya o jego kontuzję, to za każdym razem dało się słyszeć jedną i tę samą odpowiedź: "Czuję się już świetnie". Wczoraj Holender również potwierdził swój bardzo dobry stan fizyczny i tym samym, już całkowicie rozwiał wątpliwości na temat swojego urazu. To już jest pewne, holenderski snajper w pełni uporał się z zapaleniem błony maziowej stawu w prawej kostce, które wyłączyło go z gry na cztery mecze i będzie do dyspozycji Bernda Schustera na niedzielny pojedynek z Valencią.

Van Nistelrooy wraca. Wraca po to, aby pomóc Realowi Madryt, który w ostatnią sobotę w meczu z Deportivo sięgnął dna. Powrót Van Gola jest bez wątpienia najlepszą, a jednocześnie najbardziej oczekiwaną wiadomością dla całego sztabu technicznego Królewskich. Wystarczy wspomnieć, że Blancos w meczu na Riazor nie oddali ani jednego celnego strzału, co chyba najlepiej pokazuje, w jak dużej mierze ten Real Madryt zależy od Ruuda.

Dwie porażki i dwa remisy - to wyniki Królewskich w ciągu czterech meczów, w których nie mógł zagrać najlepszy goleador zespołu. Jednak straty punktowe w La Liga można jeszcze przełknąć. Najgorsze jest to, że pod nieobecność van Nistelrooya zespół Schustera musiał pożegnać się z Ligą Mistrzów, uznając wyższość Romy. Podczas nieobecności holenderskiego napastnika Real Madryt zdobył zaledwie sześć bramek, a pierwszym snajperem Blancos stał się Raúl. Kapitan zdobył trzy bramki, Robinho dwie, a Higuaín jedną.

W poprzednim sezonie van Nistelrooy był bez wątpienia jednym z kluczowych zawodników Realu Madryt podczas pamiętnej remontady, dzięki której Królewscy mogli po zakończeniu rozgrywek cieszyć się z długo oczekiwanego tytułu Mistrza Hiszpanii. Sam Holender zakończył poprzedni sezon z 25 bramkami na koncie i zdobył Trofeo Pichichi. Obecnie Ruud ma na swoim koncie 12 ligowych trafień.

Ramos również wraca
Jednak powrót van Nistelrooya nie jest jedyną pozytywną wiadomością w obozie Królewskich. Oprócz Holendra na mecz z Valencią będzie bowiem gotowy również Sergio Ramos. Hiszpański obrońca nie mógł zagrać w trzech ostatnich meczach, ponieważ był zawieszony za kartki - dwa spotkania w La Liga i jedno w Lidze Mistrzów. Teraz Sergio będzie mógł już wrócić do zespołu, dzięki czemu Schuster będzie miał okazję na to, aby zestawić swoją ulubioną linię defensywną - Ramos, Pepe, Cannavaro i Heinze. Należy jednak wspomnieć, że młody defensor będzie musiał nieco uważać w niedzielnym meczu, ponieważ ma na swoim koncie cztery żółte kartki. Jeśli więc zostanie upomniany przez arbitra, nie zagra w następnej kolejce, w której Blancos zmierzą się z Sevillą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!