Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Ramos: Jesteśmy zjednoczeni jak nigdy

Konferencja z młodym Hiszpanem

Jaka atmosfera panuje w szatni?
To oczywiste, że nie przechodzimy obecnie przez dobry moment. Jednak prawda jest taka, że jesteśmy teraz bardzo zjednoczeni. Musimy podchodzić do wszystkiego z wielkim spokojem. Nie możemy myśleć o niczym innym. Zostało jeszcze dużo kolejek w La Liga i wciąż gramy w Lidze Mistrzów. Zależymy tylko od siebie samych. Musimy poczekać i zobaczyć, co się stanie.

Co sądzisz na temat zdjęcia Villara, który pozował w koszulce Realu Madryt?
Nie uważam, że to coś złego. Tym razem nałożył koszulkę Realu Madryt, ale jestem przekonany, że identycznie postąpiłby w przypadku każdego innego klubu.

Uważasz, że teraz w Barcelonie mogą myśleć, że sędziowie sprzyjają Królewskim?
Nigdy nie powinniśmy zagłębiać się w tego typu debaty. Sędziowie wykonują swoją pracę, a my musimy myśleć o swoich meczach.

Jednak tego typu zdjęcia z pewnością nie będą dobrze wpływać na arbitrów.
Niech w dalszym ciągu pracują tak samo jak do tej pory. Głupotą jest robienie takiej afery z powodu jednego zdjęcia.

Nałożyłbyś koszulkę Barcelony lub Betisu?
Nie, nie. Z dumą noszę koszulkę mojego zespołu.

Przed wami ostatni w tym sezonie wyjazd do Andaluzji.
Rozpiera mnie duma, że mogę być Andaluzyjczykiem. Dzisiaj mamy bardzo piękny dzień - Dzień Andaluzji. Najlepszym uczczeniem tego święta byłoby dla mnie wyjazdowe zwycięstwo w Huelwie. Musimy przełamać ostatnią passę czterech porażek. Drużyna nie może się doczekać, aby znów zdobywać punktu, dzięki którym powrócimy na właściwą drogę.

Mówi się, że Villar jest za Realem Madryt. Ale pomyłki sędziowskie na rzecz Barcelony są wręcz skandaliczne.
Niech każdy zajmuje się swoimi sprawami. My nie chcemy rozmawiać o arbitrach. Razem z nimi żyjemy i pracujemy. To oczywiste, że każdy z nas widział wczorajsze zagranie ręką Eto'o, ale nie możemy z tego powodu rozpoczynać nowej debaty. Czasami sędziowie mylą się na naszą korzyść, a czasami nie.

Czy to nie dziwne, że przegraliście w tym sezonie wszystkie mecze w Andaluzji?
Nie wszystko nam wychodziło. Jednak przed nami szansa, aby to zmienić. Musimy znów być tym samym zespołem, jakim byliśmy przed kilkoma tygodniami.

Rozmawialiście o tym, w czym może leżeć problem?
Nie ma takiej potrzeby, aby wszystko dokładnie analizować. Zajmujemy pozycję lidera, gramy w Lidze Mistrzów. Przed trzema miesiącami każdy z nas chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Problem leży wewnątrz. To oczywiste, że rozmawiamy na ten temat, ponieważ tylko w ten sposób możemy znaleźć rozwiązanie. Teraz jesteśmy zjednoczeni jak nigdy. Musimy ciężko pracować, aby wyjść z tego dołka.

Mówicie, że nie chcecie rozmawiać o arbitrach. Ale po meczu z Getafe niektórzy przedstawiciele klubu to zrobili.
To normalne, ponieważ zaraz po meczu nie ma czasu na ochłonięcie. Ponadto wszyscy mocno wierzyliśmy w to, że zdobędziemy te trzy punkty. Każdy może się zdenerwować i wypowiedzieć słowa, których później będzie żałował. Ale my, zawodnicy skupiamy się tylko na naszej pracy.

Przygotowujecie się już do meczu z Romą?
Wręcz przeciwnie. Przed nami bardzo ważny mecz z Recreativo i myślimy tylko o nim. Przygotowania do Ligi Mistrzów rozpoczniemy od niedzieli. To oczywiste, że będzie to bardzo ważny mecz, który po prostu musimy wygrać, aby przejść do ćwierćfinału. Ale na dzień dzisiejszy ważniejszy jest pojedynek z Recre.

Wiesz, że to spotkanie poprowadzi ten sam arbiter, który sędziował wczorajszy mecz Barcelona - Valencia?
Nie mamy żadnych problemów z żadnym arbitrem. W każdym meczu sędziuje kto inny. To loteria. Ani trochę się tym nie przejmujemy.

Na miejscu zawodników Getafe, zrobiłbyś to samo i wykorzystał zamieszanie, aby zdobyć bramkę?
Oczywiście. Należy pogratulować piłkarzom Getafe, ponieważ w futbolu trzeba być zawsze gotowym i skoncentrowanym. Wykorzystali to, że świętowaliśmy bramkę, która nie została uznana. Kiedy zdaliśmy sobie z tego sprawę, to Uche strzelał już gola. Jeśli moglibyśmy wykorzystać taką sytuację, to z pewnością byśmy to zrobili.

Real Madryt zależy tylko od siebie. Ale Barcelona również.
Ale to my mamy dwa punkty przewagi. Może to nie za dużo, ale zawsze zapewnia nieco spokoju. Barça złapała ostatnio dobrą formę i robi wszystko, aby zniwelować przewagę, jaką sobie wywalczyliśmy. Jednak teraz musimy skupić się na tym, aby zdobywać kolejne punkty. Tak, jak wcześniej.

Czy Barcelona znajduje się w takiej samej sytuacji, jak Real Madryt w poprzednim sezonie?
Mamy nadzieję, że nie powtórzy się ubiegłoroczna sytuacja. Musimy zdobywać kolejne punkty i czekać na to, aby Barcelona je traciła. Dzięki temu znów uzyskamy większą przewagę.

W Huelwie rozegracie swego rodzaju finał, a drużyna nie znajduje się w swoim najlepszym okresie. Mowa tutaj głównie o ofensywie.
Mamy odpowiednich zawodników, którzy tylko czekają na to, aby zdobywać bramki. Za nami ciężki okres, w którym mieliśmy wielu kontuzjowanych piłkarzy. Niektórzy musieli grać z lekkimi urazami. Jednak do Huelwy jedziemy po to, aby zabrać trzy punkty. Nikt nie jest niezastąpiony. Chcemy wrócić na ścieżkę zwycięstw.

Którego meczu boicie się bardziej, tego z Recreativo czy z Romą?
Nie myślimy teraz o tym, które spotkanie będzie dla nas trudniejsze. Najcięższy mecz to zawsze ten, który jest najbliżej. Czyli w tym przypadku spotkanie z Recreativo, które rozegramy już w sobotę. Skupiamy się więc tylko na nim. Od niedzieli zaczniemy myśleć o Romie.

Nie uważasz, że ostatnie porażki są spowodowane brakiem skupienia wśród niektórych piłkarzy?
Najłatwiej jest skupiać się na pojedynczych zawodnikach - obrońcach, pomocnikach... Ale kiedy drużyna wygrywa, to nie zasługa tylko tego, który zdobył bramkę. Tak samo w przypadku porażki, jedynym winnym nie jest tylko bramkarz. Jesteśmy drużyną. Nie rozdrabniamy tego na obronę czy pomoc. Aby zapobiegać kolejnym pomyłkom, rozmawiamy o nich w szatni i ciężko pracujemy na treningach, aby wciąż się poprawiać.

Żałujesz tego, że ujrzałeś żółtą kartkę w meczu z Romą?
Bardzo. To było głupie zagranie, ponieważ wydawało mi się, że zdołam dojść do piłki. Jednak Juan był szybszy i nie zdążyłem się wycofać.

Już od kilku tygodni narzekasz na lekkie urazy. Potrzebujesz przerwy?
Na dzień dzisiejszy odczuwam lekkie bóle. Przeciążyłem również jeden mięsień. Ale nie dostanę żadnej przerwy, ponieważ rozgrywki wciąż trwają. Jednak to oczywiste, że każdy chciałby nieco odpocząć. Chociaż teraz nie możemy sobie na to pozwolić. Jestem przekonany, że kiedy nadarzy się odpowiednia okazja, to trener da mi odpocząć.

Zdajecie sobie z tego sprawę, że w sobotę możecie stracić pozycję lidera?
To byłby kolejny błąd. Myślimy tylko o zwycięstwie, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nasi rywale zrobią wszystko, aby nam utrudnić zadanie. Jednak jesteśmy spokojni i nie będziemy się niepotrzebnie denerwować. To po prostu kolejny mecz. Jeśli jednak stracimy pozycję lidera, to dalej będziemy walczyć, ponieważ mistrzostwo zdobywa się w maju, a nie w lutym.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!