Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Aby podnieść się z kolan

Real Madryt - Espanyol

Porzućmy żale i płacz, największy nawet lament nie przywróci nam cienia szansy na ćwierćfinał Ligi Mistrzów w sezonie 2007/08. Mieliśmy w ręku trzy teoretyczne opcje na zwycięstwa w Pucharze Króla, w Lidze Mistrzów i w Primera División. Zostaliśmy z jedną, za to zdecydowanie najbardziej realną. Pięć punktów przewagi nad wiceliderem, mecze z najtrudniejszymi rywalami albo za nami (Atletico, Villarreal), albo przed, ale za to na Estadio Santiago Bernabéu (Espanyol, Valencia, Sevilla, Barcelona). Chociaż mit o niezdobytym stadionie Królewskich padł w ostatnich dwóch tygodniach dwukrotnie (Getafe, AS Roma). Lecz nie wracajmy już do wydarzeń środowego wieczoru, nie przypominajmy sobie porażki i jej okoliczności. Było, minęło, stało się. Rozdrapywanie świeżo i ledwie zabliźnionych, o ile w ogóle, ran, z pewnością nam nie pomoże. W środę krwawiliśmy. W sobotę czas na rehabilitację.

Jak się odbudować?
Ba, gdyby było to tak łatwe... Zawsze po bolesnych i dewastujących morale drużyny i kibica porażkach zastanawiam się, jak można sprawić, by zespół wyszedł na kolejny mecz, na tej samej murawie, przy tych samych trybunach, kibicach, bez urazu w psychice, bez mentalnej czarnej dziury? Jak wyrzucić z głowy, z podświadomości, jedno zdanie - "tu grałem kilka dni temu, przegrałem, odpadłem, zawiodłem, byłem słabszy i gorszy". Jak to z głowy wyrzucić? Nie wiem. Mam nadzieję, że Bernd Schuster wie. W końcu mówi sie, że to świetny psycholog i potrafi dotrzeć do swych zawodników. Inaczej czeka nas szósta porażka w ośmiu ostatnich meczach.

A do Madrytu przyjeżdża przeciwnik hiszpańskiej wagi ciężkiej, RCD Espanyol. Zresztą nie tylko wagi hiszpańskiej, przecież w maju ubiegłego roku grał w finale Pucharu UEFA. I tu przechodzimy do drugiej niezwykle istotnej kwestii w perspektywie sobotniego spotkania...

Rywal
Espanyol zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli La Liga, zgromadził 42 punkty w 26 meczach. Drużyna z Barcelony traci dwa oczka do Atletico, które zajmuje ostatnie miejsce gwarantujące udział w eliminacjach Ligi Mistrzów. Drużyna trenera Valverde ani nie strzela wielu bramek (37), ani wielu nie traci (32). Na wyjazdach gra natomiast całkiem nieźle, odniosła 5 zwycięstw, 4 remisy i 4 porażki. To bilans tylko o siedem punktów gorszy niż ten Realu Madryt.

Snajperzy? Raúl Tamudo i Luis García. Pierwszy 10 bramek, drugi o jedną mniej. Ten pierwszy miał nie grać z powodu kontuzji odniesionej pod koniec stycznia. Jednak ostatnie sygnały z obozu gości donoszą, że Tamudo może wybiec nawet w podstawowej jedenastce. Przy całej naszej ogromnej sympatii dla niego, nie musi się tak spieszyć. Niech spokojnie wyleczy się do końca i nie ryzykuje nawet odrobinę, naprawdę. Z pewnością nie zagrają natomiast Iván De la Peńa i Francisco Joaquín Pérez Rufete, a to bardzo istotni zawodnicy ekipy rywala.

Meczowa osiemnastka Espanyolu na mecz z Realem Madryt prezentuje się więc następująco: bramkarze Kameni i Lafuente oraz zawodnicy z pola - David García, Torrejón, Jarque, Zabaleta, Chica, Moisés Hurtado, Angel, Riera, Luis García, Valdo, ''Lola'' Smiljanić, Tamudo, Coro, Jonathan Soriano, Ewerthon i Serrán.

Ostatni mecz Espanyol rozstrzygnął na swoją korzyść, pozostawiając w pokonanym polu Valencię. Obie bramki zdobył Luis García.

Co w Valdebebas?
Tam, gdzie do meczów przygotowuje się Real. Przede wszystkim cieszy powrót do kadry meczowej Wesleya Sneijdera. Holender, po poważnej kontuzji żeber, być może wybiegnie nawet w pierwszym składzie, lecz może przydać się także wchodząc z ławki. Po meczu w Lidze Mistrzów wykurował się Cannavaro. Niestety nadal nieobecny jest Ruud van Nistelrooy. Czy szansę dostanie więc Soldado? A może Higuaín lub Saviola. W końcu pierwszy z Argentyńczyków patent na Espanyol mieć powinien - pamiętna, zwycięska bramka w meczu na SB w ubiegłym sezonie, w ostatnich minutach spotkania. W formacji obronnej zabraknie Sergio Ramosa, zawieszonego na dwa spotkania. Nie ma Michela Salgado, więc po prawej ręce Ikera Casillasa zagra prawdopodobnie Miguel Torres.

Jesienne spotkanie pomiędzy oboma zespołami na wzgórzu Montjuïc zakończyło się porażką Realu Madryt 1:2. Bramki zdobywali Riera, Tamudo oraz Ramos. Była to pierwsza przegrana Realu w sezonie 2007/08.

Sędzią spotkania będzie César Muńiz Fernández, arbiter urodzony... w Belgii w 1970 roku, obywatelstwa hiszpańskiego oczywiście. W Primera División zadebiutował w 2000 roku. W tym sezonie prowadził 12 meczów, bilans 6-2-4 dla gospodarzy, karne 1-1. Zapraszamy do czytania relacji live na naszej stronie. Ponadto mecz zostane pokazany przez stację canal+.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!