Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl / realmadrid.com

Euroliga: Real blisko ćwierćfinałów

BC Žalgiris 69:83 Real Madryt

Ostatni, a za razem pierwszy w fazie Top 16 mecz wyjazdowy skończył się zupełnie nie po myśli drużyny z Madrytu. O ile mecze w Palacio Vistalegre przynosiły dotąd głównie zwycięstwa, o tyle na parkiecie przeciwników naszym koszykarzom gra się już znacznie ciężej. Kolejnym wyzwaniem była sportowa hala w Kownie.

W poprzednim starciu obie drużyny podzieliły jedynie trzy punkty, na korzyść Realu Madryt. Litwini zaprezentowali się z niezwykle groźnej strony i obawy przed najbliższym pojedynkiem były jak najbardziej uzasadnione, tym bardziej, że gospodarze mieli po swojej stronie szalonych kibiców i własne kosze.

Podopieczni Joana Plazy zdawali sobie doskonale sprawę, iż chcąc nawet myśleć o awansie, zwycięstwo w Kownie było koniecznością. Ich świadomość widoczna już na początku, lecz zapał i ogromne chęci to zbyt mało, aby zaskoczyć jakąkolwiek drużynę na tym etapie rozgrywek. Žalgiris, mimo początkowych niepowodzeń, w przeciągu kilku akcji stał się równorzędnym przeciwnikiem gości ze stolicy Hiszpanii. Akcja za akcję, kosz za kosz (14:14). Litwini całkowicie zdominowali tablice, zbierając większość piłek, podczas gdy Real Madryt pokazywał bardzo twardą obronę.

Po krótkiej przerwie między kwartami, drużyną kapitalnie zaczął dyrygować Raúl López, co nieco przygasiło gospodarzy, tracących coraz to więcej punktów. Duża w tym także zasługa Charlesa Smitha, autora dwóch trójek, będących zapalnikiem do gwałtownego wzrostu przewagi. Rimantas Grigas nie mógł już patrzeć na grę swoich zawodników i poprosił o przerwę na żądanie, aby zatrzymać rozpędzających się koszykarzy w białych koszulkach. Krótki przystanek niczego nie zmienił - Real Madryt prowadził już czternastoma punktami, po tym jak genialną trójką w ostatniej sekundzie pierwszej połowy popisał się Kerem Tunçeri (30:44).

Dość podobna sytuacja miała miejsce trzy tygodnie temu - Los Blancos byli kilkanaście punktów na plus, lecz pospolite ruszenie Žalgirisu niemal doprowadziło do remisu. Tym razem Real Madryt prowadził szesnastoma punktami, gdy do głosu doszli gospodarze, zaliczając serię 11:1. Felipe Reyes niemiłosiernie marnował podkoszowe akcje, rewanżując się za to w rzutach osobistych. Właśnie dzięki faulom na naszym kapitanie zespół cały czas utrzymywał się „na wierzchuł?. Z drugiej strony boiska rozegrał się Popović, niwelując straty do pięciu punktów (51:56).

Królewscy nie mogli pozwolić na takie zbliżenie. Królewscy nie mogli pozwolić na nerwową końcówkę. Królewscy nie mogli przegrać. Jak zwykle w odpowiednim momencie drużynę poderwał Louis Bullock, dzięki któremu odzyskała ona rytm, a nawet skuteczność. Świetnie pod koszami walczył Alex Hervelle, przyczyniając się do małej dominacji w elemencie zbiórek - kluczu do sukcesu. Real Madryt w pełni kontrował sytuację na parkiecie. Tunçeri skorzystał z okazji i poprawił (i tak bardzo dobre) statystyki rzutów za trzy (5/6 celnych rzutów Turka w całym meczu).

To właśnie jego rzutom, zbiórkom Reyesa i Hervelle'a oraz akcjom Bullocka zawdzięczamy kolejne zwycięstwo. Zwycięstwo przybliżające zespół Plazy do ćwierćfinałów, z których wyłoniona zostanie najlepsza czwórka. Real Madryt, dzięki porażce Maccabi, zajmuje obecnie pierwszą pozycję w tabeli, z bilansem 3:1.


69 - BC Žalgiris (14+16+23+16): Collins (-), Brown (15), Maciulis (10), Jankunas (13), Zukauskas (4) - Jurak (2), N'Diaye (2), Popovic (18), Kalnietis (-), Markota (5);
83 - Real Madryt (14+30+21+18): López (10), Bullock (15), Mumbrú (4), Hervelle (5), Papadopulos (7) - Reyes (18), Smith (8), Tunçeri (16), Sekulić (-).


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!