Advertisement
Menu
/ as.com

Sneijder wraca, Real wygrywa

Powrót Holendra to dobry znak dla Madrytu

Gdy w 62. minucie spotkania z Espanyolem na boisku miał pojawić się Wesley Sneijder, na stadionie rozlegały się pierwsze gwizdy. Real grał słabo i nieatrakcyjnie. Wtedy Bernd Schuster zdecydował się wprowadzić Holendra do gry, a zdjąć Brazylijczyka Baptistę.

I wejście Wesleya odmieniło obraz meczu. Piłka zaczęła szybciej krążyć pomiędzy zawodnikami w białych koszulkach, Guti pokazał swą najlepszą wersję, a publiczność otrzymała grę ładniejszą, na co zresztą w pełni zasługiwała.

Sneijder tym razem bramki nie zdobył. Miał za to wysoki procent celności podań, rozbijał ataki rywala i dwukrotnie uderzał na bramkę Kameniego. Wprowadził ożywienie do gry Realu. Trzeba pamiętać, że zespół z Wesleyem na boisku radzi sobie świetnie. Wygrał 17 na 19 meczów i tylko dwa razy przegrał (Almeria i Espanyol jesienią ubiegłego roku). Sam piłkarz zdobył dotąd sześć bramek i zanotował trzy asysty.

Holender miał także problemy w tym sezonie. Po imponującym początku zgubił formę i musiał walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce. Dopiero co wyleczył kontuzję żeber, która wyłączyła go z gry na trzy tygodnie. Jednak jego powrót z Espanyolem rokuje nadzieje na lepsze czasy dla Realu. Sam zawodnik także to zapowiada.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!